To już oficjalne informacje. Australijczyk będzie jednym z kierowców testowych marki od przyszłego roku. Stanie się też ambasadorem marki.
Już od dawna mówiło się o tym, że współpraca Stonera z HRC nie układa się najlepiej. Kierowca miał szansę pojeździć na motocyklu GP tylko kilka razy. Marc Marquez miał pretensje do Stonera, że za każdym razem musi po nim sprawdzać to, co już zostało przetestowane. Poza tym Australijczyk miał kiepskie tempo podczas testów.
Ducati najwyraźniej nie przejmuje się tymi doniesieniami. Stoner jest przecież jedynym kierowcą, któremu udało się zdobyć mistrzostwo na Desmosedici. Poza tym Australijczyk miał już szansę pracować z Gigi Dall’Igną, kiedy jeździł jeszcze dla Aprilii. To na pewno przekłada się również na chęć przejścia do Ducati.
Na razie Stoner będzie skupiał się na prywatnych testach. Raczej nie zobaczymy go podczas oficjalnych testów na Sepang czy Phillip Island. Oczywiście to się może szybko zmienić. Kiedy Stoner na powrót przyzwyczai się do Desmosedici nie jest wykluczone, że wystartuje w jednym lub kilku wyścigach z dziką kartą, tak jak do tej pory robił to Michele Pirro. Jeśli chodzi o tego ostatniego to pozostaje on oczywiście w szeregach Ducati również jako kierowca testowy.