fbpx

Pamiętacie Chrisa Bircha i jego wyczyny na ciężkim enduro KTM? Już patrzenie na nie dziwiło, jednak Chris postanowił zaskoczyć wszystkich, w tym siebie samego i wystartować w Red Bull Romaniacs.

Nowozelandczyk przez wiele lat startował w zawodach hard enduro, w tym także w Red Bull Romaniacs, które zresztą w 2010 roku wygrał. Na swoim koncie ma wiele startów i to z niemałymi sukcesami, więc nic dziwnego, że postanowił wprowadzić trochę szaleństwa do swojego życia. Jak sam stwierdza w emitowanym poniżej filmie, start w Red Bull Romaniacs na KTM 1090 Adventure, nawet w najłatwiejszej kategorii (Iron), jest trochę głupi.

W dodatku Chris startuje z fabryki KTM w Mattighofen i dojeżdża na kołach do bazy zawodów w Sibiu w Rumunii, tym samym pokonując niewiele ponad 1070 km. Oprócz niego, w Romaniacs na nietypowym dla tej dyscypliny motocyklu, wystartuje także Gerhard Foster na zmodyfikowanym wspólnie z firmą Touratech, BMW RnineT. 

Dla przypomnienia, Romaniacs to trzydniowe zawody hard enduro, uważane za najtrudniejsze na świecie. Klasyfikacja jest podzielona na cztery kategorie trudności – Gold, Silver, Bronze oraz Iron. W poniższym filmie możecie zobaczyć jak trudne są to zawody i dlaczego jazda w nich na 1090 Adventure jest tak nietypowa.

KOMENTARZE