Na tę chwilę czekaliśmy od lat. Jeden z wielkich graczy na rynku motocyklowym dostrzegł w końcu potencjał drzemiący w kultowej marce. BMW Motorrad kupiło prawa do nazwy MZ i będzie pod nią produkowało mniejsze i tańsze motocykle, z zachowaniem niemieckiej jakości.
Motoryzacyjne marki premium, do których z pewnością należy BMW, mają niestety problem z dotarciem do mniej zamożnej części klienteli, a tym samym zwiększeniem sprzedaży. W branży samochodowej znakomitym pomysłem okazało się przejmowanie firm z byłych „demoludów” i produkowanie w nich aut solidnych, ale znacznie tańszych. Bardzo dobrze udało się to Volkswagenowi (Skoda) i Renault (Dacia) – pojazdy tych marek są obecnie europejskimi bestsellerami.
Podobna idea przyświecała włodarzom BMW Motorrad, którzy właśnie poinformowali o zakupie praw do marki MZ. Jest ona bardzo dobrze kojarzona w naszej części Europy, a zamiarem bawarskiego koncernu jest produkowanie motocykli mniejszych, tańszych, z uboższym wyposażeniem, za to równie dobrze wykonanych, a przy tym wyraźnie tańszych niż modele premium z głównego katalogu.
Nowe MZ-ki, czyli „budżetowe BMW”, mają być wytwarzane w chińskich zakładach Loncin. Niemcy mają tam już swoje sprawdzone linie produkcyjne, na których powstają m.in. silniki do modeli z serii F: 750/850 GS, 900 R i 900 XR. Będzie to dla potencjalnych klientów, których z pewnością nie zabraknie, swoista gwarancja jakości. Pierwsze modele nowej ery marki MZ mają zostać zaprezentowane jesienią, wraz z nowymi maszynami marki BMW. Będą to trzy podstawowe linie, w klasach 125, 300 (która zastąpi dotychczasowe modele G 310 R i G 310 GS) oraz 500 ccm – początkowo naked/scrambler oraz lekkie turystyczne enduro. Nas interesuje zwłaszcza pięćsetka, która może skutecznie zawalczyć z takimi modelami jak Benelli Leoncino 500 i TRK 502 czy Hondą CB500X.
Warto również zaznaczyć dwie sprawy: po pierwsze, dzięki „budżetowej” marce, BMW Motorrad pojawi się w końcu w cieszącym się nieustanną popularnością segmencie 125. Po drugie, nowe maszyny będą nosić historyczne logo MZ-IFA, o które podobno toczyła się długa prawnicza batalia!Musicie przyznać – wspaniałe wieści na początek sezonu!
Uwaga! Artykuł ukazał się pierwszego kwietnia i jest oczywiście primaaprilisowym żartem 🙂