fbpx

Józef Docha to jeden z najwybitniejszych, polskich motocyklistów, który swoimi działaniami spinał przedwojenny i powojenny motocyklizm w Polsce. Był gorącym propagatorem nowych dyscyplin – przed wojną motocrossu, po wojnie wyścigów na żużlu.

Trawestując popularne powiedzenie, można by określić go mianem ”motocyklisty renesansu„. Z sukcesami startował we wszelkich formach rywalizacji motocyklowej. W tej pięknej opowieści najsmutniejszy jest finał – Józef Docha nie zginął w wypadku motocyklowym, ani nie dożył sędziwych dni. Został zakatowany przez komunistyczną bezpiekę.

Urodził się w 1907 roku. W latach 20. ukończył Wyższą Szkołę Handlową w Warszawie. W swojej karierze motocyklowej startował w barwach warszawskiego klubu Legia. W 1934 roku, już jako doświadczony zawodnik, wystartował wspólnie z Witalisem Rynkiewiczem w prestiżowym rajdzie ”2000 km przez Niemcy„. Na starcie stanęło 1046 motocykli kierowanych przez najlepszych motocyklistów z całej Europy (w tym dwie załogi z Polski). Do mety dotarło tylko 698 pojazdów, co najlepiej świadczy o poziomie trudności tych zawodów. Rajd mieli wygrać Niemcy, co było ważne z powodów propagandowych. Tymczasem wygrali go Docha i Rynkiewicz, co było ogromnym zaskoczeniem dla organizatorów!

W latach 30. Docha zafascynował się sportową jazdą po bezdrożach. W 1935 roku jako pierwszy Polak wywalczył medal w Sześciodniówce Motocyklowej. Dwa lata później, jadąc Sokołem 600, zwyciężył w klasyfikacji generalnej I Rajdu Tatrzańskiego. Rok później powtórzył ten sukces w klasie. W latach 1936 – 1939 pełnił funkcję Kapitana Sportowego Polskiego Związku Motocyklowego.

W czasie wojny był żołnierzem Armii Krajowej. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Po zakończeniu działań wojennych, już na przełomie 1945 i 1946 roku, zainicjował reaktywację Polskiego Związku Motocyklowego i stał się jego prezesem (w latach 1946 – 1949).

Pod jego rządami wznowiono przedwojenne imprezy sportowe, np. Rajd Tatrzański, a rozwój Związku był niesamowicie dynamiczny. Dla przykładu – w styczniu 1949 roku Polski Związek Motocyklowy zrzeszał 201 klubów, które skupiały 12 388 motocyklistów. Było to wówczas ponad 40% ogólnej liczby motocyklistów w naszym kraju! Do tego pod patronatem PZM obywało się rocznie blisko 200 imprez sportowych. Józef Docha był również inicjatorem rozwoju wyścigów na żużlu.

W 1949 roku, na podstawie sfingowanych zarzutów, został aresztowany i poddany bestialskim torturom, w oficjalnych dokumentach nazywanych ”przesłuchaniem„. Po pewnym czasie, skrajnie wycieńczonego, zwolniono go z więzienia, aby nie psuł statystyk bezpieki i zmarł w domu. Tak też się stało w maju 1951 roku, kilka miesięcy po opuszczeniu więzienia.

Publikacja Świat Motocykli 5/2014.

KOMENTARZE