fbpx

O Anie Carrasco dociera do nas niewiele informacji, a mimo to ma wiele fanek i jest wielką inspiracją dla polskich motocyklistek. Mistrzyni świata World Supersport 300 zapisała się w historii jako pierwsza kobieta, która wygrywa w męskim świecie. Musicie ją bliżej poznać!

Jakiś czas temu współorganizowałam wyjazd na pitbike’i do słynnej szkoły KSB Centro De Pilotaje, a dokładnie do Pacote Racing School. Wiedziałam, że z naszym trenerem również trenuje Ana Carrasco Gabarón, wtedy jeszcze nie mistrzyni świata, ale i tak byłam pod ogromnym wrażeniem jej umiejętności. Po cichu liczyłam, że pojawi się, na którymś treningu. Tak też się stało. Już wtedy pomyślałam, żeby przeprowadzić z nią wywiad.

Słów kilka o Anie Carrasco

Niestety była bardzo zajęta treningiem, a ja nie miałam śmiałości jej przeszkadzać. Całe szczęście udało nam się zrobić pamiątkowe zdjęcie i wtedy przekonałam się, jaka to jest drobniutka dziewczyna, bo przy moim wzroście 166 cm sięgała mi gdzieś do brody. Na dodatek jest superskromna, bo wydawała się bardziej speszona faktem robienia sobie zdjęcia ze mną, niż ja z nią. Przez to jeszcze bardziej zyskała w moich oczach i dała mi tzw. kopa do działania. Nawet tak małe, drobne dziewczyny i wcale nie superpewne siebie mogą naprawdę dobrze jeździć. Wystarczy chcieć i trenować, a warunki fizyczne to tylko wymówka. Dokładnie po dwóch latach od naszego pierwszego pierwszego spotkania udało mi się odkopać kontakty, dotrzeć do Any i zadać jej parę pytań.

Ana_Aragon - Wywiad

Ana urodziła się 10 marca 1997 roku w Murcji. Jako 16-latka podpisała kontrakt z zespołem Team Calvo i stała się pierwszą kobietą w klasie Moto3. Jej partnerem zespołowym był Maverick Viñales. W Moto3 spędziła trzy lata, lecz bez większych sukcesów. W sezonie 2016 postanowiła zmienić klasę i wystartować w klasie Moto2, ale na poziomie mistrzostw Europy. Niestety i tam niczego istotnego nie zdziałała, ale nie poddawała się. Miała jasno określony cel: chciała być najlepsza i zdobyć mistrzostwo.

Jej droga

W roku 2017 pojawiło się światełko w tunelu. Ana po raz kolejny zmieniła klasę, tym razem na World SuperSport 300. To był strzał w dziesiątkę, ponieważ walcząc z najlepszymi, młodymi zawodnikami mistrzostw świata w pierwszym sezonie zajęła wysoką, 8. lokatę. W drugim sezonie pokazała, na co ją stać. Została pierwszą na świecie mistrzynią świata, a przy tym tak młodą, zaledwie 21-letnią.

Agnieszka Wiśniewska: Skąd zaczęła się u Ciebie pasja do motocykl? Kto Cię zainspirował do jazdy motocyklem? Jak wyglądały twoje początki ? Na jakim motocyklu zaczynałaś?

Ana Carrasco: Moja rodzina od zawsze była związana ze światem motocykli. Mój tata jest mechanikiem. Podarował mi mój pierwszy motocykl gdy miałam 3 lata i wtedy zaczęłam jeździć. Był to motocykl minimoto Polini.

A.W.: W jakim wieku zaczęłaś trenować i się ścigać?

A.C.: Trenować zaczęłam od razu, a już w wieku 4 lat brałam udział w swoim pierwszym wyścigu.

A.W.: W Hiszpanii spotkałyśmy się w szkółce KSB Pacote Racing School, a przecież tak wiele potrafisz. Czujesz wciąż, że potrzebujesz trenera?

A.C.: Trenowałam tam w sezonie 2017 i 2018. Teraz przeprowadziłam się do Barcelony, z tego powodu nie mogę już tam ćwiczyć, ale Paco robi świetną robotę, trenując resztę zawodników. Zawsze można nauczyć się nowych rzeczy. Myślę, że wszyscy zawodnicy, mimo że rywalizujemy na stopniu światowym, muszą cały czas próbować i uczyć się, żeby być lepszymi i za każdym razem szybszymi.

A.W.: Po jakim czasie zrozumiałaś, że jesteś w tym dobra i to jest to, co chcesz robić w życiu?

A.C.: Kiedy byłam mała, traktowałam to jak hobby. Moment, w którym sobie zdałam sprawę, że mogłabym robić to profesjonalnie, przyszedł w wieku 14 lat, kiedy mogłam wystartować w mistrzostwach Hiszpanii.

