fbpx

Większość z nas ma ambicje, by podnosić swoje umiejętności, nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale i przyjemność z jazdy. Jednym z popularniejszych sposobów na to jest wyjazd na tor, często połączony ze szkoleniem. Sam nie raz korzystałem i nadal korzystam z takich okazji. Zresztą nie tylko ja korzystam, bo moja jazda i moja zajawka również.

Nie mam co do tego wątpliwości, że świadomość nas, motocyklistów i motocyklistek rośnie z roku na rok. Jesteśmy często ambitnymi bestiami pochłoniętymi w naszych zajawkach, którą każdy z nas realizuje na swój sposób. Ktoś kocha patrolować miasto, ktoś podróżuje całymi dniami, a jeszcze ktoś uwielbia dopadać się do winkli na zapomnianych górskich drogach. Każdego z nas, oprócz dwóch kółek łączy jeszcze jedno – chęć doskonalenia swoich umiejętności.

Mało kogo rajcuje już bycie mistrzem prostej i branie zakrętów na kwadratowo. Chcemy jeździć pewniej, bawić się tą jazdą, a przy tym wszystkim zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Osobiście uważam, że nic nie dało mi takiego progresu jak wyjazdy na tor i wcale nie mówię tu o jeździe na stricte torowym sprzęcie po dużym torze. Wystarczy jakikolwiek motocykl, nawet duży turystyk i nawet mały tor kartingowy, by się rozwijać. A co mam na myśli, mówiąc o rozwoju? Oto aspekty, które oceniam jako największe pozytywy jazdy po torze.

Pewność siebie 

Czy zmieszczę się w ten zakręt z tą prędkością, czy opona sklei mi tak jak trzeba i tak dalej, i tak dalej… często miałem wątpliwości na początku swojej szosowej przygody motocyklowej. Oczy dookoła głowy, brudna nawierzchnia, niespodziewana dziura, ślepy zakręt, inni użytkownicy drogi – takie rozpraszacze utrudniają skupienie się wyłącznie na jeździe, szczególnie jeśli jeszcze nie znasz do końca możliwości swoich i motocykla. A bądźmy szczerzy, poznawanie tych możliwości na drodze czasem jest ograniczone, mało komfortowe i niekoniecznie bezpieczne. Po pierwsze nie ta koncentracja, by w razie czego zareagować, poza tym świadomość, że inni użytkownicy drogi nie są obojętni dla twojego bezpieczeństwa (ani ty dla ich).

Pod tym względem już jeden wyjazd na tor pozwolił mi się odblokować i nabrać dużo większej pewności siebie. I nie chodzi mi o przeginanie i dochodzenie do limitów, a świadomość, gdzie leży granica zdrowego rozsądku, przyczepności, techniki i mojej reakcji. Na torze po prostu mogłem skupić się tylko na tym i w bezpiecznych warunkach poznać, na co mogę sobie pozwolić. Jeszcze jedna ciekawostka – kiedyś na drodze miałem lekką blokadę, by wjeżdżać w zakręcie na wszelkiej maści łaty, łączenia itd. Tor wbrew pozorom, to nie zawsze gładka jak stół nawierzchnia, np. w Bydgoszczy czy Radomiu zdarzają się niedoskonałości. Kilka wypadów na obiekty kartingowe zdjęło tę blokadę i pokazało jak się zachować

Świadomość motocykla

Na torze masz święty spokój i swego rodzaju dowolność w jeździe, przecież w szkoleniu nie chodzi o wykręcanie dobrych czasów. A to oznacza, że na każdym okrążeniu czy sesji możesz skupić się na czymś innym.

Rozpoznanie jak zmienia się zachowanie motocykla w zależności od twojej pozycji, sposobu hamowania, prędkości itd. to rzecz, która na torze przychodzi z łatwością i w bezpieczny sposób. Dzięki temu jesteś w stanie dostosować się do różnych warunków, sytuacji czy nawierzchni, jakie możesz spotkać na drodze. 

