Czterdzieści tysięcy złotych może wydawać się niezłą sumą na zakup nowego, popularnego motocykla. Niestety, w działce adventure nie jest to zawrotna kwota. Ulubione sprzęty, takie jak Aprilia Tuareg, BMW F 900 GS, Honda Transalp, KTM 790 Adventure czy Yamaha Tenere kosztują minimum kilkanaście tysięcy złotych więcej. Musimy zatem sięgnąć po nieco mniejsze pojemności lub coraz bogatszą ofertę motocykli z chińskim pochodzeniem. Co wybrać?
Na skróty:
To, że operujemy w budżecie 40 tys. złotych nie oznacza, że nie zostawimy sobie pewnego marginesu. Ten na minus oczywiście będzie większy, gdyż wielu producentów ma w ofercie modele znacznie tańsze (lub droższe) niż nasze założenie. Zakup tańszego motocykla pozwala też przeznaczyć więcej środków na doposażenie maszyny w potrzebne akcesoria. Ustaloną kwotę pozwolę sobie przekroczyć tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Nierzadko w ofercie jednego producenta znajdziemy nawet kilka modeli spełniających nasze wymagania. Wybiorę wtedy dwa – pierwszy plasujący się najbliżej naszego limitu i drugi subiektywnie najciekawszy.
W przypadku cen promocyjnych pamiętajmy, że obowiązują one w dniu publikacji niniejszego materiału. By zapoznać się z obowiązującą w danej chwili ofertą, najlepiej skontaktować się z dealerami poszczególnych marek.
Benelli TRK 702X – 31 990 zł
Benelli jest przykładem doskonałej symbiozy włoskiej firmy-matki z chińskim producentem. Jego model TRK 502 przez kilka lat był najlepiej sprzedającym się motocyklem w słonecznej Italii. Właściciele pięćsetek z niecierpliwością czekali na większą wersję. Jest nią TRK 702, który w wersji X ma szprychowe koła i uterenowione opony Pirelli Scorpion Rally SRT.
Motocykl napędzany jest solidnym 70-konnym twinem, nie zapomniano także o dobrym zawieszeniu i hamulcach. Przedni widelec z lagami o średnicy 50 mm ma solidne 140 mm skoku, co pozwala nieco śmielej opuszczać utwardzone drogi. Mocną stroną Benelli jest wysoka trwałość potwierdzona wcześniejszymi modelami i włoska, renomowana marka.
BMW G 310 GS – od 29 400 zł
Najmniejszy adventure BMW nawiązuje do kultowych bokserów klasy serii R GS. W praktyce bliżej jest mu maszynom typu crossover, niż enduro. To ciekawa propozycja dla początkujących, chętnie sięgają po niego także jeźdźcy o mniejszych gabarytach i kobiety. Jednocylindrowy silnik sprawia, że jest to idealna maszyna na miasto, albo na krótkie wycieczki bocznymi drogami.
Motorek o mocy 34 KM sprawia gwarantuje prędkość maksymalną wynoszącą nieco ponad 140 km/h i spalanie wynoszące średnio 3,5 l/100 km. A co z jazdą w terenie? Na seryjnych szosowych oponach można wybrać się na ryby, na poligon raczej bym nie ruszał.
CF Moto 450 MT – od 28 700 zł
Chińskie CF Moto jest firmą obecną w ponad 70 krajach na całym świecie. W jej fabrykach powstaje wiele markowych motocykli, jak również własne wyroby. Jedną z ciekawszych pozycji w dziale adventure jest 450 MT – klasa lekka, ale jak najbardziej terenowa, „dakarowa” sylwetka i dwucylindrowy silnik o mocy 44 KM sprawiają, że tym motocyklem można się wybrać na naprawdę długą wycieczkę w terenie, lub w TET. I to posiadając prawo jazdy kategorii A2! W terenie duże znaczenie ma umiarkowana masa, wynosząca 175 kg – gdzieś w połowie pomiędzy lekkimi wyczynowymi enduro, a ciężkimi adventure wyposażonymi w największe silniki.
CF Moto MT 800 Touring – 39 900 zł
Gama motocykli typu adventure w ofercie CF Moto zamykana jest rodziną MT 800. Najtańszym z nich jest wersja Touring wyposażona w szprychowe koła i nieco uboższe wyposażenie niż inne modele. Przy cenie wynoszącej 39 900 złotych model ten idealnie wpisuje się w nasze założenia. Sercem motocykla jest dwucylindrowa osiemsetka znana z motocykli KTM.
