fbpx

Mówiąc singiel w odniesieniu do silnika, oczywiście mamy na myśli jednocylindrową jednostkę. Czasami jednak w jednocylindrowcu stosowane są dwa cylindry, jak w Ducati Supermono czy w silniku, nad którym aktualnie pracuje QJ Motor.

Jednocylindrowe silniki są wspaniałe pod wieloma względami, ale kultura pracy nie jest jednym z nich. Grzechotanie i wibracje jak w betoniarce to po prostu ich naturalne zachowanie, co przy małych pojemnościach jest nieszczególnie odczuwalne, zaś przy większych do przełknięcia ze względu na stosowanie w spartańskich supermoto i enduro. Czasem jednak ktoś wpadnie na pomysł, że jeden gar wypadałoby „ugrzecznić”, bo nada się do bardziej wyrafinowanej konstrukcji motocyklowej. Tak było w przypadku wyścigowego Ducati Supermono z 1993, którego wyprodukowano raptem 65 sztuk. Ducati tym motocyklem chciało wpasować się w wymagania europejskiej klasy Supermono, gdzie większość startujących motocykli była składakami, mówiąc w skrócie.

Ducati jak to Ducati chciało być innowacyjne i stworzyć dużo bardziej wyrafinowanego singla. Na stół położono więc silnik V2 Desmoquadro i zrobiono z niego jednocylindrowca. W pozostałościach po widlastej dwójce dostrzeżono jednak potencjał na zminimalizowanie wibracji, dlatego w miejscu po tylnym cylindrze zastosowano martwy czy też ślepy cylinder. Nie zachodziły w nim procesy spalania czy kompresji, więc czemu służył? Otóż wyrównaniu sił generujących wibracje-taki ekstrawagancki wałek wyrównoważający.

Podpatrzyli pomysł, ale dodali coś od siebie

Taki zabieg to nie tylko domena Ducati. Po ślepy cylinder sięgnęła także Yamaha w silniku T-Maxa. Jest to jednak jednostka rzędowa, dwucylindrowa i czy taki patent działa lepiej niż dużo prostszy wałek-ciężko powiedzieć, ale przyznać trzeba, że t-maxowy silnik chodzi grzecznie. Natomiast kompletnie nie mamy pojęcia, czy fałszywy cylinder sprawdza się w odchamianiu siermiężnego singla. Ponoć tak, ale żadnego z 65 Ducati Supermono nie dosiedliśmy, więc zdania nie mamy. Za to być może będziemy mieć, bo patent od Włochów podpatrzyli Chińczycy z QJ Motor. I mówiąc patent, nie mówimy ogólnikami, tylko QJ rzeczywiście złożył wniosek patentowy.

W projekcie widać jednak, że rozwiązanie nie jest żywcem ściągnięte z Supermono. Ślepy cylinder włoskiego singla był niewymiarowy i pozbawiony tłoka, pracował w nim tylko korbowód połączony z dźwignią. Na projektach QJ widać natomiast, że cylinder „antywibracyjny” jest niemalże pełnowymiarowy. Niemalże, bo oczywiście nie ma głowicy jako takiej-cylinder jest ślepy i wykonany jako jeden element. W jego wnętrzu pracuje tłok, choć w przeciwieństwie do tradycyjnych, ten jest przelotowy. Taki zabieg oczywiście ma na celu wyeliminowanie kompresji i zmniejszenie strat energii. Całość zamontowana jest na tym samym czopie wału korbowego, co główny korbowód.

Po co to, na co to komu?

Na ten moment QJ Motor nie pochwaliło się, w jakim typie motocykla mogłoby być wykorzystane to rozwiązanie. Przyznamy, że trochę ciężko nam się domyślać przeznaczenia. Z jednej strony jest to komplikacja silnika, a co za tym idzie, zwiększanie wagi i rozmiarów. Czyli odbieranie głównych zalet singla. Z drugiej jest to szansa dla dużych jednocylindrowców, które mają ciekawą charakterystykę, lecz ich kultura zazwyczaj nie wpisuje się w obecne standardy. Na ten moment nasze dość mgliste przeczucia podsuwają pomysły na chińską adaptację Suzuki DR Big lub dual sporta, chyba innego zastosowania nie widzimy, a przynajmniej nie widzimy w nim sensu w świecie wszechobecnych, lekkich i uniwersalnych silników R2. Dalej nie będziemy fantazjować, poczekamy co przygotuje QJ Motor i być może czymś nas zaskoczy. Na razie cieszymy się tym, że pojawiają się jakieś pomysły i nie dotyczą tylko elektroniki.

KOMENTARZE