fbpx

Przygodni gawędziarze, kto ich nie spotkał na swojej motocyklowej drodze… Zawsze pierwsi do dawania rad, zawsze z zapasem opowieści z czasów, kiedy sami jeździli, albo wziętych wprost z wyobraźni, bo w życiu nie siedzieli na motocyklu…

Chyba każdy z nas został kiedyś zaatakowany przez namolnego gościa, który „kiedyś jeździł IŻ-em”, „miał wueskę po wujku” i generalnie „Paaaanie, co to był za motor! Zrywny taki i nie psuł się!”. My tam ich w sumie lubimy, to w końcu nieodłączny element motocyklowego folkloru!

KOMENTARZE