Jeśli kiedykolwiek chciałeś mieć motocykl, który sprawi, że przeciętny motocyklista będzie musiał zbierać szczękę z podłogi, to Böhmerland jest jednośladem zdecydowanie dla Ciebie. Co prawda tot niezwykle rzadki sprzęt, a co za tym idzie kupienie go graniczy z cudem, ale każdemu przecież wolno marzyć!
Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy Böhmerlanda, to od razu pomyśleliśmy o klatce bezpieczeństwa – takiej jaką możemy znaleźć w autach rajdowych. Potężna rama zbudowana z rur robi wrażenie. Poza tym na pierwszy rzut oka możemy pomyśleć, że motocykl ten jest tworem owładniętej gorączką oryginalności firmy customowej. Jednak nie. To zabytek z krwi i kości!
Najdłuższy motocykl świata
Motocykl Böhmerland powstał w roku 1936 i był tworem czechosłowackiej firmy Böhmerland Motorcycle Company, którą założono osiem lat wcześniej. Co ciekawe producent szybko dał się poznać jako firma, która produkuje dziwaczne konstrukcje. Model Böhmerland to również najdłuższy motocykl w historii – mierzył aż 10.5 stopy (czyli ponad trzy metry!)
Model ze zdjęcia został zaprojektowany przez Albina Leibischa. Co ciekawe w skład motocykla wchodziła nie tylko najdłuższa rama w historii, która budzi sporo emocji, ale i odlewane koła. Te są drugim charakterystycznym punktem tego sprzętu. Przypomnijmy: był rok 1936!
W olbrzymiej ramie znajdował się jednocylindrowy, górnozaworowy silnik o pojemności 600 ccm i skokiem tłoka 78 mm x 120 mm (3,1 cala x 4,7 cala). Co ciekawe, model ten był produkowany w kilku wersjach. Wersje różniły się między sobą rozstawem osi oraz ilością miejsca. Najmniejsza była wersja sport. Mogła wziąć na swój grzbiet dwóch motocyklistów. Nieco większy był Touren z trzema miejscami na pokładzie, ale absolutnie największe wrażenie robił czteromiejscowy Langtouren.
Co ciekawe Langtouren był pojazdem eksperymentalnym i miał w głównej mierze trafić do wojska. Z informacji znajdujących się w sieci możemy dowiedzieć się, że motocykl ten nie dość, że mógł zabrać cztery osoby (w tym kierowcę), to posiadał dwie skrzynie biegów z czego „tylną” skrzynię obsługiwał pasażer. Łącznie ten układ dawał aż 9 przełożeń. Z fabryki Leibischa w Schönlinde a potem z miejscowości Kunratice w Sudetach Zachodnich (fabrykę przeniesiono) wyjechało około 775 maszyn. Dzisiaj pozostało ich naprawdę niewiele, a posiadanie w swojej kolekcji Böhmerlanda to prawdziwy powód do dumy!