Czekaliśmy i w końcu się doczekaliśmy! Repsol Honda zaprezentowała nie tyle swoje nowe barwy, bo te w zasadzie się nie zmieniły, ale przede wszystkim – zawodników. Długo przyszło nam czekać na to, by Marka Marqueza znów zobaczyć w kombinezonie, a Pola Espargaro oficjalnie w nowych kolorach.

Marc Marquez po raz pierwszy od wielu, wielu miesięcy przynajmniej na chwilę znów przywdział swój wyścigowy kombinezon. Dobrze to widzieć, nawet jeśli stało się tak tylko na potrzeby sesji zdjęciowej. Pol Espargaro już wcześniej co prawda pojawił się w ubraniach Repsol Hondy, ale w kombinezonie w tych barwach zobaczyliśmy go po raz pierwszy.

Repsol Honda, zgodnie z obowiązującym trendem, zorganizowała na prezentację online, stawiając raczej na klasyczny schemat nagranych wcześniej rozmów z zawodnikami i członkami zespołów. Nie było efektu wow jak w przypadku LCR Hondy i prezentacji na deskach teatru, ale nie było też uśmiechów politowania, jak przy prezentacji Monster Energy Yamaha MotoGP.Marc Marquez i Pol Espargaro – prezentacja Repsol Honda 2021

Marc Marquez – kiedy wróci?

Na to, by Marc Marquez w końcu porozmawiał z dziennikarzami, przyszło nam długo poczekać. Po złamaniu ręki w Jerez i późniejszych komplikacjach, Hiszpan nie siedział na motocyklu od końca lipca. Zimą telenowela pt. Marc Marquez trwała zresztą w najlepsze, a wielu prześcigało się w wymyślaniu kolejnych plotek.

Teraz Marc w końcu wypowiedział się publicznie o swoim urazie i tym, że na pewno NIE zobaczymy go na torze podczas nadchodzących testów w Katarze. Celem pozostaje jednak rozpoczęcie sezonu 2021 ze wszystkimi – 28 marca na Losail

„Krok po kroku czuję się coraz lepiej. Idziemy w dobrym kierunku i podczas każdej wizyty u lekarzy słyszę dobre wiadomości. To ważne, bo miniony rok był długi i trudny” – wyjaśniał Marquez. „Teraz staram się słuchać swojego ciała, wraz z fizjoterapeutami i lekarzami, a także nieco więcej trenować.”Marc Marquez„Nie wiem, lekarze też nie wiedzą, kiedy będę gotowy. Najważniejsze jest, że z tygodnia na tydzień czuję się coraz lepiej. Jestem pozytywnie nastawiony, że wkrótce wrócę na motocykl, ale nie znam dokładnego dnia powrotu!”

W połowie marca Marc ma przejść kolejną kontrolę i jeśli badania wykażą, że kość się zrosła – Marquez będzie mógł ostrzej trenować. To oznaczałoby, że nawet jeśli nie wróci na inaugurację w Katarze, moglibyśmy zobaczyć go na torze jeszcze w kwietniu! Tym razem jednak nie ma mowy o ryzykowaniu tak, jak z powrotem w Jerez

W jakiej formie wróci Marc?

Trudno oczekiwać też, aby Marc Marquez po powrocie od razu ścigał się na maksimum swoich możliwości i pierwszy wyścig zakończył np. na podium. Na to potrzeba czasu i nie chodzi tu tylko o przygotowanie fizyczne, ale także psychiczne. Zwracał na to uwagę chociażby Kevin Schwantz, z którym rozmowę możecie przeczytać w numerze 02/2021. Amerykanin zaznaczał, że przyzwyczajenie głowy do jazdy z prędkością ponad 300 km/h, nie przychodzi ot tak, w mgnieniu oka. 

„Pierwszy raz w życiu tak długo nie jeździłem na motocyklu i miałem tak poważną kontuzję. Oczywiście pierwszy raz, gdy znów wsiądę na motocykl, nie będę w stu procentach sprawny. Jedna rzecz to zrośnięta kość, a druga to odbudowa mięśni. Oczywiście powrót marzeń to wejście na motocykl i jazda tak dobra, jak przed kontuzją” – mówił Marc.Marc Marquez po testach medycznych w Andaluzji w 2020 przed startem rundy MotoGP„Nie wiem jednak, czy zajmie mi to wyścig, dwa czy pół sezonu, by być znów tym samym Markiem, co wcześniej” – dodawał Hiszpan.  

„Myślę, że w życiu każdego zawodnika przychodzi czas, kiedy doświadcza poważnej kontuzji” – mówił natomiast manager Hondy w MotoGP, Alberto Puig. „Ta kontuzja Marca wykluczyła go ze ścigania na długo. Nie możesz jednak zmienić tego, kim jesteś. Marc jest wyjątkowym zawodnikiem i wielkim mistrzem. Myślę, że znajdzie sposób, by ciągle być sobą i ta kontuzja tego nie zmieni”.

„Będę jeździł motocyklem MotoGP, kiedy będę czuł, że jestem gotowy. Nawet jeśli lekarze powiedzieliby mi jutro, że mogę wracać, nie jestem w formie, by to zrobić” – zaznaczał Marquez.

Przy okazji #93 zaznaczał, że cel na sezon 2021 MotoGP to po prostu świetnie się bawić na motocyklu. „Celem dla każdego zawodnika jest wywalczenie mistrzostwa, ale 2021 to zupełnie inny rok. Moim celem jest to, by znów być na motocyklu i cieszyć się jazdą, a potem krok po kroku bycie tak szybkim, jak wcześniej” – dodawał.Marc Marquez i Pol Espargaro – prezentacja Repsol Honda 2021

Co Pol Espargaro pokaże na Hondzie?