Ta 91-konna jednostka pozbawiona jest już wad wieku dziecięcego i całkiem nieźle sobie daje radę z ważącym 231 kg motocyklem. W ofercie chińskiego producenta warte rozważenia są też modele serii MT 800 w najnowszych wersjach – mocno off-roadowej, ważącej 220 kg wersji 800 MT-X, oraz naszpikowana elektroniką (między innymi radarem) 800 MT Explore. Są one nieco droższe (odpowiednio 43 900 i 49 890 zł), ale od czego mamy łatwo dostępne kredyty? Tak tylko podpowiadam.
Honda NC 700X – 35 900 zł
Honda ma w swojej ofercie wiele motocykli klasy adventure, począwszy od popularnej CRF 300L i Rally, poprzez Transalpa, a na konkurencie BMW GS, czyli CRF 1100 Africa Twin kończąc. W naszym budżecie najciekawszą propozycją będzie jednak NC 700X. Nie jest to typowy adventure, lecz bardziej motocykl klasy crossover. Nie oznacza to jednak, że nie można na nim raz na jakiś czas opuścić asfaltowe drogi. Silnik to sprawdzona 58-konna jednostka, która zadowala się zaledwie czterema litrami benzyny na każde 100 kilometrów.
Hondę wyposażono w 5-calowy ekran TFT, system komunikacji ze smartfonem i pojemny, 23-litrowy schowek mieszczący kask (znajduje się on tam, gdzie w większości motocykli jest zbiornik paliwa). Podstawowa wersja kosztuje 35 900 złotych, ale warto zdecydować się na kosztującą okrągłe 40 tysięcy złotych wersję z dwusprzęgłową skrzynią DCT. Kto raz spróbował tego rozwiązania, nie będzie chciał wrócić do typowej, nożnej skrzyni biegów.
Junak RX 600 – 26 899 zł
Motocykla klasy adventure nie może zabraknąć także w ofercie polsko-chińskiego Junaka. RX 600 zwraca uwagę nie tylko niezłą mechaniką, ale także też rewelacyjną ceną. Za 26 899 złotych otrzymujemy 59-konny, dwucylindrowy silnik, ekran TFT, kontrolę trakcji, gmole, czujniki ciśnienia w bezdętkowych oponach oraz oświetlenie LED. Koła z obręczami o średnicy 19 cali z przodu i 17 z tyłu to miks sprawdzający się zarówno w lekkim terenie, jak również w czasie dynamicznej jazdy po szosie. Jak przystało na prawdziwego adventure, Junaka można wyposażyć w zestaw trzech aluminiowych kufrów.
Kawasaki Versys 650 – 40 200 zł
Kawasaki ma długą tradycję w produkcji motocykli klasy adventure. Jednym z pierwszych maszyn tej klasy był popularny przed laty KLE 500. Co ciekawe, Versys 650 ma bardzo podobne założenia – jest to motocykl przeznaczony głównie na asfalt, którego sercem jest dwucylindrowy, rzędowy silnik znany także z innych modeli. W Versysie generuje on 67 KM, choć dostępna jest także wersja spełniająca wymagania kategorii prawa jazdy A2. W skład wyposażenia podstawowego wchodzi regulowana przednia szyba, kontrola trakcji, oświetlenie LED i system komunikacji łączący motocykl ze smartfonem. Za dopłatą można wyposażyć Versysa w zestaw pojemnych kufrów.
Kove 450 Rally – 42 900 zł (2024 – 38 500 zł)
Kove reklamuje ten model jako praktycznie gotową „dakarówkę” za ⅓ ceny wyczynowego motocykla KTM. Coś w tym jest, gdyż Kove bez problemu pokonał trasę jednego z najtrudniejszych rajdów świata, wywołując tym niemałą sensację. Sercem motocykla jest singiel o mocy 42 KM. Ale to nie motor sprawia, że 450 Rally jest świetnym motocyklem nadającym się nawet w najtrudniejszy teren. Mamy więc zawieszenie o skoku 305 mm z przodu i 300 mm z tyłu, 310 mm prześwitu, zaledwie 155 kg wagi i aż 32 litry benzyny w dwóch zbiornikach. Co więcej – łowcy okazji mogą kupić model z 2024 roku za bardzo atrakcyjne 38 500 złotych.
Kove 510X – 28 900 zł
Dla mniej ekstremalnych jeźdźców Kove przygotowało bardziej szosowy model 510X. Jego dwucylindrowy, rzędowy motor generuje 48 KM, co sprawia, że jest to ciekawa propozycja dla początkujących mających prawo jazdy A2. Nie oznacza to jednak, że na Kove 510X nie można zapuścić się w lekki teren. Zawieszenie KYB, szprychowe koła z obręczami o średnicy 19 cali z przodu i 17 z tyłu oraz 205 kg wagi z paliwem (90% 20-litrowego zbiornika) to przepis na wiele ciekawych wypraw. Uniwersalny charakter tego motocykla sprawia, że może być on także wiernym kompanem do codziennych dojazdów do pracy.
