Wiedząc, że sporej części zawodników MotoGP po sezonie 2024 kończą się kontrakty, nie spodziewaliśmy się jednak aż takiego transferowego zamieszania w klasie królewskiej. Po hitowych transferach w postaci przejścia Jorge Martina do Aprilii i Marca Marqueza do fabrycznego składu Ducati, tym razem potwierdzono, że w przyszłym roku w zespole Tech3 jeździć będą Maverick Viñales i Enea Bastianini! Czy poradzą sobie po przesiadce na KTM-y?
Tegoroczny rynek transferowy w MotoGP rozkręcał się powoli, ale teraz – w trakcie trzytygodniowej przerwy od ścigania – wszedł w zasadzie w decydującą fazę. Co rusz w sieci pojawiają się kolejne plotki, które zwykle nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Po ogłoszeniu Aleixa Espargaro, że przechodzi na emeryturę po sezonie 2024, w jego miejsce Aprilia zatrudniła Jorge Martina. Hiszpan był zmęczony brakiem decyzji Ducati, które ostatecznie drugi motocykl w fabrycznym składzie postanowiło powierzyć Marcowi Marquezowi.
Teraz swój skład na sezon 2025 potwierdził team Tech3 używający motocykli KTM-a. Od dawna było wiadomo, że miejsca w ekipie raczej nie utrzyma mistrz Moto2 z 2022 roku Augusto Fernandez. Do fabrycznego składu KTM-a awansowano z kolei Pedro Acostę, który choć debiutuje w tym roku w MotoGP, to ma na koncie kilka podiów. Hiszpan zastąpi w KTM-ie Jacka Millera, który wyraźnie „nie dowozi” w fabrycznym składzie i jest na wylocie z ekipy. Mało tego, Acosta jest piąty w mistrzostwach, co jest najlepszą lokatą ze wszystkich zawodników jeżdżących na KTM-ach.
O tym, że Enea Bastianini może przejść do składu Tech3 w miejsce Acosty, informowano już od jakiegoś czasu. Potwierdził to też jego menadżer Carlo Pernat, więc wszyscy czekali w zasadzie tylko na oficjalne potwierdzenie. Chociaż „Bestia” stawał w tym roku na podium i jest czwarty w „generalce”, to jednak odstawał tempem od topowych zawodników Ducati i nie zdecydował się na „degradację” do satelickiego składu włoskiego producenta. Mavericka Viñalesa typowano z kolei na nowego „Capitano”, czyli tzw. numer jeden w Aprilii. Potwierdzał to też szef zespołu z Noale, który choć zatrudnił Jorge Martina, to przyznawał, że liderem projektu RS-GP „jeśli zostanie w rodzinie” będzie właśnie Viñales.
„Mack” postanowił jednak pożegnać się z włoskim producentem i w przyszłym roku zasili skład Tech3. Jest to o tyle zaskakujące, że w tym roku Viñales notował na Aprilii genialne występy, jak chociażby pogoń z jedenastego miejsca po zwycięstwo w GP Ameryk. Po siedmiu rundach sezonu Maverick zajmuje szóstą pozycję w mistrzostwach, mając na koncie dwa wygrane sprinty, triumf w wyścigu oraz regularne finisze w TOP10. Odejście z Aprilii oznacza jednak, że Hiszpan wystartuje w MotoGP na motocyklu już czwartego producenta i powalczy o absolutnie historyczny wynik. W końcu wygrywał już na Suzuki, Yamasze oraz Aprilii… czy dopisze do tej listy KTM-a?
Jak można przeczytać w oficjalnej informacji prasowej Tech3, w przyszłym roku team wraca do brandingu Red Bull KTM po tym, jak w poprzednim i obecnym sezonie jeździł pod szyldem GASGAS-a. Bastianini i Viñales podpisali z zespołem „wieloletnie umowy” i mają dostać do dyspozycji fabryczne motocykle KTM RC16, takie same jak w fabrycznym składzie dostaną Pedro Acosta oraz Brad Binder. Oficjalnie więc z projektem Austriaków w MotoGP żegnają się zarówno wspomniany wcześniej Augusto Fernandez, jak i wyraźnie zawodzący w fabrycznym składzie Jack Miller.
„Cieszymy się, że Enea i Maverick dołączają do naszego projektu w MotoGP, gdzie dostaną od nas fabryczne wsparcie i będą mogli walczyć o jak najwyższe cele” – mówił Pit Beirer, dyrektor KTM Motorsports. „Jasne jest, że mówimy o dwóch zawodnikach należących do tych najszybszych na świecie, więc to dla nas wyróżnienie, że nam zaufali”.
Co zatem z przyszłością Millera i drugim miejscem w Aprilii? Podobno u boku Jorge Martina na RS-GP ma rywalizować Joan Mir, który próbuje uciec z Hondy. Jeśli faktycznie tak się stanie, jego miejsce w Hondzie może zająć właśnie Miller, który miałby pogodzić się z rolą zawodnika rozwijającego motocykl, a nie walczącego o czołowe lokaty.
Viñales, Bastianini i reszta zawodników MotoGP do rywalizacji wrócą za dwa tygodnie, gdy w dniach 28-30 czerwca odbędzie się runda na holenderskim torze w Assen.