fbpx

Zgodnie z przewidywaniami ekipa Monster Energy Yamaha MotoGP nie zaskoczyła zmianą malowania. Pierwszy raz w nowych barwach pojawił się jednak Fabio Quartararo, który w fabrycznym składzie dołącza do Mavericka Vinalesa.

Po wirtualnej prezentacji ekipy Monster Energy Yamaha w MotoGP możemy powiedzieć jedynie, że przekombinowano, a całość trwała za długo. Tym bardziej, że tak naprawdę nie było wiele do pokazania. Zawodnicy pojawili się w „wirtualnym boksie” stworzonym na green screenie i zaprezentowali swoje motocykle.

Całość miała robić efekt wow, ale bardziej przypominało to grę ze starej konsoli PlayStation. Przy okazji skutecznie odwracało uwagę od tego, co najważniejsze. Biorąc pod uwagę, że barwy Yamahy praktycznie nie zmieniły się względem sezonu 2020 – może taki był plan? Zaskoczenie czymś innym?

Jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica, to czerwony numer #20 Fabio Quartararo na motocyklu zamiast żółtego #46 Valentino Rossiego. Tym samym kończy się pewna era – Doktor piętnaście z ostatnich siedemnastu sezonów spędził w końcu na fabrycznej Yamasze W zespole pozostaje oczywiście Maverick Vinales, dla którego to już piąty rok w tym składzie.Monster Energy Yamaha w MotoGP: Quartararo, Jarvis, Meregalli, Vinales

Yamaha w MotoGP ma wiele do poprawy

Yamaha ma za sobą trudny sezon 2020. Co prawda wygrała połowę z 14 rozegranych wyścigów, ale fabryczny skład sięgnął tylko po jeden triumf. Maverick Vinales wygrał na Misano i to, tak po prawdzie, tylko dzięki upadkowi Pecco Bagnai jadącego wówczas na prowadzeniu. Fabio Quartararo w satelickim składzie Petronasa wygrał trzy razy, ale jemu też brakowało regularności.

„Byliśmy nieregularni w zeszłym roku. W tym musimy to wyeliminować, znaleźć rozwiązanie” – przyznawał szef teamu Lin Jarvis. „Wierzę, że nasz pakiet będzie mocny, a my chcemy też pracować w garażu, byśmy byli jeszcze lepsi”.

Obecni zawodnicy Yamahy świetnie radzili sobie w kwalifikacjach, w sumie rozdzielając między siebie siedem pole position. Quartararo dziewięć razy startował z pierwszej linii, a Vinales – sześciokrotnie. Brakowało jednak przełożenia wyników z Q2 na wyścigi i to nad tym Yamaha musi popracować.

Problemem była nie tylko duża strata w kwestii prędkości maksymalnej, ale też słabe przyspieszenie M1-ki. To sprawiało, że zawodnikom Yamahy niezwykle trudno było wyprzedzać. Do tego Yamaha zaliczyła wpadkę z nieregulaminowymi zaworami i musiała skręcić obroty silników, by te w ogóle wytrzymały trudy sezonu. 

„Wiemy, że Maverick jest szybki, a kiedy ma swój dzień, trudno go pokonać. Kiedy jednak pojawiają się problemy, czasami przez nasz motocykl, wtedy jest trudniej. Bardzo wierzę też w możliwości Fabio, bo to będzie już jego trzeci rok w MotoGP”.

“W MotoGP różnica między pierwszym a piętnastym miejscem to mniej niż sekunda. Musimy skupiać się na detalach i poprawiać w każdym obszarze” – dodawał Jarvis.

Czy Vinales w końcu na poważnie powalczy o tytuł?

Przy nieobecności Marka Marqueza, Maverick Vinales liczył, że powalczy o mistrzostwo minionego sezonu MotoGP. Hiszpan rozpoczął rok udanie, bo od dwóch drugich miejsc w Jerez. Faktycznie Mack wygrał w Misano, ale miał przy tym sporo szczęścia.

Na pewno odbiły się na nim wydarzenia z Austrii, gdy cudem uniknął uderzenia przez lecące motocykle Morbidellego i Zarco, a potem po awarii hamulców zeskakiwał z motocykla przy prędkości 200 km/h. Ogólnie jednak Hiszpanowi brakowało regularności… w zasadzie była, tylko w okolicach końcówki TOP10 a nie czołówki. 

„Poprzedni sezon dla wszystkich był szalony. Zostawiamy go jednak za sobą i skupiamy się już na tym, co przed nami. Po odwołaniu obu sesji testowych w Sepang, przyjdzie mi dłużej poczekać, by znów wskoczyć na moją M1-kę. To długa zima, a ja nie mogę już doczekać się powrotu do pracy” – komentował Vinales. „Nie mamy za wielu szans na testy, więc od razu musimy być w dobrej formie”.Maverick Vinales podczas prezentacji na sezon 2021 MotoGP

Quartararo z nadziejami w fabrycznej ekipie

Po dwóch latach w satelickim teamie, ale rok temu na fabrycznej Yamasze – do pierwszego składu dołącza Fabio Quartararo. Francuz ma już dwuletnie doświadczenie z MotoGP oraz szereg podiów na koncie. W zeszłym sezonie wygrał w sumie trzy wyścigi, ale to były jego jedyne podia. Tak jak w przypadku Vinalesa, zabrakło regularnej walki o podia.

I tak z gościa, który na inaugurację zgromadził komplet 50 punktów i prowadził w mistrzostwach, Quartararo rok zakończył na ósmym miejscu w tabeli. Nie dziwi, że w 2021 roku Fabio liczy na znacznie więcej.

„Nie mogę doczekać się tego sezonu zwłaszcza, że jestem w nowym zespole. Przez lata zawsze przenosiłem się z jednego teamu do drugiego i lubię to. Czekam na pracę z nowymi ludźmi i na naukę nowych rzeczy” – mówił wyraźnie podekscytowany 21-latek. „Czekam już na testy w Katarze, by wypróbować M1-kę po raz pierwszy”.

„W sieci krążyło mnóstwo przeróbek zdjęć z moim numerem dodanym na fabrycznej Yamahsze. Jakkolwiek dobre nie były, nie ma porównania z tym, jak czułem się, gdy po raz pierwszy zobaczyłem nową maszynę na żywo” – dodawał Quartararo, który jednak chyba nie był zaskoczony. Te przeróbki z social mediów niewiele różniły się z tym, co zobaczyliśmy podczas prezentacji.Fabio Quartararo podczas prezentacji na sezon 2021 MotoGP

Zawodnicy Yamahy po raz pierwszy w nowych-starych barwach pojawią się na torze już w dniach 6-7 marca podczas pierwszych testów w Katarze. Dołączy do nich nowy zawodnik testowy – Cal Crutchlow. Planowo sezon 2021 MotoGP ma wystartować w ostatni weekend marca także w Dosze.

Zobacz najnowsze zdjęcia Yamahy M1 w barwach Monster Energy na sezon 2021 MotoGP:


Zdjęcia: Monster Energy Yamaha MotoGP

KOMENTARZE