fbpx

Jeśli jesteś osobą w pełni sprawną to mimo wszystko pewnie masz znajomych, którzy przeżyli wypadek lub chorobę poważnie ograniczające sprawność. Zmagają się z wieloma problemami i często zrezygnowali ze swoich pasji. Mimo niedoskonałości natury fizycznej, serce zawsze tęskni za dawnymi aktywnościami. Tekst ten ma za zadanie przybliżyć możliwości cieszenia się jazdą właśnie takim osobom.

Aby kierować współczesnym, fabrycznym motocyklem potrzebujemy pełnej kontroli nad swoimi czterema kończynami. Brak którejkolwiek z nich lub choćby ograniczona funkcjonalność – nawet palców, nadgarstka czy stawu skokowego, uniemożliwia jazdę motocyklem. Za czasów PRL osoby mające problemy z dolnymi kończynami były skazane na, wątpliwej jakości i urody, Simsona Duo. Obecnie każdy motocykl, dzięki różnym częściom i akcesoriom możemy odpowiednio dostosować dla niepełnosprawnych, nie tracąc jego osiągów czy oryginalnego wyglądu. Sprawdźmy jak mogą dopomóc nam producenci takich dodatków.

Gdy nogi zawiodą

Grupa osób z problemami nóg jest często spotykana wśród motocyklistów. O ile nie chcemy jeździć na motocyklu terenowym to same kolana odgrywają drugorzędną rolę. Natomiast mając protezę jednej z nóg, trudno będzie nam nauczyć się obsługiwać choćby boczną czy centralną stopkę. Na szczęście ta druga, w ciężkich motocyklach może być elektryczna. W takie udogodnienie wyposażone było kiedyś np. BMW K 1200 LT. Dziś takie stopki są rzadkością, choć można zamówić je np. do ciężkich motocykli firmy Indian. Do Harleya możemy znaleźć produkty firm: MFCT oraz Matt Risley Innovation. Myślę też, że niejeden warsztat w Polsce podjąłby się z sukcesem takiej modyfikacji czy dołączenia silnika lub siłownika rozkładającego i składającego boczną stopkę.

Simson DuoCzęsto uszkodzenia kończyn wiążą się także z niemożliwością obsługi dźwigni zmiany biegów i tylnego hamulca. Rozwiązanie obsługi tylnego hamulca bez użycia prawej nogi jest chyba najprostsza do rozwiązania. W motocyklach stunterów, zawodników MotoGP i niektórych enduro, często używa się dodatkowej, mniejszej klamki hamulca tylnego umieszczonej tuż obok klamki sprzęgła. Początkowo służyły poprawie kontroli nad motocyklem jadącym na tylnym kole. Najprostszymi i najtańszymi sposobami na ręczne sterowanie tylnym hamulcem są zakup wynalazku Hydrabrake firmy OX-Brake lub samoróbka. Odpowiednio wyprofilowane dwa kawałki metalu oraz rowerowa linka i klamka (koniecznie metalowa), pozwolą nam kontrolować tylny hamulec bez użycia nogi. Można także zainwestować w bardziej profesjonalne, choć trudniejsze w instalacji rozwiązanie jakim będzie modyfikacja pompy tylnego hamulca. Jest ono oferowane np. przez firmę Smokn.
Ostatnią opcją, ze względu na wydajność i pewność najczęściej używaną w stuncie, jest po prostu dodanie pompy i zacisku dla tylnej tarczy – wymaga to przerobienia mocowania tylnego zacisku, ale często do motocykli sportowych używanych w stuncie możemy znaleźć gotowe mocowania.
Zastąpienie funkcjonalności lewej nogi, odpowiadającej za zmianę biegów będzie trochę trudniejsze, ale jak najbardziej możliwe. Na rynku dostępnych jest wiele systemów umożliwiających ręczną obsługę skrzyni. Cięgnem steruje wówczas siłownik pneumatyczny lub elektryczny z regulowanym zakresem ruchu. Zmiany biegów dokonuje się za pośrednictwem przycisków na kierownicy. Taki system oferuje np. firma Kliktronic. Podobne rozwiązanie ma w swojej ofercie firma Translogic.

Automat nie tylko w nowym motocyklu

Mając problem z lewą ręką, warto zainteresować się skuterami lub motocyklami ze zautomatyzowaną skrzynią biegów DCT, którą stosuje Honda w modelach NC700/750, Africa Twin czy GL1800 Gold Wing. Można też doposażyć swój motocykl w Quickshifter. Gdy jego czujnik wykryje ruch na cięgnie zmiany biegów, odcina on świecę zapłonową od impulsu elektrycznego. Dzięki temu poza ruszaniem i zatrzymaniem nie musimy używać sprzęgła, a zmiana biegów staje się bardzo szybka i przede wszystkim płynna.

