fbpx

W 2024 roku Kawasaki świętować będzie 40-lecie wypuszczenia pierwszego modelu spod szyldu „Ninja”. Z tej okazji na rynek trafią trzy maszyny w rocznicowym, zielono-niebiesko-białym malowaniu nawiązującym do sukcesów w wyścigach World Endurance w latach 90.

Kawasaki swój nowy flagowy model GPZ900R – pierwszy noszący pseudonim „Ninja” – wprowadziło na rynek w 1984 roku. Już niedługo później, na przełomie lat 80. i 90., japoński producent zaczął święcić sukcesy w wyścigach motocyklowych. W sezonach 1991-1993 Kawasaki trzykrotnie zdobywało zresztą tytuły mistrzów świata w długodystansowych wyścigach FIM Endurance. To właśnie wtedy motocykl ten posiadał charakterystyczne, trójkolorowe barwy. 

Teraz Kawasaki zdecydowało się, że te wyjątkowe barwy powrócą. W ramach obchodów czterech dekad istnienia marki, malowania z serii Ninja 40th Anniversary otrzymają trzy maszyny: flagowa Ninja ZX-10R, 'powracająca’ do gamy Ninja ZX-6R z silnikiem o pojemności 636 ccm oraz czterocylindrowa Ninja ZX-4RR. Motocykle po raz pierwszy będzie można zobaczyć na żywo podczas nadchodzących targów EICMA, które rozpoczną się w Mediolanie już w przyszłym tygodniu.

Każda z maszyn będzie dostępna w malowaniu zielono-niebiesko-białym Kawasaki World Endurance z początku lat 90. W dolnej części owiewki umieszczono duże logo Kawasaki, dokładnie tak samo, jak miało to miejsce na zwycięskich maszynach z tamtego okresu. Znane dla serii maszyn ZXR z 1989 roku, charakterystyczne malowanie wpisuje się w modę retro, a jednocześnie wygląda świeżo i nowocześnie. Podobnie zresztą jak sama Ninja.
 
Każdy motocykl posiada logo 40th Anniversary na zbiorniku paliwa, a malowanie zostało starannie dopasowane do nadwozia. Co ciekawe, do lat 90. nawiązuje nie tylko odważne logo Kawasaki (zaczerpnięte z oryginalnych rysunków), ale też dane dotyczące pojemności skokowej umieszczone na tylnym nadwoziu. Dodanie limonkowych kół i elementów w kolorze srebrnym (w tym części ramy) ilustruje dbałość o szczegóły, jaką styliści z fabryki Kawasaki w Japonii przywiązują do ikonicznych modeli.
 
KOMENTARZE