W kolejnym odcinku „Motocyklowych opowieści” Erwin wspomina o DKW SS 250 z lat 30., uważanym przez wielu za najlepszą sportową dwieściepięćdziesiątkę swoich czasów. Oprócz walorów jezdnych, motocykl ten miał jeszcze jedną charakterystyczną cechę…
DKW SS 250 napędzany był silnikiem chłodzonym cieczą i wyposażony w rodzaj wczesnego kompresora, a wiele elementów motocykla wykonane było z aluminium. Pozwalało to rozpędzić się do 160 km/h, co w drugiej połowie lat 30. było w tej klasie dużym osiągnięciem. Sportowa „dekawka” miała jeszcze jedną cechę – jej tłumik wcale nie tłumił dźwięku, a wręcz go wzmacniał. Motocykle jeżdżące na wyspie Man były słyszane na oddalonym o 50 km wybrzeżu Anglii!
KOMENTARZE