fbpx

Cóż to był za wieczór! Kibice wypełnili toruńską MotoArenę do ostatniego miejsca, by na żywo podziwiać, jak Bartosz Zmarzlik wygrywa Grand Prix Polski i sięga tym samym po swój czwarty tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu!

Przed Grand Prix Polski w Toruniu emocje sięgały zenitu, ponieważ sprawa tytułu mistrzowskiego w sezonie 2023 pozostawała otwarta. Po kontrowersjach z duńskiego Vojens i wykluczeniu Bartosza Zmarzlika z rywalizacji, w klasyfikacji generalnej doszło do małego trzęsienia ziemi. Przewaga 28-letniego Polaka nad Fredrikiem Lindgrenem przed finałem sezonu zmalała do zaledwie sześciu punktów. Oznaczało to, że Zmarzlik, aby nie oglądać się na „Fredkę”, musiał po prostu stanąć na podium.

Bartek rozpoczął jazdy w Toruniu od trzeciego biegu, do którego ruszał z zewnętrznego, żółtego pola. Co prawda nieco zaspał on na starcie, ale świetnie napędził się na wyjściu z pierwszego łuku. Już na przeciwległej prostej wyszedł na prowadzenie i jak się okazało – nie oddał go do mety. Z drugiego startu, nieco niespodziewanie, Zmarzlik przywiózł tylko „jedynkę”, ustępując Kaiowi Huckenbeckowi i Luke Beckerowi.

Do niezwykle ważnego starcia, w kwestiach psychologicznych, doszło w biegu numer dziesięć. To w nim wystartowali pretendenci do tytułu – Zmarzlik i Lindgren. Ruszający od wewnętrznej Bartek tym razem dobrze wyszedł spod taśmy i nie dał się zamknąć Szwedowi! Na drugie miejsce przedarł się ubiegłoroczny triumfator z Torunia – Martin Vaculik, który choć próbował, to nie zdołał wydrzeć Polakowi trzech punktów.

W biegu trzynastym Zmarzlik raz jeszcze został nieco na starcie, ale ponownie napędził się na prostej i przedarł na drugie miejsce. Potem próbował jeszcze atakować Martina Fricke’a, ale musiał zadowolić się dwoma punktami. Ostatni start Bartka w fazie zasadniczej był już formalnością. Co prawda Polak po raz kolejny tego wieczora zaspał na starcie, ale na dystansie wyprzedził rywali i dojechał do mety na pierwszej lokacie. Tym samym, z dorobkiem dwunastu punktów, obrońca tytułu mistrzowskiego wygrał rundę zasadniczą.

W pierwszym półfinale Zmarzlik ustawił się pod taśmą z Robertem LambertemJackiem Holderem Patrykiem Dudkiem. Bartek świetnie wykorzystał pierwsze pole i wyszedł na prowadzenie, podczas gdy za jego plecami trwała ostra walka o awans do finału. Ostatecznie górą z tego pojedynku wyszedł „Duzers”, dzięki czemu w finale miało wystartować dwóch Polaków.

Półfinał numer dwa padł z kolei łupem głównego rywala Zmarzlika – Lindgrena. Szwed świetnie wyszedł spod taśmy i pognał po zwycięstwo. Na drugiej pozycji finiszował zwycięzca z Danii Leon Madsen. Trzecia pozycja wystarczyła z kolei Martinowi Vaculikowi do przypieczętowania brązowego medalu mistrzostw świata!

Finał zapowiadał się świetnie, ponieważ obok siebie do walki stanęli liderzy sezonu 2023. W przypadku wygranej Lindgrena i czwartej pozycji Zmarzlika, duet ten czekał by bieg dodatkowy decydujący o tytule mistrzowskim. Każdy inny wynik dawał tytuł Polakowi. Co ciekawe, po raz ostatni to finałowy bieg sezonu decydował o mistrzostwie… w 1996 roku!

Kiedy zawodnicy ustawiali się pod taśmą, w toruńskiej MotoArenie nikt nie siedział. Wszyscy z zapartym tchem i na stojąco śledzili finałowe zmagania. A w tych świetnie wystartował Zmarzlik, obejmując prowadzenie w pierwszym łuku i nie oddając go już do mety! O drugą pozycję walczyli Lindgren i Madsen, którzy właśnie w tej kolejności minęli flagę z czarno-białą szachownicą!

Tłum kibiców oszalał z radości – Bartosz Zmarzlik został czterokrotnym mistrzem świata! W ciągu ostatnich pięciu sezonów Polak czterokrotnie sięgał po złoto, przy okazji bijąc kilka rekordów. Wygrana w Toruniu to także dwudzieste trzecie zwycięstwo w karierze Polaka. Tym samym w klasyfikacji wszech czasów zrównał się z legendarnym Jasonem Crumpem.

„Po raz pierwszy w karierze czułem, że >>muszę<<, a nie, że >>mogę<<. Nigdy nie musiałem. Teraz, po tym co wydarzyło się w Vojens, gdzie popełniłem błąd, czułem się nienajlepiej. Moja sytuacja punktowa przed Toruniem mocno się skomplikowała. Kiedy wstałem rano, przed zawodami, odliczałem godziny. Nie wiedziałem, co się wydarzy. Teraz jednak jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi!” – cieszył się 28-latek.

„Jestem dumny z tego, co pokazaliśmy w tym sezonie. Jeździłem równo, startowałem w większości finałów i to jest mój najlepszy rok w karierze. Jestem z tego powodu bardzo dumny. Nadal mam jednak w sobie wiele motywacji i czuję, że mogę się jeszcze rozwijać. Zamierzam ostro pracować zimą i mam nadzieję, że przyszły rok będzie jeszcze lepszy, niż ten!” – dodawał.

SGP Toruń 2023 – wyniki:

 

1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 18 (3,1,3,2,3,3,3) – 20 pkt. do klasyfikacji generalnej
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 15 (2,2,1,3,2,3,2) – 18 
3. Leon Madsen (Dania) – 12 (2,3,3,0,1,2,1) – 16 
4. Patryk Dudek (Polska) – 10 (3,0,2,1,2,2,0) – 14 
5. Martin Vaculik (Słowacja) – 11 (3,3,2,2,0,1) – 12 
6. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 10 (3,d,0,3,3,1) – 11
7. Jack Holder (Australia) – 9 (1,3,3,1,1,0) – 10
8. Max Fricke (Australia) – 8 (1,2,2,3,0,0) – 9
9. Jason Doyle (Australia) – 8 (2,2,1,2,1) – 8.
10. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 7 (2,1,1,0,3) – 7
11. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 7 (1,0,1,3,2) – 6
12. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 6 (w,3,0,0,3) – 5
13. Dominik Kubera (Polska) – 5 (0,1,3,1,0) – 4
14. Mikkel Michelsen (Dania) – 5 (0,1,2,2,0) – 3
15. Luke Becker (USA) – 4 (0,2,0,1,1) – 2
16. Kim Nilsson (Szwecja) – 3 (1,0,0,0,2) – 1

17. Mateusz Cierniak (Polska) – nie startował
18. Bartłomiej Kowalski (Polska) – nie startował


Zdjęcie: Monster Energy

KOMENTARZE