Płynność jazdy

Jazda po torze to nie jazda agresywna. Wręcz przeciwnie. Na torze nauka płynnej jazdy przychodzi samoistnie i mocno przekłada się to na przyjemność z jazdy. Kiedy na krętej drodze przestajesz non stop szarpać się z motocyklem, bezsensownie mocno hamując i przyspieszając na przemian, to przyjemność z jazdy wchodzi na inny poziom, czujesz, że po prostu nadajesz z motocyklem na jednych falach.

Na drodze też oczywiście można się tego wyuczyć, ale trwa to znacznie dłużej niż na torze. Na zamkniętym obiekcie łatwiej i szybciej wyrabiasz sobie dobre nawyki i rytm jazdy.

Hamowanie

Hamowanie to niby prosta sztuka, ot naciskasz dźwignię i motocykl zwalnia. Ale jak hamować w odpowiednim momencie, jak wykorzystywać przedni i tylny hebel na swoją korzyść i w końcu odwieczna zagwozdka, czy i jak używać hamulca w zakręcie.

To są dość istotne aspekty, które wpływają na bezpieczeństwo, naszą pewność jazdy no i też styl z jakim jeździmy (a chyba nikt nie chcę jeździć „brzydko”). Kilka wizyt na torze pozwoliło mi znacznie sprawniej posługiwać się hamulcami, a co ważne, wiedzieć jak hamować mocno w awaryjnej sytuacji, ale bez zaburzenia stabilności motocykla.

Przyjemność z jazdy

Świadomość umiejętności swoich, możliwości motocykla, czytanie nawierzchni i inne detale, które najłatwiej przyswajać na torze, to rzeczy znacząco podnoszące frajdę z jazdy. Kiedy masz już wyuczone nawyki od podstaw i jazda przychodzi Ci odruchowo, to przyjemność wchodzi na inny poziom.

Jazda jest bardziej swobodna, masz świadomość, że jesteś bezpieczniejszy, a sytuacje nieplanowane przestają być aż tak stresujące. Po prostu bardziej ufasz sobie i motocyklowi, a przez to po prostu bawisz się tą jazdą jeszcze bardziej i dostrzegasz niuanse w każdym zakręcie.

Bezpieczeństwo

Umiejętność zareagowania w różnych sytuacjach, przepracowanie różnych scenariuszy i po prostu poprawienie techniki jazdy bez cienia wątpliwości podnoszą bezpieczeństwo nasze, plecaczka i innych uczestników ruchu drogowego. Z tym raczej nie ma co dyskutować i to jest jeden z najmocniejszych argumentów dla jazdy po torze. Chociaż, czy są jakiekolwiek słabe argumenty, by wyskoczyć na tor?

Obecnie okazji do wyjazdów na tor w naszym kraju nie brakuje, a i torów wbrew pozorom też trochę mamy, więc bez względu na to gdzie mieszkasz, w niedalekiej okolicy pewnie jest mniejszy lub większy obiekt, na którym podniesiesz swoje umiejętności motocyklowe. Czasem tor działa w formie wolnych jazd, czyli po prostu jeździsz sam, bez instruktora. Już samo to daje dużo, ale jeszcze więcej korzyści odczujesz, gdy pojedziesz na imprezę torową, na której do twojej dyspozycji będą doświadczeni instruktorzy techniki jazdy. Najbliższa taka impreza (tu pozwolimy sobie na autoreklamę 😉 ) to nasze „Szybko tam, gdzie wolno” na Autodromie Jastrząb, czyli na torze który jest jednym z lepszych obiektów szkoleniowych w Polsce. A grupa instruktorów zadba o to, byście wykorzystali potencjał toru najlepiej jak to możliwe. Jest to impreza przewidziana m.in. dla osób, które chcą po raz pierwszy spróbować jazdy po torze i to nie tylko swoim motocyklem. Na miejscu będą też czekać na was motocykle testowe partnera wydarzenia, czyli BMW Motorrad. A będą to R 1300 GS, M 1000 R, S 1000 R, F 900 XR czy F 900 R. Dodatkowo właściciele motocykli BMW mają 20% zniżki na to wydarzenie! Zainteresowany pojeżdżeniem szybko tam, gdzie wolno? Miejsce dla siebie możesz zarezerwować na sklep.swiatmotocykli.pl

 

 

KOMENTARZE