Blackbird – taki przydomek miał najszybszy i najwyżej latający samolot dalekiego zwiadu. Daleki i szybki „zwiad” na lądzie? To wymarzone zadanie dla Hondy CBR 1100XX. I dla niej ten przydomek jest uzasadniony. zapowiada sporo emocji.
Na skróty:
Tym motocyklem śmiało można wybrać się na zwiedzanie nieznanych zakątków, nawet najbardziej odległych. Ani się obejrzymy, jak będziemy na miejscu. Osiągi Hondy Blackbird są godne podziwu, zwłaszcza jej prędkość maksymalna, sięgająca 284 km/h. Od momentu premiery w 1996 r. przez dwa lata był to najmocniejszy i najszybszy motocykl na świecie, detronizujący wówczas w tej kategorii 155-konne Suzuki GSX-R 1100.
Sposób na sukces?
Skąd w CBR 1100XX taka werwa? Głównie z silnika o maksymalnej mocy 164 KM. Ale nie tylko. Ten model zbudowano w oparciu o koncepcję konstrukcyjną znaną ze sportowej CBR 900RR Fireblade, preferującą zachowanie jak najniższej masy własnej. Dlatego mimo wprowadzenia obszernych obudów i elementów nadających maszynie turystyczno-sportowego charakteru, udało się ograniczyć ciężar do 253 kg. Duża w tym zasługa aluminiowej ramy grzbietowej, aluminiowego wahacza i konwencjonalnego widelca.
>>>Używana Honda CBR 1100XX Super Blackbird CBS – opinia właściciela<<<
Dzisiaj 164 KM w motocyklu nie budzi większych emocji, ale w 1996 r. była to wartość szokująca. Spodziewano się, że charakterystyka tak mocnej jednostki napędowej będzie kłócić się z turystyczno-sportowym stylem jednośladu. Okazało się jednak, że rzędowy czterocylindrowiec Hondy Blackbird to przyjaciel kierowcy. Zamiast agresywnych reakcji i narowistych zachowań, silnik przyśpieszał płynnie w całym zakresie obrotów, pracując przy tym spokojnie i przyjemnie, nie wykazując żadnej nerwowości. Zresztą jego dynamika wcale nie była szczególnie wyśrubowana. Moc jednostkowa nie przekraczała 150 KM z 1 litra pojemności skokowej, a przecież CBR 600F legitymowała się wynikiem 180 KM/l. Charakterystyczne dla silnika CBR 1100XX było sztywne mocowanie w ramie, podobnie jak w CBR 900RR. Zadbano jednak, by dokuczliwe wibracje nie przeszkadzały jadącym w długich i szybkich podróżach, stosując aż dwa wałki wyrównoważające.
Podwozie na miarę
Koncepcja układu nośnego i podwozia przejęta z CBR 900RR zapewniła dużą precyzję kierowania i znakomitą zwrotność. Motocykl był lekki, miał dobrze dobrany rozstaw osi i „stromo” prowadzony widelec teleskopowy. Pewnemu prowadzeniu sprzyjały dodatkowo opony Bridgestone BT 57G, opracowane specjalnie dla tego modelu.
Z CBR 1000 przejęto układ hamulcowy z systemem CBS (Combined Brake System). Zdecydowanie podnosił bezpieczeństwo jazdy, umożliwiając jednoczesne hamowanie dwóch kół zarówno przy użyciu ręcznej, jak i nożnej dźwigni. Ponieważ klocki hamulcowe w zaciskach układu CBS były wyjątkowo długie, zastosowano dzielone okładziny hamulcowe. Każdy miał natryskane cztery oddzielne okładziny, co miało zapobiegać krzywieniu się klocków pod wpływem temperatury.
Uszyte na miarę podwozie Blackbirda spisuje się w zasadzie bez zarzutu. W pewnych warunkach nie sprawdza się jedynie oryginalny element resorująco-tłumiący tylnego zawieszenia. Przy dużym obciążeniu wykazuje tendencję do dobijania.
