fbpx

Premiera dokumentu „MotoGP: Unlimited”, relacjonującego przebieg sezonu 2021 klasy królewskiej, obiła się szerokim echem w świecie sportów motorowych. Co prawda nie zabrakło kilku niedociągnięć, ale z czystym sercem możemy polecić tę produkcję. A przy okazji zdradzamy, jak legalnie i za darmo obejrzeć wszystkie odcinki.

Oczywistych porównań „MotoGP: Unlimited” do siostrzanej serii „Formula 1: Drive to Sruvive” nie da się uniknąć. Choć serial dokumentalny o MotoGP wielu kojarzy się z „DTS”, to jednak szybko można wyłapać wiele różnic. „MotoGP: Unlimited” podczas ośmiu, około 50-minutowych odcinków prezentuje przebieg sezonu 2021 w klasie królewskiej. Po raz pierwszy kibice mogą zobaczyć nie tylko to, co na torze, ale zyskują niesamowity dostęp za kulisy. 

W „Drive to Survive” zazwyczaj jeden odcinek poświęcony jest jednemu zespołowi F1 – choć w czwartym sezonie nieco się to zaciera. W przypadku „MotoGP: Unlimited” otrzymujemy chronologiczną opowieść o sezonie 2021, a w jednym odcinku poruszane są tematy z jednej, dwóch, a czasami nawet trzech rund Grand Prix. Co niezwykle ważne, wszystko wyjaśniane jest w taki sposób, by w najważniejszych przepisach orientowali się nawet ci, którzy dotychczas nie obejrzeli ani jednego wyścigu MotoGP.

Sporo uwagi poświęcono czołówce, począwszy od mistrza świata Fabio Quartararo, przez jego głównego rywala Pecco Bagnaię, niezwykle charyzmatycznego Aleixa Espargaro, jedynego w swoim rodzaju Jacka Millera (zębami otwierającego butelki piwa!) debiutanta Jorge Martina, wracającego do akcji Marka Marqueza, startującego w swoim ostatnim sezonie Valentino Rossiego, a kończąc na świetnym ukazaniu sagi pt. „Maverick Viñales i Yamaha”.  

Organizatorzy mocno promują serial MotoGP: Unlimited

Co prawda kilka wątków można było rozwinąć nieco bardziej szczegółowo, ale całkowicie rozumiemy, że przy tak intensywnym sezonie 2021 i całości skondensowanej do w zasadzie 6 godzin dokumentu – nie da się zadowolić wszystkich. To samo tyczy się braku większego udziału niektórych zawodników w serialu – po prostu większą uwagę poświęcono czołówce, bo tam sporo się działo.

Co ważne, w dokumencie poruszone są też trudne tematy, jak tragiczna śmierć Jasona Dupasquier podczas Grand Prix Włoch i kontrowersyjnemu rozegraniu wyścigu tuż po uczczeniu pamięci Szwajcara minutą ciszy. Sporo uwagi poświęcono też wydarzeniom z Grand Prix Katalonii, gdy Quartararo jechał z odpiętym kombinezonem. Dyrekcja Wyścigowa w dokumencie nie próbuje się wybielać i bierze błędy „na klatę”.

Zobacz też:

Jeden z pamiętnych momentów sezonu 2021 – jazda Fabio z rozpiętym kombinezonem

Musimy przyznać, że montaż naprawdę robi wrażenie i pomaga sukcesywnie budować napięcie, chociaż pierwszy odcinek serialu był nieco spokojny. Już jednak początek ma w sobie „to coś”, bo mocną czołówkę uzupełnia, świetnie do niej pasujący, utwór „Zitti e Buoni” zespołu Måneskin. Potem jednak akcja rozkręca się na dobre, a emocje wręcz kipią tak z zawodników, jak i członków zespołu. Co ważne, twórcy uniknęli narracji, która coraz bardziej rzuca się w oczy w „Drive to Survive”, polegającej na robieniu „sztucznej dramy” i szukania konfliktów tam, gdzie ich nie ma.

Żeby jednak nie było zbyt różowo, było też kilka niedociągnięć. W montażu kilkukrotnie mylono ze sobą rundy, w historię GP Niemiec wplatając ujęcia z toru Assen w Holandii. Nie były to jednak błędy, które w jakikolwiek sposób wpływają na odbiór całości. Niektóre przeskoki czasowe, do wydarzeń sprzed rundy lub dwóch, nie były też do końca spójne. 

Maverick Vinales w Assen

W MotoGP: Unlimited sporo uwagi poświęcono sadze pt. Maverick Viñales i Yamaha

Minusem jest oczywiście fakt, że producenci nie zdecydowali się na stworzenie napisów w tak „egzotycznym języku”, jakim jest polski. To z pewnością nieco zmniejszy popularność serialu w naszym kraju, ale na pewno nie zniechęci prawdziwych kibiców. W sieci pojawiały się też zarzuty, że chociaż zawodnicy wypowiadają się w rodzimych językach, na ich wypowiedzi nałożono angielski dubbing. My akurat nie napotkaliśmy tego problemu, który wkrótce ma zostać rozwiązany. 

Niestety, premiera „MotoGP: Unlimited” zakończyła się też wielką „wtopą” w wielu miejscach na świecie. Choć od dawna Dorna regularnie informowała o serialu i budowała napięcie przed premierą, wielu kibiców MotoGP nadal nie może go obejrzeć. Okazuje się bowiem, że serial wciąż jest niedostępny w Australii, Nowej Zelandii, większej części Azji, a także w Ameryce Południowej oraz Środkowej. 

Na koniec mamy też jednak dobrą wiadomość. Zeby obejrzeć „MotoGP: Unlimited” trzeba wykupić pakiet Amazon Prime, którego roczny koszt to 49 złotych. Jest jednak jedno „ale”. Pierwszy, tzw. próbny miesiąc jest całkowicie darmowy, a subskrypcję można anulować w dowolnym momencie.

PS. Mamy nadzieję, że powstanie druga część „MotoGP: Unlimited” opowiadająca o sezonie 2022!

KOMENTARZE