Pisząc o najmniejszych, składanych minimotocyklach, przyszło mi do głowy, że przecież istnieje szeroka gama jednośladów o niewielkich pojemnościach silników bardziej zasługująca na miano motorowerów niż popularne motorynki, Simsony czy Jawki. Już sama nazwa wskazuje, że powinien być to bardziej rower niż motocykl. A w przypadku wyżej wymienionych? Motocykl ewidentnie, tylko troszkę mniejszy.
Dzisiaj poznacie jednego z moim zdaniem najpiękniejszych przedstawicieli gatunku motorower – moped firmy ITALJET. Swoim szlachetnym wyglądem przypomina klasyczne rowery z lat 20., jest jednak pojazdem nowoczesnym i wygodnym.
Sprytnie zamaskowany osłonami silnik sprawia wrażenie, jakby go wcale nie było. Jednak 1,3 KM, ,,wyduszone” z 50 ccm jest w stanie dać wystarczające wytchnienie zmęczonym nogom cyklisty. Również zbiornik paliwa, zdolny pomieścić 2,2 litra benzyny, wstydliwie udaje puszkę narzędziową. Nie jest to wiele, ale wystarczy do spokojnego przejechania ponad 100 km!
Jak przystało na nowoczesny prawie-rower, komfort jazdy zapewniają wahacze pchane przedniego zawieszenia i dobrze resorowane siodełko. O bezpieczeństwo dbają solidne bębnowe hamulce obu kół. Ponieważ pojazd przeznaczony jest do jazdy przeważnie z „nożnym” napędem, prądu do obu (zwykłych rowerowych) lamp dostarcza niewielkie dynamo.
Skrzynię biegów zastąpiono tradycyjną przerzutką. Klasyczna rama, osłony łańcuchów i kilka stylowych malunków powodują, że moped firmy ltaljet staje się konstrukcją bardzo przyjemną dla oka. Całość gotowa do drogi waży 34 kg, a więc przeciętnie silny kierowca może takie cacko bez większego problemu wtaszczyć do piwnicy lub na balkon – tradycyjne miejsca garażowania rowerów.
Pojazd produkowany jest zarówno w wersji żeńskiej (Tiffany), jak i męskiej (Class). Jak przyznaje sam producent – przeznaczony jest dla wszystkich tych, którzy kochają miasto, a nie znoszą korków ulicznych. Pozostaje nam tylko ubolewać nad smutnym faktem, że jest on absolutnie niedostępny na polskim rynku. Z pewnością znalazłby tu swoje miejsce.