fbpx

Uczestnicy 46. edycji Rajdu Dakar mają za sobą pierwszy tydzień rywalizacji i ponad 4000 pokonanych kilometrów. W sobotę odpoczywają na biwaku w Rijadzie, a w niedzielę ruszą w dalszą drogę do mety. Już pierwsze dni w Arabii Saudyjskiej udowodniły, dlaczego Dakar jest uznawany za najtrudniejszy rajd terenowy na świecie. 

Pierwszy tydzień rywalizacji na trasach w Arabii Saudyjskiej zebrał już spore żniwo. Nic dziwnego, skoro uczestnicy mają za sobą dystans blisko czterech tysięcy kilometrów… i drugie tyle wciąż przed sobą. Już w pierwszym tygodniu Rajdu Dakar 2024 rozegrano zarówno etap maratoński, jak i nowość – dwudniowy etap 48h Chrono. W jego trakcie motocykliści mieli do przejechania ponad 600-kilometrowy odcinek specjalny na totalnym bezkresie, czyli pustyni Empty Quarter. Na przejechanie tego etapu dostali dwa dni, ale nawet nie wiedzieli, gdzie spędzą noc – po wybiciu godziny 16:00 wszyscy musieli udać się do najbliższego, jednego z siedmiu prawie-biwaków. Prawie, ponieważ nie było na nim żadnych wygód i panowały tam iście spartańskie warunki. Poza oczywistym brakiem pomocy mechaników, nie było tam też kuchni, toalet, pryszniców i prądu. Każdy dostał namiot, śpiwór, dwie racje żywnościowe (na kolację i śniadnie) oraz 6-litrową butelkę wody. Dodatkowo uczestnicy byli wtedy całkowicie odcięci od informacji, nie mając jakiegokolwiek dostępu do wyników – nie wiedzieli zatem, kto dotarł do którego biwaku oraz jaki ma czas. 

Niektóre ujęcia z tegorocznego Dakaru zapierają dech w piersiach.

Wśród motocyklistów prowadzi Ricky Brabec, który w klasyfikacji generalnej wyprzedza Rossa Brancha o zaledwie 51 sekund i trzeciego Adriena van Beverena o blisko 10 minut. Co ciekawe, Francuz to jedyny Europejczyk wśród motocyklistów, który wygrał co najmniej jeden etap na tegorocznym rajdzie. Oczywiście pomijając krótki prolog, na którym górą był Hiszpan Tosha Schareina. Na odcinkach specjalnych na razie górą jest właśnie Honda, dla której triumfowali – poza Schareiną na „rozgrzewce” – Jose Ignacio Cornejo (dwukrotnie), a także Pablo Quintanilla oraz wspomniany Adrien van Beveren. Rywale wyrwali na razie tylko dwa etapy – jeden padł łupem Rossa Brancha na Hero oraz Kevina Benavidesa na KTM-ie.

Ricky Brabec nie wygrał ani jednego etapu w tegorocznym Dakarze, ale jest liderem klasyfikacji generalnej. Jego przewaga to jednak zaledwie 51 sekund.

Jednocześnie tegoroczny Dakar zebrał już spore żniwo wśród uczestników kategorii RallyGP, którzy typowani byli w roli faworytów do czołowych lokat w „generalce”. Niestety jednym z pechowców jest też Maciej Giemza, który już na 20. kilometrze – podczas skoku z jednej z wydm – uszkodził nadgarstek. Polak zaznaczał, że nie zrobił nic nadzwyczajnego, a ręka odmówiła posłuszeństwa niczym zużyta ze starości część samochodu lub motocykla. Przez kolejnych ponad 300 kilometrów kontynuował jazdę i dotarł do jednego z biwaków, ale w piątek nie był w stanie kontynuować jazdy. „Jestem po wizycie w medicalu. Przemieszczenie kości księżycowatej i zagrożenie ucisku na nerw odpowiadający za czucie w palcach. Operacja ASAP” – napisał w swoich mediach społecznościowych zawodnik Orlen Teamu, dla którego był to siódmy Dakar w karierze.

Maciej Giemza wycofuje się z Rajdu Dakar 2024 po złamaniu nadgarstka

To nie jedyny pechowiec tegorocznego Rajdu Dakar. Już na pierwszym etapie, po upadkach, z dalszej walki musieli wycofać się Joaquim Rodrigues (Hero Motorsports) oraz Tosha Schareina (Monster Energy Honda). Dzień później do tego grona dołączył dołączył Lorenzo Santolino, którego maszyna Sherco odmówiła posłuszeństwa na drugim odcinku specjalnym.

