Motocykle enduro jakoś nie mogą zdobyć sobie miejsca na polskim rynku. Zdawałoby się wymarzone na polskie „drogi”, dużo tańsze od obudowanych „przecinaków”, proste w obsłudze i eksploatacji, powinny zyskać sobie wielu zwolenników. Niestety, podbiły serca motocyklistów, i owszem, ale w krajach, gdzie setkę nowych motocykli sprzedaje się w, powiedzmy, tydzień, a nie przez cały rok.
... Czytaj cały...