Za nami półmetek Rajdu Dakar – w piątek odbył się ostatni etap przed sobotnim odpoczynkiem. Zawodnicy rywalizowali w pobliżu Rijadu, gdzie mieli do pokonania odcinek specjalny o długości 404 km. W przypadku rywalizacji motocykli i quadów etap został skrócony z powodu warunków panujących na trasie. Z przebiegu piątkowego etapu może być zadowolony quadowiec Kamil Wiśniewski, który jest coraz bliżej podium.
Zawodnicy ORLEN Teamu rywalizują w Rajdzie Dakar po raz 23. Oprócz wspomnianych Przygońskiego i Wiśniewskiego to także kierowca Martin Prokop i motocyklista Maciej Giemza. Arabia Saudyjska jest 30. krajem w historii, który gości zmagania uczestników najbardziej wymagającego rajdu na świecie. Najwięcej razy karawana Dakaru przejeżdżała przez Senegal – aż 27 razy.
Maciej Giemza ukończył skrócony etap na 18. pozycji. „Dzisiejszy odcinek został skrócony po 100. kilometrze, na którym było tankowanie. Bardzo się z tego cieszę – byłem jedną z osób, które uświadomiły organizatorom, że trasa jest niebezpieczna po wczorajszym przejeździe samochodów i ciężarówek. Możemy trochę odpocząć psychicznie, a jazda przez 400 kilometrów w takich dziurach na pewno nie skończyłaby się dobrze dla wielu zawodników” – wskazywał motocyklista ORLEN Teamu, który w klasyfikacji generalnej awansował na 30. lokatę.„Pierwszy tydzień ścigania określiłbym jako słodko-gorzki. Dwa etapy poszły średnio, natomiast na pozostałych było dobrze. Ten pierwszy etap, na którym straciłem najwięcej czasu, napsuł mi trochę krwi, ale teraz już nie mogę z tym nic zrobić. Szukaliśmy waypointa wspólnie z czterema różnymi zwycięzcami Dakaru, więc można powiedzieć, że nie tylko ja miałem problemy. Na innych odcinkach wszystko zagrało i jestem przekonany, że w przyszłym tygodniu będzie podobnie albo nawet lepiej – dodał Giemza.
Skrócony etap wygrał Daniel Sanders przed Samem Sunderlandem i Matthiasem Walknerem. W klasyfikacji generalnej prowadzi ta sama trójka, ale pierwszy z niewielką przewagą jest Sunderland.Szósty etap nie poszedł po myśli organizatorów również w rywalizacji quadów. Wkrótce po starcie odcinek przerwano, ponieważ trasa nie nadawała się do jazdy. Kamil Wiśniewski zakończył etap na 6. pozycji, a w klasyfikacji generalnej przybliżył się do podium, przesuwając się na 4. lokatę. „Dzisiejszy odcinek został przerwany. Krótko po starcie otrzymaliśmy informację, że na trasie jest wypadek. Roadbook miał się nijak z trasą – wszędzie były koleiny i dziury wyryte przez samochody oraz ciężarówki. Było bardzo niebezpiecznie, więc dobrze, że skrócono ten odcinek „– powiedział Wiśniewski.
„W trakcie całego tygodnia jechało mi się dobrze, oprócz czwartego dnia, kiedy miałem problemy z elektryką w quadzie i dwie przebite opony. Wtedy straciłem najwięcej czasu. Dzisiaj od samego początku, gdy tylko zauważyłem, że roadbook nie zgrywa się z trasą, jechałem bardzo uważnie, żeby nie uderzyć w jakiś kamień i nie uszkodzić quada. Na początku rajdu, przez pierwsze 2-3 dni trzymałem się z czołówką, więc jestem zadowolony – dodał Wiśniewski.
Na pierwszym miejscu w rywalizacji quadów etap zakończył Rosjanin Aleksandr Maksimov, wyprzedzając Alexandra Giroud z Francji. W klasyfikacji generalnej przewodzi ten drugi.
Piątkowy etap do udanych mogą zaliczyć także walczący w kategorii samochodów: Kuba Przygoński i Timo Gottschalk. Zajęli 16. miejsce i utrzymali piątą lokatę w klasyfikacji generalnej samochodów. Z kolei Martin Prokop i Viktor Chytka zajęli na 6. etapie wysokie 8. miejsce i awansowali na tę samą pozycję w klasyfikacji generalnej.