Za nami pierwszy etap Rajdu Dakar. W kategorii motocyklistów najszybszy był Hiszpan, Joan Barreda Bort. Na drugim miejscu linię mety przekroczył Pablo Quintanilla, a trzeci był Ricky Brabec. Motocykliści ORLEN Team ukończyli tę część wyścigu na kolejno 26. miejscu (Tomiczek) oraz miejscu 27. (Giemza)
Na skróty:
Pierwszy etap tegorocznego rajdu Dakar prowadził z Limy do Pisco i rozgrywany był na dystansie 84 kilometrów. Etap zwyciężył Joan Barreda Bort i dał jasny sygnał, że Honda w tym roku będzie się liczyć w walce o zwycięstwo i ma chętkę na przerwanie wieloletniej dominacji austriackiego producenta. Główni pretendenci do zwycięstwa w rajdzie (zawodnicy KTM): Sam Sunderland oraz Toby Price, przekroczyli linię mety na piątej i szóstej pozycji.
Musimy pamiętać, że pierwszy etap jest krótki a różnice w czasie, które muszą nadrobić zawodnicy z czołówki do lidera, niewielkie. Bardzo często zawodnicy zaliczani do liderów, jadą pierwszy etap „spokojnie”, tak żeby przekroczyć linię mety właśnie na 5, 6 miejscu. Dzięki temu nie muszą kolejnego dnia zakładać tzw. „śladu”, a nawigowanie staje się po prostu dużo łatwiejsze. Kto zatem wygrał ten etap?
Małymi kroczkami do przodu!
Pierwszy etap rywalizacji był krótki, zapoznawczy, ale pozwolił na nieco szybszą jazdę, co pozwoliło złapać dobre miejsce przed kolejną częścią rywalizacji. Przejazd zaliczony bez najmniejszych problemów, świetnie mi się jechało pod względem nawigacji, a i odchudzony motocykl spisał się doskonale – dodaje Maciek Giemza z ORLEN Team.
Zawodnicy ORLEN Team: Adam Tomiczek i Maciej Giemza ukończyli pierwszy dzień rajdu w trzeciej dziesiątce zawodów i jest to wynik satysfakcjonujący. Musimy pamiętać, że Rajd Dakar to nie wygrywanie poszczególnych etapów, a równa walka od początku do końca i w dużej mierze czekanie na błędy rywali. Strata Polaków do zwycięzcy wynosi około 11 minut. Za Polakami linię mety przekroczyła Laia Sanz, która finalnie zajęła 31. pozycję. Zawodniczka określana jest mianem najszybszej kobiety w rajdzie Dakar.
Satysfakcji z wyniku nie krył Jacek Czachor, wielokrotny uczestnik Dakaru, członek sztabu szkoleniowego motocyklistów ORLEN Team.
Adam i Maciek spisali się bez zarzutu, jechali bardzo dobrze, bardzo równo. Jednocześnie zachowali rozsądek, nie próbowali na siłę odrobić strat do najbardziej doświadczonych zawodników, co byłoby dziś tylko niepotrzebnym ryzykiem. Widać postęp, małymi kroczkami idziemy do przodu
– podsumowuje Jacek Czachor, który jako zawodnik trzynaście razy ukończył Dakar na motocyklu.
[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/01/2019-dakar-rally-schedule-3.jpg” height=”500″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]
Wiśniewski daje radę!
Nasz jedyny przedstawiciel w kategorii quad linię mety przekroczył z 10. czasem. To całkiem dobry prognostyk przed drugim etapem, który poprowadzi zawodników z Pisco do San Juan de Marcona. Przed zawodnikami 211 kilometrów dojazdówki i 342 kilometry odcinka specjalnego. Zaczyna się prawdziwe ściganie!
W kategorii samochodów, najszybszy był Nasser Al-Attiyaha, który zdeklasował rywali, drugi w Pisco był Carlos Sainz. Jednak wiadomością dnia było trzecie miejsce Kuby Przygońskiego!
Cel: podium!
Polak dysponuje ogromnym doświadczeniem, które nabył jeszcze w trakcie startów w kategorii motocykli, teraz startuje w autach i robi to naprawdę dobrze! Poza tym Sezon 2018 był niezwykle szczęśliwy dla Kuby i bez wątpienia Polaka może interesować podium w klasyfikacji generalnej Rajdu. Legenda Dakaru, Stephane Peterhansel przekroczył linię mety z ogromną stratą, która spowodowana była złapaniem kapcia.
– Pierwszy odcinek na Dakarze za nami, nie mogliśmy się doczekać startu. Zaczęliśmy od razu na wydmach od szybkiego odcinka, chociaż nie jechało się łatwo przez sposób, w jaki padało słońce. Zajmujemy trzecie miejsce i mamy dobrą pozycję startową na SS2. Cieszymy się, że jako najmłodsza załoga w czołówce trzymamy tempo dakarowych legend – mówi Kuba Przygoński z ORLEN Team, jadący Mini John Cooper Works Rally. Jechaliśmy po wydmach, po terenie bardziej płaskim, gdzie rozpędziliśmy się do 180 km/h, na naszej drodze były też odcinki kamieniste, na których musieliśmy uważać na opony.
Polacy w akcji!
Przed nami wymagający etap, ponad 300 kilometrów odcinka specjalnego. Kluczowa będzie odpowiednia taktyka, dobrze dobrane do jazdy po wydmach ciśnienie w oponach. Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi na Dakar – walczymy dalej, trzymajcie za nas kciuki – powiedział Kuba Przygoński z ORLEN Team, zdobywca Pucharu Świata w rajdach terenowych.
Nie możemy zapomnieć o reszcie Polaków startujących w rajdzie Dakar 2019! Sebastian Rozwadowski osiągnął linię mety na 20. miejscu! Aron Domżała i Maciej Marton, jadący Toyotą Overdrive wjechali na metę z 23. czasem, a seniorzy Maciej Domżała i Rafał Marton zajęli miejsce 27. w kategorii SxS. Darek Rodewalnd, mechanik zespołu PETRONAS TEAM DE ROOY IVECO, wjechał na metę z czwartym czasem.
Wyniki pierwszego etapu:
1 Joan Barreda Monster Energy Honda 57:36
2 Pablo Quintanilla Rockstar Energy Husqvarna +1:34
3 Ricky Brabec Monster Energy Honda +2:52
4 Adrien Van Beveren Yamalube Yamaha +2:55
5 Sam Sunderland Red Bull KTM +2:56
6 Toby Price Red Bull KTM +3:08
7 Matthias Walkner Red Bull KTM +3:12
8 Kevin Benavides Monster Energy Honda +4:00
9 Jose Ignacio Cornejo Florimo Monster Energy Honda +5:22
10 Xavier De Soultrait Yamalube Yamaha +5:54
***
26 Adam Tomiczek ORLEN Team +11:01
27 Maciej Giemza ORLEN Team +11:10