fbpx

Tuż po finale sezonu 2023, stawka World Superbike pozostała na torze w Jerez de la Frontera, by wziąć udział w pierwszych „zimowych” testach przed przyszłoroczną rywalizacją. Dla wielu oznaczało to szansę na debiut w nowych barwach, inni przystosowywali się do nowej kategorii, a jeszcze inni… byli nieobecni.

Sezon 2023 World Superbike to już historia. Alvaro Bautista zdobył drugi tytuł mistrza świata z rzędu, podczas finału w Jerez zgarniając swojego szóstego w tym roku hat-tricka. Hiszpan i Ducati wygrali w zasadzie wszystko, co było do wygrania, ale od wtorku ruszył już sezon 2024. Na andaluzyjskim torze odbyły się dwudniowe testy, będące pierwszymi „zimowymi” przygotowaniami do sezonu 2024. Pogoda jednak mocno włączyła się do akcji, a opady deszczu skutecznie storpedowały plany dnia.

Dla wielu zawodników była to jednak szansa na sprawdzenie się w nowych barwach. Na swój debiut na BMW będzie musiał jednak poczekać mistrz świata z 2021 roku Toprak Razgatlioglu, który zdecydował się zakończyć współpracę z Yamahą. Kontrakt Turka z japońskim producentem wygasa jednak dopiero na koniec listopada, przez co na pierwsze jazdy na BMW M 1000 RR będzie musiał jeszcze poczekać.

Najszybszy był z kolei zawodnik Yamahy, jeżdżący w ekipie GYTR GRT Remy Gardner, który zatrzymał stoper na wyniku 1’38.448. Ustanawiając swój najlepszy czas, Australijczyk jechał na oponie SCQ. Na takiej samej gumie drugi czas dnia padł łupem przyszłorocznego debiutanta w WSBK Nicolo Bulegi. Trzeba przyznać, że pierwsze jazdy włoskiego mistrza Supersportów na maszynie Superbike wypadły naprawdę udanie. Jego wynik (1’38.726) był o zaledwie jedną dziesiątą sekundy gorszy od rekordu pole position Alvaro Bautisty z soboty. Hiszpan pracował tym razem nad przystosowaniem się do nowych przepisów WSBK, które wprowadzają minimalną wagę łączną zawodnika i motocykla. Na razie nie wiadomo, ile będzie ona wynosiła, ale Bautista wspominał o jeździe z dodatkowym 7-kilogramowym balastem.

Udaną przesiadkę z Kawasaki na Yamahę zaliczył tymczasem sześciokrotny mistrz WSBK Jonathan Rea, notując od początku całkiem niezłe czasy na R1-ce. Brytyjczyk zaznaczał, że na nowej maszynie czuje się zupełnie inaczej niż na ZX-10RR, na którym spędził ostatnie sezony. Drugiego dnia prób uzyskał on czas 1’39.1 i zajął trzecie miejsce. Na Kawasaki przeskoczył z kolei (z Ducati) Axel Bassani, który na razie dopiero przystosowuje się do nowej maszyny i nie imponował tempem.

Powrót do paddocku zaliczył tymczasem Andrea Iannone, który wraca do ścigania się po czteroletniej dyskwalifikacji za obecność w jego organizmie niedozwolonych substancji. Włoch dołączył do składu Go Eleven, gdzie dosiada Ducati Panigale V4 R. Trzeba przyznać, że jak na powrót po tak długiej przerwie – „Maniac” wypadł naprawdę dobrze, kończąc środowe jazdy z piątym wynikiem.

Drugi dzień testów WSBK w Jerez – wyniki:

1. Remy Gardner (GYTR GRT Yamaha WorldSBK Team) 1’38.448, 61 okr.

2. Nicolo Bulega (Aruba.it Racing WorldSSP Team) 1’38.726s, 52 okr.

3. Jonathan Rea (Pata Yamaha Prometeon WorldSBK) 1’39.179s, 68 okr.

4. Alex Lowes (Kawasaki Racing Team WorldSBK) 1’39.211s, 68 okr.

5. Andrea Iannone (Team GoEleven) 1’39.335s, 69 okr.

6. Michael Ruben Rinaldi (Motocorsa Racing) 1’39.807s, 69 okr.

7. Alvaro Bautista (Aruba.it Racing – Ducati) 1’39.962s, 58 okr.

8. Brad Ray (GMT94 Yamaha) 1’40.007s, 59 okr.

9. Dominique Aegerter (GYTR GRT Yamaha WorldSBK Team) 1’40.103s, 67 okr.

10. Scott Redding (Bonovo Action BMW) 1’40.291s, 47 okr.

11. Garrett Gerloff (Bonovo Action BMW) 1’40.334s, 66 okr.

12. Axel Bassani (Kawasaki Racing Team WorldSBK) 1’41.346s, 54 okr.

13. Tarran Mackenzie (PETRONAS MIE Racing Honda Team) 1’42.110s, 38 okr.


Zdjęcia: Yamaha, Ducati

KOMENTARZE