fbpx

W enduro sprincie nie ma miejsca na błąd! Zobaczcie kozacki skrót wideo z inauguracji sezonu rajdowego w USA!

Enduro Sprint to takie „szybkie” enduro. Brak dojazdówek, brak lamp – szybkie, wymagające testy – już sama z siebie ta dyscyplina robi wrażenie. To, co jednak dzieje się na trasach w USA przechodzi wszelkie pojęcie. Pierwsza runda tegorocznej serii Kenda Full Gas Enduro Sprint okazała się wyjątkowa, bo na starcie pojawiło się aż 3 zawodników z tytułami na koncie. Aktualnym mistrzem i obrońcą tytułu jest jadący w nowym zespole Bobbitt Kawasaki – Josh Strang, ale obecność Kailuba Russella i Thada DuValla zdecydowanie podgrzały atmosferę. Dopiero na koniec sezonu, po 8 przystankach dowiemy się, czy w tym roku poznamy nowego, piątego mistrza, czy po raz pierwszy ktoś zostanie podwójnym mistrzem. Zawody w Południowej Karolinie pokazały jednak, że w tym sezonie będzie gorąco, więc możemy się spodziewać zaciętej walki do samej mety drugiego września również w Południowej Karolinie.

Na wymagającej, piaskowej trasie w Gaston wśród 400 zawodników najbardziej błyszczał Kailub Russell, który powrócił do serii po czterech latach od swojego triumfu w sezonie 2015. Pierwszego dnia zawodnik FMF KTM wygrał aż 5 z 6 testów, a drugiego dołożył do tego jeszcze 2. Pewnie byłoby jeszcze lepiej, ale wtedy odżył Josh Strang jadący z numerem 1. Australijczyk znalazł swoje tempo i zwyciężył połowę prób, co pozwoliło mu nawiązać walkę z Kailubem.  Ostatecznie ją przegrał tracąc do Amerykanina 38 sekund i zajmując drugie miejsce.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/02/fullgasendurosprint1.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Zapisany do zawodów na ostatnią chwilę Thad DuVall pokazał, że też jest w niezłej formie zapisując na swoje konto po jednym wygranym teście każdego dnia. Niestety, w sobotę stracone hamulce na jednej z prób, a w niedzielę wypadek przekreśliły jego szanse na lepszy wynik. Wpadki nie przeszkodziły mu jednak stanąć na podium wyprzedzając zaledwie o sekundę Josha Totha, który 15 dni przed startem przeszedł operację przedramion, a w niedzielę dodatkowo zaliczył potężnego dzwona. Klasę PRO2 pewnie i bez większych problemów zwyciężył Evan Smith, który w generalce zajął piąte miejsce.

KOMENTARZE