fbpx

Royal Enfield to jedna ze starszych motocyklowych marek na świecie. Ze względu na wyjątkowo konserwatywne podejście do tematu Royale trafiają do bardzo specyficznej klienteli. I chociaż ostatnio coś drgnęło w temacie i pojawiły się nowe dwucylindrowe konstrukcje, to marka wciąż nie jest specjalnie popularna w naszym kraju.

Nie można więc się dziwić, że zlot fanów marki organizowany przez Royal Enfield Club Poland jest  imprezą kameralną. W tym roku koordynator imprezy – Zbyszek Smus – na miejsce spotkania wyznaczył ośrodek Osada Puszczańska, nieopodal Sochaczewa. Mimo delikatnie mówiąc niesprzyjającej pogody w piątek 6 lipca na miejscu zjawiło się ok 10 Royali i kilka zaprzyjaźnionych maszyn innych marek.Indyjskie motocykle reprezentowane były głównie przez klasę 500 ccm, chociaż stawiły się też dwa najnowsze twiny 650. Zabrakło niestety reprezentacji starszych maszyn 350 ccm, nie mówiąc już o wojskowych WD/CO, których w Polsce jeździ przecież co najmniej kilkanaście egzemplarzy. Naszą redakcję reprezentował Lech, który aby nie wypaść z klimatu na tę okazję pożyczył od polskiego dystrybutora nowego Continentala GT i z miejsca zauroczyła go ta bardzo klasyczna, a jednak nowoczesna maszyna.W sobotę ekipa ruszyła  na wycieczkę długości ok. 140 km zwiedzając muzeum Bitwy nad Bzurą, oraz muzeum motoryzacji „Moto Nostalgia” w Nieborowie. Wieczorem, po powrocie do bazy, odbyły się konkursy sprawnościowe, rozdanie nagród i tradycyjne refleksyjno-nostalgiczne ognisko. Ta kameralna impreza była także bardzo klimatyczna, w stylu dawnych dobrych zlotów. I to się nam podoba.

Jeszcze raz dziękujemy Vishnu Mirpuri i Zbyszkowi Smusowi za zorganizowanie imprezy, a ogólniej mówiąc za to, że wciąż im się chce!

 

KOMENTARZE