fbpx

Petronas Yamaha ma niemały problem ze skompletowaniem składu na sezon 2022 w MotoGP. Z listy kandydatów na wolne M1-ki wykruszają się kolejne nazwiska. Co zrobi malezyjska ekipa i japoński producent?

Zawodnicy MotoGP wciąż są na wakacjach, a od ostatniego wyścigu – w Assen – minął już miesiąc. Nie wszyscy w paddocku mają jednak wolne, bo za kulisami trwają gorące dyskusje na temat składów na sezon 2022. Choć przed startem tegorocznej rywalizacji większość miała podpisane umowy na lata 2021-2022, jedna decyzja rozpoczęła efekt domina.

Najpierw pojawiły się plotki, że już w tym roku karierę w MotoGP zakończy Valentino Rossi. Włoch ma już 42 lata i grubo ponad 400 wyścigów na koncie. Od kilku sezonów nie może jednak zgrać motocykla Yamahy z oponami Michelin, a jego wyniki dalekie są od wymarzonych. Z tego powodu Doktor ma zakończyć karierę i w pełni skupić się na swoim nowopowstającym zespole Aramco VR46 oraz na szkoleniu młodych w Akademii VR46.VR46 – imperium Valentino Rossiego

Kontrakt Rossiego podpisany był bezpośrednio z Yamahą i obowiązuje na starty w satelickiej ekipie Petronas, ale na fabrycznej maszynie YZR-M1. W połowie sezonu 2021 Włoch miał podjąć decyzję, co dalej i czy przedłuża umowę. Najprawdopodobniej do tego nie dojdzie, ale i oficjalnej informacji o końcu kariery Doktora – nadal nie ma.

Po tym jednak, jak po sezonie 2021 z Yamahy postanowił odejść Maverick Vinales, producent spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów znalazł się w niemałych opałach. Podczas gdy KTM ma tak wielu utalentowanych młodzików, że w zasadzie brakuje mu dla nich miejsca w MotoGP, Yamaha cierpi na niedobór talentów. 

Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że za Macka do fabrycznej ekipy Monster Energy Yamaha MotoGP, awansuje – obecnie kontuzjowany – Franco Morbidelli. Tym samym Włoch znów zostałby team-partnerem Fabio Quartararo, tyle że w końcu dostałby do dyspozycji fabryczny motocykl, a nie dwuletnią M1-kę…Franco Morbidelli w BarcelonieProblem pojawia się jednak w zespole Petronasa, który nagle zostanie bez żadnego zawodnika! Pierwotnie z jednym miejscem w tej ekipie łączono wicelidera mistrzostw World Superbike – Topraka Razgatlioglu. Turek zdecydował się jednak na pozostanie w WSBK na najbliższe dwa lata. 

Niedługo później z listy kandydatów odpadł też Garrett Gerloff, który podczas GP w Holandii zastępował kontuzjowanego Morbidellego i naprawdę spisał się z dobrej strony. Wielu spodziewało się, że to swoisty test Amerykanina przed podpisaniem umowy na starty w MotoGP. Nic bardziej mylnego – Gerloff także zostaje w WSBK, co najmniej na sezon 2022.

Gdy ogłoszono podczas rundy na Donington Park, że Gerloff zostaje w WSBK, on sam niewiele mówił o przyszłości w MotoGP. „Jestem naprawdę podekscytowany, że podpisałem ten kontrakt z Yamahą, aby kontynuować naszą współpracę w przyszłym roku” – czytaliśmy w oświadczeniu prasowym.

„W ciągu ostatniego półtora roku świetnie się bawiłem w Europie i jestem naprawdę zadowolony z postępu, jaki widzę od tego czasu w sobie, zespole GRT Yamaha WorldSBK i Yamasze R1″ – dodawał Teksańczyk. „W tym sezonie sezonie zrobiliśmy poważne kroki naprzód, co pozwoliło nam konsekwentnie walczyć o podium, ale wiem, że przed nami jeszcze długa droga”.Garrett Gerloff w MotoGP w AssenW międzyczasie szef ekipy Petronasa – Razlan Razali wielokrotnie podkreślał, że zamierza skupić się na rozwoju młodych talentów, aniżeli na podpisywaniu umów z doświadczonymi zawodnikami pokroju Andrei Dovizioso. Jednocześnie Malezyjczyk zaznaczał, że przecież wciąż czekają na decyzję Yamahy i Rossiego. „Trwają rozmowy między Yamahą, nami i naszymi obecnymi zawodnikami MotoGP. Nic nie goni nas, żebyśmy ogłaszali cokolwiek jak najszybciej” – dodawał.

Jakie więc opcje ma Petronas? Wydaje się, że jednak niezbyt obiecujące. Kandydatami zdają się być kierowcy Moto2 – w tym obecny zawodnik tej ekipy Jake Dixon. Ten sezon nie jest jednak dla Brytyjczyka zbyt udany, ale to też konsekwencja ubiegłorocznej kontuzji. Pod koniec 2020 roku Dixon złapał niezłą formę, ale w Walencji złamał nadgarstek i jego kariera zawisła na włosku. Warto jednak mieć na uwadze, że Jake jak dotychczas ani razu nie stanął nawet na podium w Grand Prix.

Simon Patterson z The-Race donosił też, że w paddocku pojawiły się plotki o tym, jakoby do Petronasa w MotoGP mógł dołączyć Sam Lowes. W 2017 roku Brytyjczyk zaliczył rok startów w klasie królewskiej, ale pełniąc rolę bardziej testera niż zawodnika wyścigowego Aprilii – Lowes nie wspomina tamtego czasu udanieJake DixonDo szafy powinniśmy wsadzić plotki o tym, że Yamaha wykupi kontrakt Raula Fernandeza od KTM-a i zatrudni młodego Hiszpana. Choć ten potwierdzał, że jak narazie szykuje się do startów w Moto2 w 2022 roku, pogłoski o jego awansie nie ustają. Wydaje się, że ogłoszenie przejścia Fernandeza do MotoGP, do ekipy Tech3, jest tylko kwestią czasu.

Na koniec… nie warto zapominać też o plotkach, że być może dojdzie do swoistej wymiany zawodników na linii Yamaha-Suzuki. Vinales miałby wrócić do Suzuki, z którym debiutował w MotoGP, a do Yamahy miałby przejść Alex Rins, mający ostatnio fatalną passę na GSX-R. Akurat te dwa transfery i tak nie poprawią znacznie sytuacji Petronasa – nadal będą mieli wakat.

Jak więc będzie wyglądał skład Petronas Yamahy na 2022 rok? My nie odważymy się przesądzać czegokolwiek!

KOMENTARZE