fbpx

Marc Marquez i Enea Bastianini na pewno nie wystartują w rozpoczynającym się już w piątek GP Ameryk na Circuit of the Americas. Duet ten nadal nie doszedł do siebie po kontuzjach z Portugalii. Pod znakiem zapytania stoi też amerykański start innego poszkodowanego w inauguracji sezonu 2023 – Miguela Oliveiry.

Po krótkiej, nieco ponad tygodniowej przerwie, już w najbliższy weekend zawodnicy Motocyklowych Mistrzostw Świata wrócą do rywalizacji. Nie wszystkim będzie jednak dane wystartować w trzeciej rundzie sezonu 2023. Wszystko to efekt kontuzji jeszcze z inauguracji tegorocznego cyklu zmagań w Portugalii. Do grona kontuzjowanych po Sprincie w Argentynie dołączył też Joan Mir, ale jego start w Teksasie raczej nie jest zagrożony.

Tym, którego nieobecność na Circuit of the Americas odbiła się najgłośniejszym echem, jest oczywiście Marc Marquez. Hiszpan nadal dochodzi do siebie po tym, jak w Portimao złamał prawy kciuk. Po operacji, proces rekonwalescencji ośmiokrotnego mistrza świata przebiega prawidłowo, ale lekarze zalecili mu jednak nie podejmowanie zbytniego ryzyka. Tym samym Marquez, zwany „Królem COTA”, nie wystartuje na torze, na którym triumfował w latach 2013-2019 oraz w sezonie 2021. Zastąpi go tester HRC Stefan Bradl, który do Austin leci prosto z testów nowej ramy Kalexa w Jerez de la Frontera.

Jednocześnie nie milkną echa odwołania się Repsol Hondy od kary przejazdu tzw. dwóch długich okrążeń przez Marka Marqueza po tym, co zrobił on w Portugalii. Podobno przed podpisaniem dokumentów, Hiszpan upewniał się, że kara dotyczy jedynie GP Argentyny. Gdy okazało się, że Marc w Termas nie wystartuje z powodu kontuzji, FIM zmieniła karę na taką do odbycia „w kolejnym GP, w którym wystartuje Marquez”. Team Repsol Honda odwołał się od decyzji wskazując, że nie można zmieniać kary już po jej uprawomocnieniu się. I jak donoszą przecieki z Hiszpanii, Marquezowi najprawdopodobniej się upiecze i nie będzie musiał odbywać kary. Co prawda proces apelacyjny trwa, ale wszystko ma podobno rozstrzygnąć się na korzyść Repsol Hondy.

Marc Marquez podczas MotoGP na COTA w Austin (Teksas, USA)

Marc Marquez ma na koncie osiem zwycięstw na Circuit of the Americas

Więcej z MotoGP:

Marquez to nie jedyny nieobecny w Teksasie. W najbliższy weekend nie wystartuje także Enea Bastianini, który przecież wygrał ubiegłoroczne GP Ameryk. Włoch nadal dochodzi do siebie po złamaniu łopatki, do którego doszło po kolizji z Lucą Marini w Sprincie w Portugalii. Chociaż „Bestia” uniknął operacji, a we wtorek jeździł nawet na Ducati Panigale V4S po torze w Misano, to nadal nie jest w pełni sił. Lekarze zalecili mu jeszcze kilkutygodniowy odpoczynek, a Bastianiniego w najbliższy weekend zastąpi tester Ducati Michele Pirro. Enea planuje powrót do ścigania podczas GP Hiszpanii, które odbędzie się w ostatni weekend kwietnia.

Po fatalnym wypadku podczas portugalskiego drugiego treningu, nadal do zdrowia wraca też Pol Espargaro. Nie wiadomo, kiedy Hiszpan będzie w stanie ponownie wsiąść na swój motocykl. W zastępstwie za Hiszpana w teamie GASGAS Factory Racing Tech3 startować będzie tymczasem Jonas Folger, który stosunkowo od niedawna jest testerem KTM-a. Niemiec tym samym wraca do MotoGP. W 2017 roku Folger startował w ekipie Tech3, wtedy jeszcze na Yamasze M1 i zgarnął nawet podium w domowym GP Niemiec. Z powodu problemów zdrowotnych musiał jednak na dłużej wycofać się ze ścigania i choć potem próbował sił w Moto2 i World Superbike, nigdy nie wrócił do dawnej formy.

Do Austin leci z kolei Miguel Oliveira, który pauzował po wypadku w GP Portugalii z powodu uszkodzenia ścięgien w nodze. W czwartek Portugalczyk będzie musiał przejść badania na torze, by otrzymać zgodę na start. 


Zdjęcie: HRC

KOMENTARZE