Cztery tygodnie temu Martin zaliczył bardzo poważny wypadek podczas UlserGP. Kierowca dochodzi już do siebie, ale o powrocie na motocykl na razie nie ma mowy.
Guy Martin po wypadku dość długo milczał na temat swojego stanu zdrowia. Tym bardziej cieszymy się, że po tygodniach ciszy, w końcu zdecydował się odezwać do swoich fanów. Okazuje się, że Martin nie pamięta właściwie nic z samego wypadku. Ciężko się temu dziwić skoro uderzył o ziemię mając na zegarach jakieś 130 mph. Oczywiście zawodnik połamał kilka kręgów i przeszedł poważną operację. Mimo tego bardzo chwali sobie zarówno ciuchy Dainese jak i kask AGV-a, które miał wtedy na sobie. Jak sam twierdzi sprzęt spisał się bardzo dobrze i gdyby nie on byłoby o wiele gorzej!
Co z dalszym ściganiem się? Guy w swoim oświadczeniu na razie nie mówi nic konkretnego na ten temat. Kierowca przechodzi jeszcze rehabilitację zatem próby powrotu na motocykl muszą poczekać, aż kontuzje będą odpowiednio wyleczone.