fbpx

Tricker to pojazd dosyć zagadkowy. Trudno go zaszufladkować. Po prostu nikt nie robi tego typu motocykli.

Yamaha specjalizuje się w takich odważnych i nowatorskich konstrukcjach. Wystarczyć wspomnieć mocarnego V-Max’a, czy nową linię MT. Yamaha dość długo kazała czekać na ten motocykl. Zaprezentowany podczas Intermotu w 2004 roku Tricker, od dawna sprzedawany był w Japonii. Zanim trafił do europejskich salonów trzeba było poczekać cały rok. Z końcem 2005 pierwsze egzemplarze pojawiły się w sieci dilerskiej Yamahy.

 

Tricker to takie połączenie motocykla trialowego z… No właśnie. Trudno mi znaleźć porównanie, z czym jeszcze. Na pewno z czymś większym od motocykla trialowego. Kiedy ogląda się go po raz pierwszy nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to taki BMX z silnikiem. Niewątpliwie po kilku chwilach w skate parku można poczuć się jak w domu. Tricker stworzony jest po prostu do robienia sztuczek. Mankamentem wynikającym z przyczyn formalnych jest jego pojemność. 250 ccm dyskwalifikuje go jako pojazd dla młodych. Legalnie można nim jeździć dopiero na kategorii prawa jazdy A, czyli od 18 roku życia. Z jednej strony szkoda, z drugiej zaś patrząc – gdyby Trickera wyposażyć w silniczek o pojemności 125 ccm, w dodatku, o przepisowej mocy poniżej 11 kW (przepisowej do poruszania się na kategorii prawa jazdy A1 dostępnej od 16 roku życia), to Tricker przestałby być już Trickerem, bo z tak słabym serduszkiem nie wykonałby za wielu trików. A przynajmniej już nie z taką łatwością.

 

Zamontowana w Trickerze 250 jest sprawdzoną jednostką. Dzielnie spisywała się w Yamasze Serrow. Pojazd ten nie jest znany w Europie, jednak zdobyłdużą popularność w takich rejonach Świata jak Japonia i Australia. Zasilany gaźnikiem silnik bardzo dobrze radzi sobie z niewielką, bo nieznacznie przekraczającą 100 kg masą pojazdu. Ważniejsze jest jednak to, że mimo swojej niewielkiej katalogowej mocy może sprostać większości zadań, jakie stawia mu jego kierowca. Silnik ma trialową charakterystykę. Jego spory moment obrotowy sprawia, że Tricker bez zająknięcia jedzie na zamkniętej przepustnicy z minimalna prędkością na pierwszym i drugim biegu, a po odkręceniu rollgazu wyrywa do przodu. Okazuje się to niezastąpione, kiedy skradamy się do jakiejś przeszkody i za chwilę musimy wystrzelić jak z katapulty, aby dostać się na jej szczyt w iście trialowym stylu.

 

Ciekawą sprawą jest fakt, że przy wykonywaniu na Trickerze takich ewolucji jak stoppie, czy whellie bardziej przydaje się doświadczenie z roweru, niż ciężkiego motocykla. Wszystko przez jego niewielką masę i moc. Jeżdżąc tą Yamahą trzeba kompletnie przestroić myślenie. Tu dużo ważniejsze niż w przypadku ciężkich motocykli są takie umiejętności jak balans ciałem. Wszyscy ci, który na tylnym kole zjeżdża tylko dzięki temu, że ich motocykle maja po 150 KM nie pokażą na Trickerze zbyt wiele. Nie oznacza to, że Trickerowi brakuje mocy. Absolutnie nie. Postawienie Trickera na tylne koło nawet na drugim biegu jest proste, a na trzecim – możliwe. Jednak właśnie przez jego niewielką masę niebagatelne okazują się jak ważne w tym przypadku są takie umiejętności jak balans ciałem i znajdowanie środka ciężkości – czyli umiejętności bez których o sztuczkach na rowerze w ogóle nie może być mowy.

 

Tricker ma dość krótka skrzynie biegów. Kolejne przełożenia zapinamy dość szybko. Jednak jazda poniżej 50 km/h na ostatnim biegu może powodować mały dyskomfort, bowiem już wówczas odczuwamy lekkie szarpanie łańcuchem. Prędkość maksymalna oscyluje w granicach 120 km/h. Wydawać by się mogło, że to bardzo mało. Trzeba pamiętać, że jazda tym motocyklem już powyżej 80 km/h staje się dość nerwowa. Wszystko z powodu bardzo ostrego kata główki ramy. Dzięki niemu mamy iście rowerowy promień skrętu. Trickerem możemy zawrócić właściwie w miejscu, jednak przez to nawet mały ruch kierownicy przy wyższej prędkości powoduje dość nerwową zmianę kierunku ruchu. Trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić i wszelkie manewry wykonywać na Trickerze delikatnie – zwłaszcza powyżej wspomnianych 80 km/h.