A.W.: Jak wygląda twój typowy dzień? Ile razy w tygodniu ćwiczysz na torze? Czy to są tylko treningi na motocyklu 300 ccm czy również na maszynach innych typów?

A.C.: Trenuję na różnych motocyklach. Zazwyczaj jest to cross, enduro i flat track. Na torze wyścigowym trenuję mniej, ale gdy już wyjeżdżam na tor, to na mojej trzysetce. Na ogół raz w tygodniu.

A.W.: Ten sport jest bardzo męczący i kontuzjogenny, dlatego bardzo ważna jest forma fizyczna. W twoim wypadku również trzeba było zadbać o siłę, ponieważ należysz do dość drobnych kobiet. Jak sobie z tym radzisz?

A.C.: Fizycznie trenuję bardzo dużo, ponieważ uważam, że jest to bardzo ważne, żeby ścigać się na dobrym poziomie. Ćwiczę dużo na siłowni, jeżdżę na rowerze i biegam. Teraz też trenuję na enduro, żeby wyćwiczyć wytrzymałość.

Ana Carrasco Aragon. Wywiad

A.W.: Co Cię skłoniło do odejścia z klasy Moto3 i przejścia do World Supersport 300?

A.C.: Zrobiłam to, ponieważ uważałam, że to dobra zmiana. W Moto3 spędziłam kilka sezonów i nie mogłam aspirować do liczącej się ekipy konkurencyjnych motocykli ze względu na brak budżetu. Ścigałam się na motocyklach, które nie pozwalały mi osiągnąć dobrych wyników, dlatego musiałam jechać na limicie możliwości motocykli, przez co nieraz nabawiłam się kontuzji.

A.W.: Niesamowicie zaczęłaś sezon 2018 – od czwartego miejsca w Aragonii. Świetny był środek sezonu – dwa zwycięstwa, a końcówka była dla Ciebie gorsza. Dopiero ostatni, bardzo emocjonujący wyścig przesądził o twojej wygranej. Przekraczając metę sama nie wiedziałaś, że zostałaś mistrzynią, prawda? Kto pierwszy przekazał Ci tę wspaniałą wiadomość? Jaka była twoja reakcja?

A.C.: Pierwszą osobą, która mi powiedziała, że wygrałam, był Jairo, jeden z fotografów WSBK, a poinformował mnie o tym, kiedy przejeżdżałam przez piąty zakręt. Byłam bardzo podekscytowana faktem, że spełniłam swoje marzenie.

Ana Carrasco Aragon. Wywiad

A.W.: Wiele osób mówi, że wywalczyłaś tytuł mistrzyni świata World Supersport 300 dzięki determinacji, walce do końca. Uważasz, że my – kobiety – jesteśmy bardziej zdeterminowane i jesteśmy w stanie więcej poświęcić, jeżeli na czymś nam zależy?

A.C.: Uważam że wygraliśmy, ponieważ pracowaliśmy dużo i trzymaliśmy się reguł. Umieliśmy wygrać, kiedy mieliśmy okazję i również zdobywaliśmy punkty w wyścigach, w których nie było szans na wygraną. Kluczem do sukcesu była regularność.

A.W.: Do tej pory powiedzenie „ride like a girl” nie do końca dobrze się kojarzyło, ale po Twoim wielkim sukcesie chyba to się zmieniło i niejeden facet chciałby „ride like a girl”…

A.C.: Myślę, że „ride like a girl” to dobre przesłanie i coś, co powinno być normalne, bo jazda jak dziewczyna to żaden wstyd. Staramy się zmienić wydźwięk tego zwrotu, wykorzystując właśnie ten moment.

A.W.: Na koniec jaką rade dałabyś dziewczynom, które chcą zacząć swoją przygodę na torze, ale brakuje im pewności siebie?

A.C.: Kobietom chciałabym powiedzieć, że jeśli lubią motocykle, niech zaczną na nich jeździć bez żadnych wątpliwości i bez myślenia, co pomyślą o tym inni oraz żeby były świadome, że ciężką pracą można zajść tam, gdzie się chce i sięgnąć po swoje marzenia.

Ana Carrasco Aragon. Wywiad

Anna Carrasco. Najważniejsze osiągnięcia

Ana Carrasco Aragon. Wywiad

 

2013-2015 – Moto3

łącznie 46 wyścigów

na podium – 0

łącznie 9 punktów

Od 2017 – Supersport 300 (Kawasaki Ninja 300):

2017 – 9 wyścigów, 1 zwycięstwo, 59 punktów

2018 – 8 wyścigów, 2 zwycięstwa, 93 punkty

KOMENTARZE