Szefostwo Ducati w MotoGP, a także Jack Miller i Pecco Bagnaia, z optymizmem patrzy w najbliższą przyszłość. Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego wśród konstruktorów w sezonie 2020 MotoGP, apetyty na powtórzenie sukcesu są duże.
Na skróty:
Szefostwo Ducati w MotoGP, a także Jack Miller i Pecco Bagnaia, z optymizmem patrzy w najbliższą przyszłość. Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego wśród konstruktorów w sezonie 2020 MotoGP, apetyty na powtórzenie sukcesu są duże.
Patrząc na statystyki, poprzedni rok, pomimo wielu przeciwności pokazał, że Ducati potrafi być szybkie i podejmować walkę o najwyższe cele. Tak było chociażby podczas Grand Prix Austrii i Francji. W pierwszym najlepszy okazał się Andrea Dovizoso, w drugim równych sobie nie miał z kolei Danilo Petrucci. Mimo to nie obyło się bez problemów, zwłaszcza z tylną oponą od Michelin, który na rok 2020 wprowadził nową konstrukcję gumy. Przez to, te dwa triumfy (plus podium Doviego w Jerez) były jedynymi finiszami w TOP3 dla „pierwszego” składu Ducati.Mimo ostatecznego sukcesu w klasyfikacji konstruktorów, Ducati po raz pierwszy w historii zdecydowało się na zakontraktowanie dwóch nowych zawodników w fabrycznym składzie. Pożegnano się nie tylko z Petruxem, ale też z Andreą Dovizioso, który – dość powiedzieć – nie rozstawał się z Bolończykami w najlepszych stosunkach. W ich miejsce oficjalnie zaprezentowani zostali Jack Miller oraz Francesco Bagnaia, którym przyjdzie ścigać się na Desmosedici GP w krwistoczerwonych barwach, z logami Lenovo jako sponsorem tytularnym.
Czy Jack Miller wywalczy tytuł dla Ducati w MotoGP?
Dla Jacka Millera będzie to czwarty sezon na motocyklu Ducati. Po raz pierwszy będzie to jednak w pełni fabryczna maszyna. W poprzednim sezonie Australijczyk czterokrotnie stawał na podium, a w klasyfikacji generalnej zajął wysokie, siódme miejsce, o włos rozmijając się z TOP3. Teraz sporo osób w Jackassie upatruje kandydata do mistrzostwa. On sam nie krył radości z tego, że dotarł do miejsca w fabrycznym składzie MotoGP.„Emocje, które czułem widząc mojego całkowicie czerwonego Desmosedici i zakładając nowy kombinezon po raz pierwszy, są nie do opisania. Ciągle muszę sobie uświadamiać, że w tym roku będę częścią oficjalnego zespołu Ducati. Przeszedłem długą drogę, by znaleźć się w tym miejscu, a bycie w tej ekipie daje ogromną satysfakcję, a także odpowiednią motywację do dalszej pracy. Nie mogę doczekać się tej nowej przygody i postaram się sięgać po dobre wyniki w tym sezonie” – mówił 26-letni Jack.
Pecco Bagnaia gotowy na walkę w czołówce
Pecco Bagnaia ma przed sobą nie tylko swój trzeci sezon w MotoGP, ale też zarazem trzeci na Desmosedici. Do tej pory reprezentował barwy ekipy Pramac Racing, gdzie zresztą miał za team-partnera nikogo innego, jak Millera. Włoch w poprzednim sezonie zmagał się z kontuzją i pechem, ale raz stanął na podium, finiszując na drugim miejscu w Grand Prix San Marino. Kilka dni później, w drugim wyścigu na Misano upadł, chociaż jechał na prowadzeniu. „To będzie dla mnie ważny sezon, ponieważ po raz pierwszy będę nosić kolory oficjalnej drużyny. Jestem dumny, że osiągnąłem ten pierwszy cel. W tym roku skoncentruję się na jeszcze lepszych wynikach. Zawsze marzyłem o zostaniu częścią oficjalnego zespołu Ducati. Postaram się nie zawieść oczekiwań. Jestem pewien, że mam wszystko, czego potrzebuję, aby być konkurencyjnym od samego początku i mierzyć wysoko ” – komentował podopieczny Akademii VR46.
Zobacz najnowszy motocykl Ducati w MotoGP:
Pierwsze testy ekipa Ducati zaliczy, wraz z resztą stawki MotoGP, na początku marca. Pecco Bagnaia i Jack Miller po raz pierwszy wyjadą na tor w oficjalnych barwach podczas weekendu testowego w Katarze w dniach 6-7 marca. Sezon 2021 MotoGP ma wystartować w ostatni weekend marca.
Zdjęcia: Ducati Lenovo Team