Świeżo po swoim najlepszym sezonie w MotoGP, zakończonym na piątym miejscu, do ekipy dołącza Pol Espargaro. Hiszpan wielokrotnie przyznawał, że przejście do Repsol Hondy to dla niego spełnienie marzenia i najlepsza okazja w życiu, by powalczyć o mistrzostwo MotoGP.

„Przed tym sezonem byłem tak podekscytowany, jak jeszcze nigdy wcześniej. Czułem się, jakbym czekał na pierwszy rok rywalizacji albo debiut w MotoGP. Reprezentowanie teamu Repsol Honda to marzenie każdego zawodnika i coś, z czego można być dumnym. Z każdym momentem jestem coraz bliżej. Najpierw zobaczyłem motocykl po raz pierwszy, teraz mam na sobie kombinezon. Kolejny krok to pierwsza jazda RC213V!” – cieszył się 29-latek.Pol EspargaroW minionym roku #44 w sumie pięć razy finiszował na podium i dwukrotnie startował z pole position. Na koncie nadal jednak brakuje mu wygranego wyścigu MotoGP. Espargaro przyznaje, że choć do końca nie wie, czego się spodziewać, to jednak cel jest jasny.

„To dla mnie nowy motocykl, nie mamy wielu sesji testowych, więc łatwo nie będzie. Jestem tu jednak, by realizować marzenia i walczyć w czołówce. To jest cel na 2021 rok” – dodawał.

W superlatywach o Polu wypowiadał się z kolei dyrektor HRC Tetsuhiro Kuwata. „Mamy nowego zawodnika w postaci Pola Espargaro i nie możemy już doczekać się naszych pierwszych, wspólnych testów. Pol ma prędkość, co do tego nie ma wątpliwości. Musimy mu więc przygotować motocykl, a będzie walczyć z Markiem o tytuł”.Marc Marquez i Pol Espargaro gotowi na sezon 2021

Marquez vs Espargaro – wojna czy pokój?

Zastanawiamy się też, jak tej dwójce będzie współpracowało się w jednym zespole. To prawda, że w tej samej ekipie ścigali się ponad 15 lat temu, jeszcze w mistrzostwach Hiszpanii. Potem regularnie walczyli ze sobą w niższych klasach, często nawet na łokcie. 

W oficjalnym wywiadzie, pierwszym w barwach Repsola, Espargaro przyznawał, że „bycie team-partnerem Marka było kolejnym z powodów, dla których chciałem dołączyć do zespołu. Przez wiele lat walczyliśmy z Markiem w mniejszych kategoriach i świetnie się przy tym bawiłem. Razem dorastaliśmy walcząc z wyścigu na wyścig. To ukształtowało mnie na zawodnika, jakim jestem teraz”.

„Kiedy walczysz z jednym z najlepszych zawodników w historii, poprawiasz się znacznie szybciej. Najlepszym sposobem na to, by poprawić swoje osiągi, to być obok gościa równie dobrego lub lepszego od ciebie. To dlatego się tu przeniosłem. Chcę sprawdzić, w jakim miejscu jestem w porównaniu z Markiem, który z pewnością jest jednym z najlepszych w stawce” – mówił.

Marc Marquez i Pol Espargaro – prezentacja Repsol Honda 2021

W niedawnym materiale telewizji DAZN Spain o swoich rywalach opowiadał z kolei Marquez. Nie mogło zabraknąć pytania o Espargaro. Marc ujawnił, że najostrzejsze były sezony 2010 (jeszcze w 125-tkach) oraz 2012 w Moto2. „W zasadzie w ogóle wtedy ze sobą nie rozmawialiśmy. To przez to, że była między nami rywalizacja. Jestem pewien, że on nie znosił mnie, a ja nie znosiłem jego”.

„Dorastasz jednak i rozumiesz, że ważne jest posiadanie mocnego rywala na torze, bo wtedy się rozwijasz. Teraz jednak dobrze dogadujemy się z Polem. Chciałbym, żebyśmy walczyli ze sobą o tytuł. Byłoby ostro, ale na tym polega walka w MotoGP” – dodawał Marc.

Czujemy, że kiedy tylko przyjdzie do starć bark w bark, pomiędzy duetem Repsol Hondy może być gorąco!Marc Marquez i Pol Espargaro gotowi na sezon 2021

Honda z nadziejami na 2021

A na co Repsol może liczyć w tym roku? Team ma ma za sobą najgorszy sezon od lat, a Honda pierwszy raz od 1981 roku nie wygrała w sezonie ani jednego wyścigu. Ba, tylko dwukrotnie jej zawodnicy, a w zasadzie zawodnik Alex Marquez, stanął na podium. Gorzej już chyba być nie może.

W drugiej części minionego sezonu reprezentanci Hondy coraz lepiej jednak dogadywali się z RC213V, a sam motocykl staje się podobno coraz bardziej przyjazny zawodnikowi. Mamy więc wrażenie, że gdy tylko Marc dojdzie do siebie, a Pol dogada się z maszyną – będzie gorąco. Do tego czasu Honda będzie musiała jednak liczyć przede wszystkim na swoich reprezentantów w ekipie LCR.

Honda RC213V


Zdjęcia: HRC, PSP Łukasz Świderek

KOMENTARZE