 

Wyposażenie małej Yamahy jest dość skromne. Zestaw przyrządów ma wbudowane jedynie 3 kontrolki – biegu jałowego, świateł drogowych i kierunkowskazów. Brak tu obrotomierza. Wystarczyć nam musi jedynie nasze ucho. Prędkość odczytujemy na klasycznym, analogowym prędkościomierzu, dodatkowo rozbudowanym o 2 liczniki, jeden przebiegu całkowitego, drugi dziennego. Schowek na narzędzia umieszczony z prawej strony główki ramy nie zmieści nic ponad wspomniane narzędzia. Dostać się do niego możemy używając monety – jeśli akurat nie mamy przy sobie śrubokrętu. Za to lista akcesoriów dodatkowych przeznaczonych do Trickera jest dość długa. Możemy tu wybierać pomiędzy craschpadami, rolkami, pegami, osłonami silnika – występującymi nie tylko w kilku wariantach, ale też w kilku kolorach. Dodatkowo dzięki szerokiemu katalogowi części możemy zmienić kolor paneli na zbiorniku, siodła i innych elementów motocykla. Zupełnie jak poszycie Smarta, czy wnętrza innych miejskich aut. Standardowo występuje tu składana dźwignia hamulca nożnego – zupełnie jak w wyczynowych motocyklach offroadowych. Ustrzeże to nas przed dodatkowymi kosztami przy ewentualnych wywrotkach.

 

Wąskie siedzenie daje się we znaki nawet przy bardzo krótkiej jeździe – ale kto wybiera się Trickerem na wycieczkę? Najlepiej pojechać nim do skate parku, a tam nie trzeba w ogóle na nim siadać, bo większość ewolucji i tak będziemy wykonywać na stojąco. Ja przy swoich 186 cm wzrostu nie narzekałem przy jeździe na stojąco.

 

Według mnie przedni hamulec powinien wykazywać się większą skutecznością. Może sytuację poprawiła by wymiana przewodu hamulcowego na taki w stalowym oplocie? Na pewno można było do Trickera zamontować wydajniejszy zacisk, ale mogłoby to spowodować wzrost jego ceny. A trzeba pamiętać, że Tricker nie należy do drogich motocykli. Kosztuje bowiem 17 900 zł. Dlatego też można mu chyba wybaczyć również brak regulacji przedniej klamki hamulca.

 

Jak jętka jednodniówka.

 

Na koniec o nieco zagadkowym istnieniu Trickera. Z racji zasilania jego silnika gaźnikiem i wejściu w 2007 roku surowej normy Euro III, najprawdopodobniej Tricker już za rok zniknie z oferty Yamahy. Szkoda, bo motocykl na prawdę wart jest uwagi. Co prawda być może udałoby się zastosować w Trickerze wtryska paliwa, ale najprawdopodobniej przy spełnieniu wyśrubowanych norm czystości spalin straciłby jego silnik straciłby wiele ze swej spontaniczności. Warto wiec zainteresować Trickerem już teraz, bo kto wie, może za rok nie będzie go już można kupić.

DANE TECHNICZNE

Silnik .
Typ: czterosuwowy, chłodzony powietrzem
Układ: Jednocylindrowy
Rozrząd: SOHC, dwa zawory na cylinder
Pojemność skokowa: 249 ccm
Średnica x skok tłoka: 74 x 58 mm
Stopień sprężania: 9,5:1
Moc maksymalna: 19 KM (14 kW) przy 7500 obr/min
Moment obrotowy: 18,8 Nm przy 6250 obr/min
Zasilanie: gaźnik Mikuni MV33/1
Smarowanie: z suchą miską olejową
Rozruch : elektryczny
Akumulator : 12V
Zapłon: z mikroprocesorem
Przeniesienie napędu .
Silnik-sprzęgło: koła zębate, 3,083
Sprzęgło: wielotarczowe, mokre
Skrzynia biegów: pięciostopniowa
Przełożenia: 1:2,846; 2:1,812; 3:1,318; 4:1,035; 5: 0,821
Napęd tylnego koła: łańcuch, 3,0
Podwozie .
Rama: otwarta, boczna kratownica spawana z rur stalowych
Zawieszenie przednie: teleskopowe Kayaba, skok 180 mm
Zawieszenie tylne: wahacz aluminiowy, amortyzator Kayaba, skok 172 mm
Hamulec przedni: pojedynczy tarczowy, 220 mm
Hamulec tylny: pojedynczy tarczowy, 203 mm
Opony przód/ tył: 80/100-19 / 120/90-16
Wymiary i masy .
Wysokość siedzenia: 790 mm
Rozstaw osi: 1330 mm
Minimalny prześwit: 270 mm
Kąt pochylenia główki ramy: 25,4°
Masa pojazdu w stanie suchym: 118 kg
Zbiornik paliwa: 6 l
Pojemność zbiornika oleju: 1,4 l
Dane eksploatacyjne .:
Prędkość maksymalna: 120 km/h
Zużycie paliwa: 3,5 l/100 km
Cena: 17 900 zł

Importer:

 

Mitsui Motor Polska

 

ul. Połczyńska 120c

 

01-304 Warszawa

 

tel. (0-22) 33 19 777

 

www.yamaha-motor.pl

 

yamaha@yamaha-motor.pl

KOMENTARZE