Poważny wypadek zanotował także Carles Falcon startujący w kategorii Original by Motul. Na miejsce jego upadku przybył zespół medyczny, który u Hiszpana nie wyczuł pulsu. Po akcji reanimacyjnej Falcona przetransportowano do szpitala, a jego stan określany jest jako „poważny”. Na razie organizatorzy nie podają więcej informacji na temat stanu zdrowia Carlesa.

Trzeci etap to upadek Sebastiana Bühlera (Hero Motorsports) i kontuzja pleców oraz awaria GasGas-a Sama Sunderlanda. Na piątym odcinku 3,5 godziny na naprawę motocykla stracił niestety Konrad Dąbrowski, co pozbawiło go szansy na walkę w czołówce Rally2. Na etapie 48h Chrono pecha mieli między innymi Skyler Howes z fabrycznego składu Monster Energy Honda oraz Joan Barreda z Hero Motorsports. Obu dopadły awarie motocykli, których nie udało się naprawić na miejscu, co zmusiło ich do wycofania się z walki.

Podobny los spotkał Masona Kleina, którego pech nie opuszczał od początku rajdu. Najpierw jego motocykl Kove utknął na odprawie celnej i w ostatniej chwili dotarł na start Dakaru w Arabii Saudyjskiej. Potem awaria maszyny już na drugim etapie sprawiła, że stracił on szanse na jakikolwiek dobry wynik. Kolejne uszkodzenie maszyny, już na szóstym etapie, ostatecznie zmusiła Amerykanina do wycofania się z Dakaru 2024.

Rajd Dakar to nie rurki z kremem, o czym przekonało się już wielu uczestników.

W innych klasach rywalizacja wygląda równie ciekawie co wśród motocyklistów. ale nigdzie nie jest tak ciasno w „generalce”, jak pomiędzy Brabecem a Branchem. W klasyfikacji Original by Motul Jerome Martiny ma przewagę godziny i 14 minut, a wśród quadowców Manuel Andujar prowadzi z 20-minutowym zapasem. Taką samą przewagę ma w kategorii samochodów Carlos Sainz. Ponad godzinę „zapasu” ma z kolei ubiegłoroczny triumfator Dakaru w klasie SSV Eryk Goczał. 19-letni Polak tym razem startuje w klasie Challenger. 

Po dniu odpoczynku, rywalizacja w 46. edycji Rajdu Dakar zostanie wznowiona w niedzielę. Siódmy etap poprowadzi stawkę z Rijadu do Al-Duwadimi – motocykliści będą mieli do przejechania 873 kilometry, w tym odcinek pomiarowy o długości 483 km. Metę rajdu zaplanowano w Yanbu, gdzie najwytrwalsi dotrą w piątek 19 stycznia.

Klasyfikacja generalna (motocykle) po 6. etapie Rajdu Dakar 2024:

  # ZAWODNIK TEAM CZAS STRATA
1. 9 Ricky Brabec Monster Energy Honda Team 27:11.21  
2. 46 Ross Branch Hero Motosports Team Rally 27:12.12 +00:00.51
3. 42 Adrien Van Beveren Monster Energy Honda Team 27:20.42 +00:09.21
4. 11 Jose Ignacio Cornejo Monster Energy Honda Team 27:25.35 +00:14.14
5. 2 Toby Price Red Bull KTM Factory Racing 27:38.21 +00:27.00
6. 47 Kevin Benavides Red Bull KTM Factory Racing 27:39.54 +00:28.33
7. 5 Daniel Sanders Red Bull GasGas Factory Racing 27:47.11 +00:35.50
8. 1 Luciano Benavides Husqvarna Factory Racing 27:58.47 +00:47.26
9. 142 Stefan Svitko Slonaft Rally Team 28:19.03 +01:07.42
10. 76 Jeanloup Lepan Duust Rally Team 28:43.03 +01:31.42
32. 26 Konrad Dąbrowski DUUST Rally Team 33:09.31 +05:58.10
57. 102 Bartłomiej Tabin Orion – Moto Racing Group 38:25.47 +11:14.26

Zdjęcia: Red Bull Content Pool, Monster Energy, Maciej Giemza,

KOMENTARZE