Technika ponad estetyką
Blackbird to motocykl, który od początku imponował swoją techniką i wciąż może być uznawany za bardzo nowoczesny jednoślad. Za to od strony wizualnej nigdy nie miał się czym pochwalić. Kształty owiewek są raczej banalne i nie tworzą wyrazistego wizerunku. Jedynym, charakterystycznym elementem CBR 1100XX jest dwuczęściowy reflektor, w którym sektor światła mijania został oddzielony od światła drogowego.
Wloty powietrza pod reflektorem początkowo pełniły rolę zwykłych nawiewów, doprowadzających powietrze do układu zasilania. W 1999 r., gdy miejsce gaźników zajął wtrysk paliwa, stały się elementem układu dynamicznego doładowania. Warto dodać, że wraz z wtryskowym zasilaniem pojawił się wielofunkcyjny katalizator. Wcześniej montowano jedynie proste dopalacze katalityczne i system dopalania spalin. Zasilana wtryskiem CBR 1100XX zyskała przydomek Super Blackbird.
Jeśli jesteśmy przy modernizacjach, to trzeba wspomnieć o modyfikacji układu chłodzenia w 1998 r. W wersji przygotowanej na sezon 2001 zmodernizowano szybę ochronną i zastosowano zupełnie nową tablicę rozdzielczą z elektronicznymi wyświetlaczami. Moc maksymalna silnika spadła do 152 KM, a moment obrotowy do 119 Nm. To efekt modernizacji układów katalitycznego i wydechowego. W kolejnych latach, aż do zakończenia produkcji w 2007 r., zmiany ograniczały się do zmiany kolorystyki.
CBR 1100XX, dobra jak wino
W sezonach 1997 i 1998 Honda Blackbird nie miała sobie równych. W 1999 r. na rynku pojawiło się mocniejsze i szybsze Suzuki Hayabusa, a rok później Kawasaki ZX-12 R. Ale CBR 1100XX wciąż świetnie radziła sobie w testach porównawczych. W 2001 r. przegrała tylko z Yamahą FJR 1300, zostawiając w pobitym polu Suzuki GSX-R 1000, Yamahę FZS 1000 Fazer, Suzuki GSX 1400, a nawet najgroźniejszego rywala – Kawasaki ZX-12 R, który teoretycznie nie powinien dać Hondzie żadnych szans.
Blackbirda chwalono przede wszystkim za nowoczesną konstrukcję silnika, znakomite osiągi, proekologiczność, zwrotność, stabilność podwozia, precyzję układu kierowniczego, wysoki komfort jazdy i dużą skuteczność hamulców. W 2003 r. CBR 1100XX okazała się również lepsza od Suzuki GSX 1300R Hayabusa. Oceny kierowców testowych były identyczne, jak poprzednim razem. I to one stanowią najlepsze podsumowanie tego, co proponuje Blackbird.
Ten motocykl dzięki licznym zaletom i dopracowaniu konstrukcyjnemu z powodzeniem mógłby się mierzyć ze współczesnymi modelami o turystyczno-sportowym charakterze. Nic dziwnego, że na rynku wtórnym jest prawdziwym rarytasem. Tym bardziej że ma opinię maszyny bezawaryjnej, pozbawionej typowych wad. Znajduje to odzwierciedlenie w cenach, które nie należą do atrakcyjnych. Pamiętajmy jednak, że kupując CBR 1100XX, stajemy się właścicielami motocykla o nieprzeciętnych możliwościach, który świetnie opiera się upływowi czasu.
+ mocny i elastyczny silnik
+ świetne osiągi
+ wysoki komfort jazdy
+ stabilne podwozie
+ bardzo dobra zwrotność
+ precyzyjne prowadzenie
+ dobrze wyprofilowane owiewki
WADY
– mało wyrazista estetyka
– dobijanie tylnego zawieszenia
– wysoko mocowane podnóżki pasażera
– wygórowana cena