W kilka dni po otrzymaniu zgody na ostrzejsze treningi, Marc Marquez wyjechał drogowym motocyklem na tor w Barcelonie! Czy ten Kosmita naprawdę wróci do jazdy w MotoGP szybciej, niż wszystkim się wydaje?
To, że Marc Marquez jest Kosmitą, wiadomo było od dawna. Teraz jednak Hiszpan znów udowodnił, że nie ma na niego mocnych. Zaledwie kilka dni temu otrzymał przecież zgodę od lekarzy na ostrzejsze treningi. Chwilę później postanowił sprawdzić się na minimoto. A teraz – zgodnie z zapowiedziami co do tego, jak będzie przebiegał jego powrót na tor, 8-krotny mistrz świata wrócił na duży motocykl!
Marquez zaliczył prywatną sesję testową na Hondzie RC213V-S na domowym torze Circuit de Barcelona-Catalunya. To w zasadzie drogowa replika jego wyścigowej Hondy RC213V i model zarazem najbardziej zbliżony do prawdziwego motocykla MotoGP. Podczas testów #93 towarzyszył jego inżynier wyścigowy Santi Hernandez, a także kilku innych członków teamu Repsol Hondy.
To pierwsza jazda Hiszpana na dużej maszynie od czasu, gdy w Andaluzji próbował ścigać się w zaledwie kilka dni po operacji. Wtedy ostatecznie wycofał się z dalszej rywalizacji. Po kilku dniach ponownie złamał rękę, a problemy ze zrastaniem się kości doprowadziły w grudniu do kolejnej operacji. W sumie na motocyklu Marc nie jeździł 7,5 miesiąca!
Dlaczego Marc nie mógł po prostu sprawdzić swojego motocykla MotoGP? Nie pozwalają na to przepisy. Nie można jeździć na maszynie Grand Prix poza oficjalnymi testami oraz weekendami wyścigowymi. Dlatego użycie RC213V-S było najlepszym wyborem – to idealna szansa na przekonanie się, w jakiej dyspozycji może być Hiszpan na swojej wyścigowej maszynie.
Na razie próżno jednak szukać komentarzy samego Marka co do tego, jak czuł się na maszynie, a także jak bardzo doskwierała mu, wyraźnie osłabiona, prawa ręka. Na razie Marquez zaznaczał jedynie, że od dawna tak dobrze się nie bawił.To może oznaczać jedynie, że powrót 8-krotnego mistrza świata do MotoGP jest bliższy, niż się wszystkim wydaje. 28-latek ma już nawet za sobą wycieczkę do Kataru, gdzie poleciał by przyjąć pierwszą dawkę szczepionki na Covid-19 – zaoferowanej wszystkim obecnym na miejscu pracownikom MotoGP. Wkrótce będzie musiał polecieć do Dohy jeszcze raz, by przyjąć drugą dawkę.
Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że Marqueza zobaczymy też w akcji na torze Losail International Circuit. I nawet jeśli nie podczas inauguracji sezonu już w dniach 26-28 marca, to w trakcie drugiej rundy – o GP Dohy – zaplanowanej na weekend wielkanocny.
Jak mocny będzie Hiszpan po powrocie? Nie mamy bladego pojęcia. Nawet jeśli na początku przyjdzie mu walczyć tylko o punkty, nie zdziwimy się, jeśli wróci lada moment. Mamy tylko nadzieję, że nie będzie robił niczego pochopnie i faktycznie wróci dopiero, gdy będzie w pełni sił.
Marc Marquez wraca na tor na Hondzie RC213V-S – zobacz najlepsze zdjęcia z Circuit de Barcelona-Catalunya:
zdjęcia: Honda Racing Corporation