fbpx

Nie ma złego momentu na zakup motocykla. Za to mam wrażenie, że akurat teraz warunki są do tego nadzwyczaj sprzyjające.

Na skróty:

Tak naprawdę to chciałem się pochwalić, ale że lubię dorabiać teorię do faktów, to podzielę się z Wami moją obserwacją. Otóż z okazji 40. urodzin postanowiłem zapełnić każdą wolną przestrzeń w garażu. Praca nad motocyklami idzie w tempie maniakalnym i efektami podzielę się z Wami już wkrótce. Ostatnim nabytkiem jest Moto Guzzi V7 Special, które jest prawdopodobnie najmniej pasującą do mojego rysu psychologicznego maszyną. Dlaczego zdecydowałem się na zakup? Okrągłe zegary ze wskazówkami. Wyrwałem model z rocznika 2024, który jest typowym, prostym, włoskim motocyklem. Następca ma już ciekłokrystaliczny wyświetlacz, poprawione hamulce, i o ile dla jednych to będzie zaleta, to ja chciałem mieć w garażu coś do bólu prostego i charakternego. Zakup był spontaniczny, bo po prostu dowiedziałem się, że taki motocykl jeszcze na magazynie jest.

Dlatego uważam, że to dobry moment na porozglądanie się za ciekawymi okazjami. Z jednej strony, u dilerów odnajdziecie sztuki z roczników 2024 (a nawet 2023) w super cenach i z silnikami spełniającymi normę EURO 5, a nie 5+. Poprosiłem Pawła Borutę o zgłębienie tematu, gdyż w mojej ocenie najnowsze normy negatywnie wpłynęły na charakterystykę wielu silników, a inne wręcz usunęły z oferty. Z drugiej strony, mamy wiele nowych marek. Ekspansja chińskich motocykli (niektóre z europejskim paszportem) jest intensywna i musi zachęcać cenami. Gigantyczne światowe zamówienia sprawiły, że dostawy u wielu producentów były opóźnione i sporo motocykli trafia na polski rynek w tym momencie. Dystrybutorzy i dilerzy są chętni do tworzenia promocji, żeby upłynnić stany magazynowe. Co to oznacza? Jeszcze więcej okazji…

Znane modele

Wysyłając zapytania do dystrybutorów, otworzyłem puszkę obfitość. Suzuki ma w ofercie jeszcze roczniki 2024 i 2023, gdzie DL 1050DE da się wyrwać nawet do 10 000 zł taniej, a GSX-8S kosztuje 34 900 zł. Promocje dotyczą wielu innych modeli, wystarczy zagaić w salonie sprzedaży. Na stronie Ducati Polska odnalazłem informacje o ostatnich Multistradach Rally i innych modelach z roku 2024. Tam, ceny są dobre „jak na Ducati”, bo 72 000 zł za Desert X, czyli średniej klasy motocykl ADV to wciąż trochę kasy. Jeśli szukacie egzotyki, ja bym się rozejrzał za Moto Guzzi i Aprilią. Materiał „Barry na używkach” z tego numeru (ŚM 04/2025 – przyp. redakcji) pokazuje, że nie musi być idealnie, żeby było wspaniale. BMW chce pobudzić rynek sprzętów miejskich i obniżyło ceny na skutery elektryczne o pokaźne kwoty rzędu 12 000 zł. Jak ktoś ma fantazję, to jako dodatkowy sprzęt modele CE 02 i 04 są mega. Do tego na wszystkie motocykle (też spalinowych) BMW oferuje teraz leasing 101% (podobno realna stopa to 100,23%) lub pakiet ubezpieczenie AC, OC i NW za 1 zł. Szperając u Yamahy zauważyłem, że są ostatnie sztuki MT-10 za 68 500 zł, a przypominam, że ten (kozacki) motocykl został utłuczony przez normy Euro 5+.

Nowi gracze

Cenami jeszcze bardziej kuszą nowe marki. Wchodząca na rynek Lambretta (test modelu 300 przeczytacie dalej) oferuje mega stylowe skutery za trochę ponad 13 tys. zł. Rieju Xplora 557 (to model, który miał być sprzedawany jako MV Agusta) to turystyk z dwoma cylindrami w rzędzie, o mocy 47 KM i zawieszeniu KYB za 25 990 zł. Te motocykle odnajdziecie w sieci salonów VCruiser, co niesie pewien problem. Spotkacie tam również motocykle marki Indian i MV Agusta. Istnieje prawdopodobieństwo, graniczące z faktem, że tam też trafi się jakaś „okazja”. W Motorland też się dzieje. Benelli TRK 702X z kompletem kufrów można wyrwać za 29 990 zł, ale jeszcze lepiej wyglądają ceny QJMotor. Turystyczny SRT600X z kompletem kufrów kosztuje 24 900 zł! Do tego odnajdziecie tam promocje na Morbidelli i skutery Kymco.

Pamiętajcie – nie namawiam, a informuję. W mojej ocenie nie ma sensu czekać na super wyprzedaże roczników do końca roku. Już teraz da się wyrwać fajny sprzęt i jeszcze z niego pokorzystać. Osobiście planuję jeszcze poszwendać się po salonach. W końcu nie szukałem ani Moto Guzzi V7, ani Triumpha Speed Triple RR… To one znalazły mnie.


Zdjęcia: autor, materiały prasowe

Tekst po raz pierwszy ukazał się w drukowanym wydaniu magazynu „Świat Motocykli” [04/2025]

KOMENTARZE