fbpx

Choć współczesne motocykle sportowe już dawno weszły na kosmiczny z punktu widzenia zwykłego użytkownika poziom osiągów, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie za mało mocy. Klient nasz pan, dlatego Ducati w najnowszym Panigale V4 R szerokim gestem dołożyło do pieca. Ponad 240 KM w wersji wyścigowej, odcinka przy 16 500 obr./min i szereg innych usprawnień – to się nazywa mieć argumenty!

Najnowsze Ducati Panigale V4 R rozpoznacie już z daleka, a to dzięki karbonowym skrzydełkom i nawiązującemu do maszyn z MotoGP malowaniu z wielkim numerem jeden na owiewce. Ten motocykl, zaprezentowany dosłownie przed chwilą, w czwartym odcinku cyklu „Ducati World Premiere 2023”, ponownie przesuwa granice i jeszcze bardziej zbliża do siebie światy wyczynowych maszyn z serii World Superbike i modeli dostępnych w każdym salonie Ducati. Panigale V4 R będzie produkowane w limitowanej serii, z wygrawerowanym na kierownicy numerem każdego egzemplarza.

Zjawiskowy motocykl jest napędzany nowym silnikiem V4 Desmosedici Stradale R o pojemności 998 ccm, wkręcającym się na 16 500 obr./min na szóstym biegu (16 000 na pozostałych przełożeniach) i wyjściowo generującym maksymalną moc 218 KM przy 15 500 obr./min. Można zauważyć, że są to nieco niższe osiągi w porównaniu z poprzednią wersją – konieczność spełnienia wymogów rygorystycznej homologacji Euro 5 zrobiła niestety swoje. Na szczęście na potrzeby użytku na torze można odblokować pełen potencjał tego silnika dzięki wyścigowemu wydechowi, który podnosi moc do 237 KM (o 3 KM więcej niż w poprzedniku).

Co ciekawe, w silniku nowego Panigale V4 R pracuje specjalny olej, stworzony wspólnie przez specjalistów Shella i Ducati Corse. Jego formuła pozwoliła na zredukowanie tarcia mechanicznego i wzrost mocy o kolejne 3,5-4,5 KM, a jednocześnie dalej skutecznie chroni jednostkę napędową. Tak więc połączenie wyścigowego wydechu i dedykowanego oleju pozwoliło na uzyskanie mocy na poziomie 240,5 KM. Chyba wystarczająco…

Zmiany nie ominęły również konstrukcji tłoków. Są one teraz wykończone powłoką DLC (Diamond Like Carbon), która skokowo redukuje tarcie. Technologia ta jest tutaj zastosowana po raz pierwszy w motocyklu drogowym, wcześniej korzystano z niej wyłącznie w silnikach maszyn z Formuły 1 i MotoGP. Nowa geometria tłoków pozwoliła również na obniżenie ich masy o 5 gramów. 

Pozostałe modyfikacje to m.in. bardziej agresywny kształt krzywek dolotowych, wydłużone pierwszy, drugi i szósty bieg (wzorem maszyn z WSBK) i nowe suche sprzęgło, mniejsze i o 800 gramów lżejsze. Przedni widelec Öhlins NPX25/30 ma skok zwiększony o 5 mm, a zmodyfikowany amortyzator tylny Öhlins TTX36 podniósł tył motocykla o 20 mm, co przekłada się na wyższy środek ciężkości, a tym samym większą zwinność przy wchodzeniu w zakręty i zmianach kierunku jazdy. Nowy jest również powiększony do 17 litrów aluminiowy zbiornik paliwa, którego kształt daje kierowcy lepsze podparcie w zakrętach i podczas hamowania. 

Nowe Ducati Panigale V4 R otrzymało również zaktualizowaną elektronikę pokładową, w skład której wchodzą m.in. system Ride By Wire, kontrola trakcji, quickshifter, kontrola hamowania silnikiem i tryby oddawania mocy. Do znanych już interfejsów wyświetlacza Road i Track dołożono kolejny – Track Evo, stworzony przy udziale zawodników MotoGP. Ponadto do użytku Panigale V4 R wyłącznie na torze, firma z Bolonii opracowała oprogramowanie Ducati Performance DTC EVO 3 dla opon typu slick-rain (sprzedawanych jako wyposażenie dodatkowe i sprawiających, że V4 R nie jest dopuszczone do ruchu drogowego), które pozwala również aktywować miganie tylnego światła, wymagane przez regulacje dotyczące wyścigów w deszczu, a także zastępuje tryb jazdy Street Mode trybem Rain Mode przeznaczonym specjalnie do użytku na mokrych nawierzchniach. Podobnie jak w motocyklach wyścigowych, zastosowano Pit Limiter ograniczający prędkość przy wyjeździe z boksów i zjeżdżaniu z nitki toru.Więcej informacji o Ducati Panigale V4 R, w tym bogaty katalog oryginalnych akcesoriów, znajdziecie na oficjalnej stronie Ducati oraz na stronie polskiego importera – firmy Liberty Corp.

 

KOMENTARZE