KTM 390 Adventure R – 33 800 zł
KTM jest prawdziwą ikoną motocykli klasy adventure. Chyba żaden inny producent na świecie nie ma takiego doświadczenia w tej działce. Niestety 790, 890 oraz 1390 Adventure nie mieszczą się w naszym limicie, ale nie oznacza to, że z salony KTM wyjdziemy zawiedzeni. Budżetową propozycją „pomarańczowych” jest 390 Adventure R.
Niech nikogo nie zmyli niewielka pojemność silnika. Mamy do czynienia z maszyną z wyczynowym DNA, bardzo lekką (165 kg na sucho) i odpowiednio mocną. Nowa, zmodyfikowana na 2025 rok jednostka ma 399 cm3 pojemności i generuje 45 KM. Motor osadzono w typowej dla marki stalowej, kratownicowej ramie. Z kolei zawieszenie to komponenty z najwyższej półki – z przodu 43-milimetrowy widelec WP APEX 43, a z tyłu amortyzator WP APEX Split Piston.
Nie brakuje także elektroniki – na pokładzie mamy 5-calowy ekran TFT, przepustnicę ride-by-wire, ABS działający także na zakrętach i z opcją wyłączenia tyłu, a także zaawansowaną kontrolę trakcji Cornering MTC wspomagającą jazdę po zakrętach w efektownych ślizgach.
Morbidelli T1002VX – 41 990 zł
Morbidelli to kolejny przykład wykorzystania włoskiej, klasycznej marki w chińskim pochodzeniem pojazdów. Model T1002XV dołączyłem do naszego zestawienia, gdyż przy cenie wynoszącej 41 990 złotych w zestawie otrzymujemy trzy aluminiowe kufry wraz z ich stelażami. W innych przypadkach zazwyczaj za takie dodatku musimy zapłacić. Ale nie tylko kufry są powodem, dla którego nie pominąłem tej maszyny. W świecie dwucylindrowych rzędowych twinów ten motocykl jest rodzynkiem, gdyż ma litrowy silnik w praktycznie wymarłym w klasie popularnej układzie V2. Tak, prawdziwy, pięknie brzmiący, prawie 90-konny widlak z cylindrami ustawionymi pod kątem 80 stopni.
Nie ma też powodu do narzekania na wyposażenie – na pokładzie mamy ABS Pro Boscha, zawieszenie KYB (widelec ma skok 188 mm), potężne hamulce tarczowe (z przodu podwójne o średnicy tarcz 320 mm) i rozbudowany system multimedialny. T1002VX to prawdziwy adventure na dalekie podróże. W teren pojadą nim raczej doświadczeni jeźdźcy, gdyż maszyna waży 265 kg.
Moto Morini X-Cape 700 – 33 900 zł
Moto Morini to kolejna propozycja łącząca w sobie renomowaną, włoską markę z chińskim wykonaniem. W praktyce oznacza to dopracowany motocykl o bardzo ładnej, zadziornej linii. Czas brzydkich motocykli pochodzących z Chin jak widać się kończy. Nie można też powiedzieć złego słowa o mechanice – silnik to 70-konny twin, przednie zawieszenie przygotowało Marzocchi, a tylny amortyzator pochodzi z japońskiej Kayaby. Za pewny kontakt z podłożem odpowiadają opony Pirelli Scorpion Rally SRT. Standardem jest też 7-calowy ekran TFT, regulowana szyba oraz osłony rąk i silnika.
QJ Motor SRQ 900SX – 36 990
Flagowy model chińskiego producenta ma wszystko, czego oczekujemy po nowoczesnym motocyklu klasy adventure. Jego sercem jest 95-konny dwucylindrowy motor, który wedle producenta zadowala się niecałymi pięcioma litrami benzyny na sto kilometrów. Motocykl stoi na zawieszeniu firmy Marzocchi, a za hamowanie odpowiada układ Brembo z przednimi tarczami o średnicy 320 mm.
