Obrońca tytułu mistrza świata MotoGP Joan Mir oraz jego team-partner Alex Rins zaprezentowali najnowszy motocykl Suzuki GSX-RR, którym w sezonie 2021 chcą walczyć o kolejne mistrzostwo.
Na skróty:
Ekipa Suzuki, tuż przed rozpoczęciem pierwszych zimowych testów MotoGP w tym roku, jako ostatnia zaprezentowała swoje barwy na nadchodzący sezon. Team w tym roku jako jedyny w stawce nie zmienił składu i nadal reprezentują Joan Mir oraz Alex Rins. Suzuki będzie broniło mistrzowskich tytułów wśród zawodników i zespołów.
Przed nowym cyklem zmagań, w ekipie doszło jednak do sporych zmian personalnym. Jeszcze w styczniu odszedł z niego ojciec sukcesu – dotychczasowy szef zespołu Davide Brivio. Ponadto ekipa zyskała nowego, mocno widocznego (na owiewkach, błotniku i kombinezonach zawodników) sponsora – Monster Energy.
Joan Mir: nie jestem faworytem
Joan Mir, który w sezonie 2020 sięgnął po siedem finiszów na podium, w tym jedno zwycięstwo, broni tytułu mistrzowskiego. Hiszpan jak mantrę powtarza, że nie jest faworytem. Faktycznie rywalizacja w tym roku zapowiada się genialnie, ale na horyzoncie – chyba poza Franco Morbidellim – nie rysuje się jeden, główny kandydat do tytułu.
23-letni Mir do obrony mistrzostwa przystępuje ze swoim starym numerem #36 i jasnymi celami. Jednym z nich jest poprawa kwalifikacji, bo w zeszłym roku ani razu nie startował z pierwszego rzędu! „Zapowiada się szalony sezon z wieloma kandydatami. Pomimo tego, że wygrałem rok temu, nie uważam, że jestem faworytem. Wierzę, że przede mną jeszcze wiele pracy i dobrych wyników do uzyskania”.
„Przystępuję jednak do sezonu 2021 jako gość, którego pokonać, więc nie powiem, że nie ma presji. Ale szczerze, nie przejmuję się nią za bardzo i traktuję jako pozytyw, bo w przeszłości presja dawała mi tylko dodatkowego kopa”.
„Ostatni raz jeździłem na moim GSX-RR w zeszłym roku i dobrze się na nim czułem. Co prawda ograniczenia rozwoju nie pozwalają na wprowadzanie dużych poprawek, ale wiem, że wszyscy w Suzuki mocno pracowali, żeby stale się poprawiać” – dodawał dwukrotny mistrz świata.
Alex Rins czarnym koniem?
Podczas gdy wielu skupia się na Mirze, Morbidellim i powracającym do zdrowia Marku Marquezie, czarnym koniem sezonu może okazać się właśnie Alex Rins. W zeszłym roku wygrał jeden wyścig i ostatecznie był trzeci w mistrzostwach. Z walki o tytuł wykluczył się tak naprawdę już podczas inauguracji w Jerez, gdy poważnie uszkodził bark i to hamowało go w pierwszej części sezonu.
W Rinsie kandydata do mistrzostwa upatruje chociażby były czempion Jorge Lorenzo, a także sporo ekspertów. Sam Alex ostro pracował przez zimę, w pewnym momencie w zasadzie przeprowadzając się na tor Almeria i trenując na każdym typie motocykli.
„Przez całą zimę nie mogłem doczekać się powrotu na tor. Dużo trenowałem, zwłaszcza na moim drogowym Suzuki, ale nic nie przebije jazdy moim GSX-RR. Myślę, że to może być dla nas świetny rok, bo mamy mocny team i mocny motocykl. Jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani, wiemy, że naszym motocyklem można wygrywać. Równa jazda będzie jak zwykle kluczowa” – tłumaczył Rins.
Suzuki na wygranej pozycji?
Podczas gdy na sezon 2021 zamrożono rozwój silników, Suzuki w teorii wydaje się być na wygranej pozycji. W minionym roku producent z Hamamatsu miał najlepiej zbalansowany motocykl, który świetnie dbał o opony i pozwalał zawodnikom na trzymanie tempa wtedy, gdy inni zaczynali mieć problemy. Niejednokrotnie Mir i Rins dużo zyskiwali zwłaszcza w drugiej fazie wyścigów.
Pomimo tego, włodarze japońskiej marki doskonale zdają sobie sprawę z tego, że kto się nie rozwija, ten się cofa. GSX-RR trzeba nadal poprawiać i kluczem do powtórzenia sukcesu – a także powalczenia o mistrzostwo konstruktorów – jest poprawa kwalifikacji. Suzuki musi więc pójść na kompromis, nie zmarnować potencjału drzemiącego w motocyklu, a jedynie dopracować detale. Te pomogą wycisnąć maksimum z opon na pojedynczym okrążeniu, a jednocześnie nie pogorszą znacznie formy GSX-RR na dystansie wyścigowym.
Po shakedownie, w sobotę i niedzielę na torze w Katarze testują już wszyscy zawodnicy MotoGP (poza wracającym do formy Markiem Marquezem). Kolejne próby już w przyszłym tygodniu (10-12 marca). Sezon 2021 rozpocznie wyścig o GP Kataru już 28 marca!
Zobacz, jak w nowych barwach prezentują się Suzuki GSX-RR, Joan Mir oraz Alex Rins:
Zdjęcia: Team Suzuki ECSTAR