fbpx

Mam za sobą prawdopodobnie najbardziej spektakularną prezentację w mojej skromnej karierze motocyklowej. Przeszła ona ze skrajności w skrajność. Co ciekawe na początku było tak, że całkowicie odechciało mi się jeździć na nowej XSR900.

XSR 900 – motocykl do klasycznej łobuzerki

Yamaha XSR900

Pomimo kilku ciekawych faktów, po prezentacji miałem serdecznie dość ideologii Faster Sons. Na szczęście XSR 900 po pierwszym odwinięciu gazu pozwolił mi zapomnieć o wieczorze i rozpocząć najbardziej szaloną przejażdżkę ostatnich miesięcy. Yamaha prosiła nas, żebyśmy za dużo nie latali na jednym kole, ale utrzymywanie przodu Yamahy na ziemi jest jak zabronienie dziecku zjedzenia gałki lodów w upalny dzień. Najlepsze jest to, że kontrola trakcji (nowość w porównaniu do MT-09) pracując w trybie 1 pozwala na jazdę na jednym kole! Dopiero po przełączeniu na poziom 2 motocykl pilnuje, żeby koło nie odrywało się od asfaltu. Musi się jednak przy tym napracować ponieważ XSR stworzony jest do klasycznej łobuzerki, co zobaczycie na załączonym filmie. Nie przypominam sobie maszyny, która tak chętnie poddawała się stuntowym zachciankom kierowcy. Oprócz tego w stylowej Yamasze znajdziemy kilka innych modyfikacji, dzięki którym znacząco odróżnia się od bazowego modelu, którym było MT-09, ale o tym napiszę w numerze 04/2016 Świata Motocykli.

Yamaha XSR900

Yamaha XSR 900 – jeździ tak dobrze jak wyglada

Yamaha XSR900

Mówiąc pokrótce Yamaha dała radę. Japonia raczej kojarzy się z nowoczesną techniką, a nie klasycznym stylem, ale dzięki zaangażowaniu zespołu i dość dużej elastyczności udało im się stworzyć motocykl, który równie dobrze jeździ, jak wygląda. O wszystkich szczególnych zaletach przeczytacie w Świecie Motocykli.

Yamaha XSR900

KOMENTARZE