Lista wyposażenia jest imponująca – mamy 7-calowy wyświetlacz TFT, oświetlenie LED, przepustnicę ze sterowaniem ride-by-wire, tempomat, quick-shifter działający w górę i w dół, dwa tryby jazdy i kontrolę trakcji. Mało? W standardzie otrzymamy jeszcze wszystko, za co zazwyczaj musimy dopłacać – gmole, podgrzewane manetki, zestaw kufrów. Wisienką na torcie jest kamera znajdująca się pod przednim reflektorem. Dzięki niej można nagrywać naszą podróż i zgrać film na telefon. To wszystko za 36 990 złotych. Warto nadmienić, że motocykle QJ Motor jakością wykończenia i właściwościami jezdnymi nie odbiegają od dwa razy droższych modeli producentów z Europy czy Japonii.
QJ Motor SVT 650X – 31 990 zł (2024 28 990 zł)
Przypominający Suzuki V-Strom 650 QJ Motor SVT 650X podobnie jak w przypadku japońskiego wzorca, napędzany jest 76-konną jednostką zbudowaną w układzie V. Na pokładzie nie zabrakło także solidnego zawieszenia i supermocnych hamulców Brembo. Wyposażenie standardowe nie jest może tak „kosmiczne” jak w przypadku flagowego SRQ 900SX, ale tu również nie zabrakło ekranu TFT, gmoli, czy seryjnych trzech kufrów. Łowcy okazji znajdą egzemplarze z 2024 roku (model 2025) w jeszcze lepszej cenie, wynoszącej 28 990 złotych.
Suzuki V-Strom 650 – 41 500 zł (promocja 36 500 zł)
Suzuki V-Strom 650 to motocykl, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać. Jest to sprawdzona, znana od lat konstrukcja, na której tysiące motocyklistów pokonały grube miliony kilometrów. Nie jest to typowy, terenowy adventure, ale bardziej motocykl uniwersalny, nadający się także do dalekiego podróżowania. Widlasty silnik o mocy 71 KM to jedna z ostatnich japońskich jednostek zbudowanych w tym układzie. Nowy V-Strom 800 ma już przecież motor rzędowy. W modelu tym nie znajdziemy ekranu TFT, czy innych elektronicznych wodotrysków. To sprawdzone, nieco na dzisiejsze czasy tradycyjna konstrukcja. I właśnie za to kochają ją sympatycy tego modelu. Za dopłatą można ubrać V-Strom w wiele podróżniczych dodatków, albo po prostu kupić gotową wersję z bogatszym wyposażeniem. Najdroższa wersja XT Travel Pack ze szprychowymi kołami kosztuje 45 700 złotych. Za to gołą odmianę możemy kupić w promocyjnej cenie zaledwie 36 500 zł.
Voge 625 DSX – 31 900 zł
Voge jest producentem, który na dobre usadowił się na naszym rynku oferując wiele modeli czerpiących rozwiązania znane z motocykli Hondy i BMW. Jednym z nich jest 625 DSX napędzany dwucylindrowym, rzędowym silnikiem generującym 62 KM. Przy wadze 206 kg (w stanie gotowym do jazdy) Voge jest praktycznym motocyklem nie tylko na dalsze wycieczki. Jak przystało na nowoczesne modele a chin, nie zabrakło w nim ciekawych elementów wyposażenia. Mamy więc tryby jazdy, czujniki ciśnienia w oponach, ekran wykonany w technologii IPS, kontrolę trakcji i markowe zawieszenie KYB. Za niewielką dopłatą (4000 zł) możemy wyposażyć motocykl w zestaw trzech kufrów.
Zontes 703F – 35 999 zł
Zontes 703F to bezkompromisowy motocykl klasy adventure. Jego trzycylindrowy silnik generuje pokaźne 95 KM, co sprawia, że nawet najbardziej wymagający wielbiciele sprzętów klasy adventure nie będą zawiedzeni. W przeciwieństwie do większości modeli konkurencji, w Zontesie 703F zastosowano aluminiową ramę. Z górnej półki jest także zawieszenie Marzocchi wyposażone w pełną regulację. Duża moc, niska masa i dopracowane podwozie pozwalają Zontesowi rozpędzić się do 195 km/h.
Jak przystało na nowoczesny motocykl z Chin, nie zapomniano o bardzo bogatym wyposażeniu. Lista ciekawostek jest naprawdę długa – znajdziemy na niej między innymi system bezkluczykowy, elektrycznie regulowaną szybę, podgrzewane manetki, quickshifter działający w górę i w dół, kontrolę trakcji, ABS z opcją wyłączenia go na tylnym kole oraz aż dwie kamery (przód i tył) nagrywające naszą jazdę na kartę o pojemności 128 GB. W cenie 37 999 złotych możemy otrzymać motocykl wyposażony dodatkowo w trzy kufry.





















