No niestety – tym razem prezentujemy książkowy przykład tego, jak nie korzystać z możliwości i przywilejów jakie daje motocykl. Na bramkach na autostradzie A4 doszło do awantury z udziałem motocyklisty i kierowcy auta, której bezpośrednią przyczyną była chamska próba wepchnięcia się w kolejkę przez tego pierwszego.
Według informacji serwisu „Stop cham”, który opublikował nagranie, do sytuacji doszło na bramkach na A4 pod Wrocławiem w kierunku zachodnim. Dwaj kierowcy turystycznych motocykli próbowali wciąć się w kolejkę oczekujących aut. Kiedy kierowca widocznego na filmie Passata (podobno obywatel Czech) uniemożliwił im wjazd, jeden z motocyklistów kopnął w zderzak auta. No i się zaczęło….
Kierowca auta wyszedł i w odwecie uderzył w owiewkę motocykla. W tym momencie zaczęła się szarpanina, w czasie której jeden z motocykli wylądował na asfalcie, a chwilę później w jego ślady poszedł czeski kierowca. Sytuację uspokoił dopiero świadek zdarzenia, który rozdzielił towarzystwo.
Naszym zdaniem fatalnie zachował się przede wszystkim motocyklista. Kolejka przed bramkami to nie korek w mieście i w tym przypadku nasze przeciskanie się i wbijanie w kolejkę sprawia, że ktoś straci więcej czasu. Dlatego nie możemy traktować tego jako dany z nieba przywilej, tylko za każdym razem musimy upewnić się, że któryś z kierowców wykaże się uprzejmością i nas przepuści. Wymuszanie jest przejawem co najmniej braku kultury. Nie mówiąc o eskalacji konfliktu do poziomu widocznego na nagraniu.
Mamy tylko nadzieję, że powyższe zachowanie nie jest standardem życiowym dla tego motocyklisty, a wynika po prostu z przegrzania na skutek fai ostatnich upałów…