Czarne chmury zbierają się nad torem Brno. Na oficjalnej stronie toru zamieszczono informacje o zawieszeniu sprzedaży biletów na czeską rundę MotoGP.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze. Już od dłuższego czasu zarząd toru Brno oraz władze Moraw spierają się o to kto zorganizuje i kto ma partycypować w kosztach imprezy. Karel Abraham twierdzi, że władze Moraw powinny dołożyć się do kosztów organizacji rundy szczególnie, że to właśnie dzięki ogromnej popularności wydarzenia ściągają tu kibice z całego świata zostawiający niemałe pieniądze. Morawskie władze w pewnym momencie zastanawiały się nad samodzielną organizacja rundy. pytanie tylko na czym, skoro tor Brno nie jest ich własnością.
Zawieszenie sprzedaży biletów wydaje się tylko trikiem, który miałby zmusić władze Moraw do bardziej sensownych, według Abrahama, działań. Dorna do tej pory wykazywała sporą cierpliwość pozwalając stronom dojść do porozumienia. Wydaje się jednak, że teraz powinna zareagować.
Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu ostateczna decyzja dotycząca organizacji rundy w Czechach zostanie ogłoszona 29 czerwca, zatem już niebawem. W przypadku odwołania imprezy, osoby które zakupiły już bilety otrzymają zwrot ich kosztu. Mamy jednak nadzieję, ze do tego nie dojdzie.