Kiedy powstawały pierwsze skutery, widziano w nich sposób na zaspokojenie potrzeb w zakresie tanich środków lokomocji. Z biegiem lat stały się one elementem mody i stylu życia. Od kilku lat mówi się nawet o boomie skuterowym. Przez ten czas w Polsce rosła liczba samochodów, natomiast zdecydowanie wolniej przybywało dróg i miejsc parkingowych.
Jakim koszmarem może być codzienne dojeżdżanie do pracy i zaparkowanie samochodu, wiedzą mieszkańcy dużych polskich miast. Czy można znaleźć na to jakiś sposób? A może by tak zwinny skuter? 

O ognistym temperamencie Hondy SFX 50 zadecydował jej silnik. Ten nowoczesny dwusuw zbudowany jest zgodnie z wszelkimi kanonami sztuki obowiązującymi w skuterach, a więc: automatyczne smarowanie nie wymagające mieszania benzyny z olejem przy tankowaniu, gaźnik z automatycznym urządzeniem rozruchowym, wymuszone chłodzenie za pomocą dmuchawy, no i oczywiście elektryczny rozrusznik. Napęd na tylne koło przenoszony jest poprzez automatyczną przekładnię bezstopniową i sprzęgło odśrodkowe. 
Pod wytłoczką siodła zgrabnie mieści się nie tylko zestaw narzędzi pokładowych, lecz także pokaźnych rozmiarów bagażnik. W jego wnętrzu wygospodarowano miejsce na kask motocyklowy (można go zamknąć idąc do pracy), bądź też torbę z książkami czy codzienne zakupy. Chociaż miejsca na kanapie wystarczyłoby dla dwóch, jednak brak podnóżków uniemożliwia drugiej osobie dłuższą jazdę. Zresztą już sam wpis w dowodzie rejestracyjnym powinien rozwiać wszelkie wątpliwości. Po prostu Honda SFX 50 przewidziana jest tylko dla jednej osoby.
SFX nie stawia szczególnych wymagań kierowcy. Procedura uruchamiania i jazdy jest dziecinnie prosta. Wystarczy przekręcić kluczyk w stacyjce, wcisnąć dźwignię hamulca i nacisnąć guzik rozrusznika. Po chwili silnik cichym pomrukiem daje znać o swoim istnieniu. Teraz wystarczy dodać gazu… i jedziemy! Do regulowania prędkości wystarczy samo tylko pokrętło gazu. Silnik pracuje wyjątkowo cicho, bezwibracyjnie i, co istotne, w pełni potwierdza nadany skuterowi przydomek – Sport. 
W prawdziwym żywiole SFX 50, jakim są miejskie ulice, Honda spisuje się wyśmienicie, zachęcając do dynamicznej jazdy. A to właśnie za sprawą żywiołowo reagującego silnika i skutecznych hamulców. To powinno wystarczyć, by zdobyć miano „miejskiego tygrysa”.








