Polska to piękny kraj. Tor będzie i sa na niego pieniądze ale trzeba do niego jeszcze jakoś dojechać…
Przypomnijmy, że projekt budowy toru wyścigowego dla motocykli i samochodów w Krakowie wygrał głosowanie dotyczące inwestycji z budżetu obywatelskiego. Budowa obiektu, zgodnie z planem, ma się rozpocząć już w przyszłym roku.
Okazuje się jednak, że zanim zacznie powstawać asfaltowa nitka należy rozwiązać jeszcze jeden problem. Do działki, na której ma powstać krakowski tor, nie ma drogi dojazdowej. Obecnie w tym miejscy znajduje się jedynie gruntowy odcinek. W budżecie miasta nie ma też obecnie środków zaplanowanych na zbudowanie tam drogi z prawdziwego zdarzenia, po której zainteresowani będą mogli dojechać na tor i nie tylko.
Zainteresowani jednak uspokajają. Podobno rozmowy w tym temacie już są prowadzone. Poza tym władzom miasta powinno zależeć na jak najszybszym rozwiązaniu tego problemu choćby ze względu na planowane zyski z inwestycji.
”Wierzę, że jest mocna wola zbudowania tego toru. Oczywiście (sytuacja – red.) trochę niepokoi. Wolelibyśmy, żeby wszystko odbyło się zgodnie z zarządzeniem Pana Prezydenta, niemniej jednak rozumiem, że jeżeli istnieje jakiś obiektywny problem to trzeba go rozwiązać. Jeśli spowolni to troszeczkę realizację, to każdy to zrozumie„ – mówił Pan Szczęsny Filipiak pomysłodawca stworzenia toru w Krakowie.