fbpx

Szykują się kolejne zmiany. Tym razem pod lupę ustawodawcy pójdą taryfikatory. Minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk oznajmił, że podniesienie wysokości mandatów za złamanie przepisów ruchu drogowego jest jednym z głównych postulatów zmian, do których chce się przyczynić ministerstwo.

Swoje działania Minister motywuje podniesieniem płacy minimalnej jak i średniej w naszym kraju. Według niego wysokość mandatu już nie robi takiego wrażenia na uczestnikach ruchu jak miało to miejsce kilka, kilkanaście lat temu, kiedy wynagrodzenia w Polsce były dużo niższe.

„Jestem przekonany, że tutaj nie ma już żadnych wątpliwości, że to musi zostać uczynione, należy urealnić taryfikator w stosunku do średniej krajowej albo najniższego wynagrodzenia (…). Myślę, że takie działania też zostaną podjęte, bo wiem, że prowadzone są na ten temat rozmowy i analizy” – zaznaczył Minister w rozmowie z dziennikarzami Onet.pl.

Postoimy za szybką jazdę

Zmiany w taryfikatorze to nie wszystko. Ministerstwo ma w planach wdrożenie również kilku innych działań tj.:  zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości maksymalnej poza terenem zabudowanym o 50 km/h (aktualnie prawo jazdy jest zabierane za takie przekroczenie w terenie zabudowanym). Minister infrastruktury odniósł się również do przymusowych postojów: takie rozwiązanie już wprowadzono np. w Estonii. Kierowcy, którzy zostaną zatrzymani za zbyt szybką jazdę są zmuszeni do odbycia 20-minutowej przerwy zanim będą mogli ruszyć w dalszą drogę.

I ten ostatni pomysł szczególnie nam się podoba. Podniesienie kar za łamanie przepisów ruchu drogowego może być bowiem postrzegane w dwojaki sposób: jednym się nie spodoba ze względu na wykorzystanie tych pieniędzy do łatania dziury budżetowej, a drudzy się ucieszą, bo przepisy ruchu drogowego muszą być rózgą dla wszystkich osób łamiących prawo. Natomiast przymusowy postój ukarze wszystkich jednakowo, bez rozróżnienia na zasobność portfela i bez rozważań dot. przeznaczenia pieniędzy spływających z mandatów.

Chcemy osiągnąć cel, którym jest spadek liczby wypadków oraz ofiar śmiertelnych na terenie całego kraju. 
– mówił przed posiedzeniem Minister Adamczyk.  – Dziś możemy powiedzieć, że nasze drogi szybkiego ruchu, oddawane w ostatnich latach, są drogami najnowocześniejszymi w Europie. To też oczywiście ma wpływ na zmniejszenie ilości wypadków drogowych i ich ofiar – dodał Minister

Obecnie jednym z największych problemów polskich dróg jest jazda z nadmierną prędkością. Eksperci wskazują, że nadmierna prędość buduje w największym stopniu zagrożenia związane z np. przechodzeniem pieszych przez wyznaczone do tego miejsca na drogach.


źródło: Onet.pl

KOMENTARZE