fbpx

1993-2000

Z archiwum ŚM: Iż-49 – tankietka na dwóch kołach. Numer 10/1995

Pojazdy wyprodukowa­ne w dawnym ZSRR mają jedną wspólną cechę, niezależnie od tego, czy jest to samochód, czy motocykl. W czasie jazdy wydają ta­kie odgłosy, że obserwator ma nieodparte wrażenie, iż brakuje im tylko szczęku gąsienic. Bez przesady można powiedzieć, że takimi właśnie tankietkami na dwóch kołach są Iż-49 oraz jego poprzednicy z fa­bryki w Iżewsku. ... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Honda VF 750 F. Numer 10/1995

Japońska firma z siedzibą w Tokio ma na swym koncie wiele osiągnięć w dziedzinie motocyklizmu. Mam tutaj na myśli nie tyl­ko sukcesy sportowe, ale również dokonania na ni­wie postępu technicznego. Każdy, kto chociaż trochę pasjonuje się jednośladami, wie, że kilka milowych ka­mieni w historii dwóch kółek położyła właśnie Honda. ... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Szybko, coraz szybciej. Numer 10/1995

W dawnych, zamierzchłych czasach, jak głosi legenda, spotkało się na drodze dwóch motocykli­stów. Jak tylko się spotkali, jeden chciał pokazać dru­giemu, że jego motocykl jest szybszy. I w ten sposób na­rodził się sport motocyklo­wy. Kiedy motocykl wyszedł z wieku niemowlęcego i mocniej stanął na swych dwóch kołach, ludziom do­siadającym tych maszyn przestało wystarczać samo przemieszczanie się z miej­sca na miejsce. Zapragnęli jeździć szybko, coraz szyb­ciej. ... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Bajaj Chetak Classic – Spal żółte kalendarze. Numer 9/1995

Wśród okruchów pamię­ci lat szczenięcych utkwił mi szczególnie widok podjeżdżających pod mój dom skuterów. Nie, nie, naj­bliższym memu sercu jed­nośladem był wówczas ro­werek marki „Bobo”, ale lu­biłem przyglądać się stoją­cym Vespom i Lambrettom, marząc, że jak dorosnę, to też sobie taki kupię. Prawie trzydzieści lat minęło i chło­pięce marzenia odżyły!... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: FSO Maraton – druga odsłona. Numer 10/1995

Już podczas wiosennych targów w Poznaniu ziści­ły się marzenia twórców no­wego, polskiego motocykla. W hali Fabryki Samocho­dów Osobowych wystawio­ prototyp jednośladu o roboczej nazwie Maraton i była to jednocześnie pierwsza odsłona nowatorskiej kon­strukcji stworzonej rękoma znanego zawodnika wyścigowego, Włodzimierza Kwa­sa. Premiera nie wzbudziła szalonego aplauzu widzów, ale też i oprawa pokazu była poniżej oczekiwań fa­chowców. ... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Honda CBR600F. Lepsze wrogiem dobrego. Numer 10/1995

Ta stara życiowa prawda pasuje, wypisz wymaluj, do Hondy CBR600F, uzna­nej za niepobitego champio­na w swojej klasie. Po sied­miu latach produkcji i dwóch modernizacjach (jednej kosmetycznej i jed­nej, z której wyszedł zupeł­nie nowy motocykl), pojawi­ła się trzecia wersja CBR600F, dla laika nie do odróżnienia od poprzedniego modelu. A jednak jest to cał­kowicie nowa konstrukcja. Dzięki polskiemu przedsta­wicielstwu Hondy – Motopo­lowi (w 1995 roku, przyp. red.), mieliśmy możliwość przetestować dla was to cacko. ... Czytaj cały...
Tak myślałem, dopóki - tocząc się spokojnie po górskiej drodze - nagle nie zostałem wyprzedzony przez radosnego Australijczyka po zewnętrznej. Tyłek zrzucony z siedzenia nad ziemię, iskry z podnóżków i pełen ogień! Długo namawiać mnie nie musiał, zredukowałem i pogoniłem za nim. Uwierzcie mi na słowo, że była to jazda sportowa w stylu komiksów Joe Bar Team. Gaz był zacięty do końca, hamulce gniecione z ogromną siłą, a w zakrętach motocykle gięły się od przeciążeń, tańcząc nam pod tyłkami. Ależ to była jazda! Nie liczyła się prędkość, bo wcale wielka nie była. Chodziło o wrażenia! Czułem się jak przeniesiony do czasu, gdy w jeździe na motocyklu liczył się przede wszystkim kierowca.

Z archiwum ŚM: Równowaga na zakręcie. Numer 10/1995

W związku z moim arty­kułem „Skąd bierze się stabilność motocykla?” w numerze 3/95 „Świata Motocykli", spotkałem się z pytaniem: skoro motocykl automatycznie powraca do swego położenia pionowe­go w jeździe na wprost, i to natychmiast, w początkowych fazach przechylania w którąkolwiek stronę, to jak w takim razie możliwe jest wejście w zakręt, gdzie motocykl musi znajdować się w jakimś, często nawet głębokim, nachyleniu? ... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Jacek Czachor. Specjalista od „łojenia”. Numer 9/1995

Poznałem go wczesną wiosną tego roku w czasie sochaczewskiego motocrossu. Nie startował wtedy osobiście, lecz przy­glądał się z boku udzielając od czasu do czasu facho­wych i cennych porad An­drzejowi Tomiczkowi, który ostatecznie te zawody wy­grał. Ponieważ Jacek Cza­chor jest człowiekiem bar­dzo kontaktowym, umówili­śmy się na pogaduszki o motocyklach oraz o wspomnianym wyżej „łojeniu”.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Kawasaki GPZ 900R. Numer 11/1995

W pamięci wszystkich fanów dwóch kółek na długo pozostanie film „Top Gun”. Oczywiście nie dlatego, że pokazano w nim mrożące krew w żyłach akrobacje lotnicze, ale ze względu na sceny związane z motocyklem. Jednośladem, który wystąpił u boku głównego bohatera, granego przez Toma Cruise, był właśnie Kawasaki GPZ 900R.... Czytaj cały...

Z archiwum ŚM: Witek Spirydowicz – polski Arlen Ness. Numer 9/1995

W pismach motocyklo­wych, polskich i za­granicznych, lansuje się po­gląd, że motocykliści to wielka światowa rodzina. Ludzie nie związani w ża­den sposób z „branżą” rów­nież patrząc na mo­tocyklistów z boku kierują się uogólnieniami. W praktyce jednak ta motocyklowa ro­dzina nie jest jednym zwar­tym monolitem. Wprawdzie kochamy wszyscy dwa koła i pęd powietrza, lecz różni­my się nieraz zdecydowanie co do tego, czego oczekuje­my od naszego motocykla.... Czytaj cały...