Africa Twin DCT

Wspomniane wcześniej systemy zmiany biegów z guzika na kierownicy (Translogic, Kliktronic) mają wbudowany quickshifter góra/dół. Jeżeli mamy całkowity niedowład lewej dłoni warto rozważyć sprzęgło odśrodkowe np. Rekluse. Zasadę jego działania można najprościej opisać tak: przy niskich obrotach sprzęgło nie przenosi napędu na skrzynię. Dopiero po przekroczeniu ustalonej prędkości obrotowej (regulowanej podkładkami), siła odśrodkowa powoduje przesunięcie kulek lub klinów. Wtedy sprzęgło zaczyna “łapać”, motocykl rusza, a Ty nie musisz myśleć o wciskaniu klamki sprzęgła. Nie używasz jej także zmieniając biegi – wystarczy, że przy zmianie odpuścisz gaz. Producent umożliwia pozostawienie małej klamki sprzęgła przydatnej np. podczas jazdy w terenie przez osobę sprawną. Dobrym pomysłem, jest połączenie Rekluse z Quickshifterem.

Prawa ręka niech odpocznie

A co z prawą kończyną obsługującą przedni hamulec oraz manetkę gazu? Czy da się jeździć gdy nie jest sprawna? Oczywiście. Rezygnując ze sprzęgła, hamulec przedni i rollgaz możemy przenieść na lewą stronę. Sam rolgaz można zastąpić manetką z quada obsługiwaną kciukiem lub innym palcem. Wymaga to oczywiście nauki obsługi motocykla od nowa, ale jest to możliwe.

Pozostały nam kwestie obsługi przycisków, pozycji i trzymania się motocykla. Upchanie wszystkich przycisków i przełączników po jednej stronie kierownicy może być wyzwaniem, ale nie jest niemożliwe. Pomocne mogą okazać się automatyczne włączanie świateł (od 2016 montowane we wszystkich motocyklach) i dodatkowe przyciski do motocykli torowych. Dzięki nim, możemy obsłużyć wszystkie funkcje motocykla jedną dłonią. Poza przyciskami do torówek znajdziemy też nierzucające się w oczy zestawy do motocykli customowych np. przyklejane na manetkę włączniki firmy GripAce. Kwestię trzymania się maszyny przez posiadaczy protez często rozwiązuje się stosując różnego typu specjalne mocowania do motocykla: zatrzaskowe lub mocne taśmy z rzepami. Istotna jest również kwestia zabezpieczenia przed wypadkiem. Osoba z ograniczeniami ruchowymi często nie może samodzielnie dosiąść lub opuścić pojazdu. Tak więc motocykl można przygotować na ewentualny upadek – warto rozważyć rozszerzone gmole lub inne zabezpieczenia. Często właśnie ze względów bezpieczeństwa warto rozważyć quada lub motocykl trójkołowy np. popularne za oceanem trajki budowane na bazie Hondy Goldwing lub produkty rodzimej firmy Kaszpir Trike Manufacture. Także Harley ma trójkołowca w polskiej dystrybucji. Mniej zamożni mogą rozważyć zakup Peugeot Metropolis lub Piaggio MP3. Te pojazdy do ok. 10 km/h są niewywrotne, a więc nie musimy zdejmować nóg z podnóżków stając na światłach. Ciekawą alternatywą motocykla może też być Can-Am Spyder, który po zastosowaniu wcześniej wspomnianych przeróbek może służyć osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Te pojazdy nie dość, że wyglądają dobrze to zapewniają podobną jak motocykl przyjemność z jazdy, pozwalając poczuć wolność i zapomnieć na chwilę o ograniczeniach.
Motywacją do kontynuowania realizacji swojej pasji mogą być inni. Widoczny na jednym ze zdjęć Ian Hutchinson, szesnastokrotny zwycięzca Isle Of Man TT, to doskonały przykład niezłomnego charakteru – po ciężkim wypadku i długiej rehabilitacji wraca do startów w TT na Wyspie Man z niedowładem lewej nogi. W jego motocyklu dźwignia zmiany biegów została przełożona na prawą stronę, a tylnego hamulca pod lewy kciuk.


Jeżeli chciałbyś pomóc osobie, tak samo jak Ty, zakochanej w motocyklach, która poświęciła się pasji i nigdy z niej nie zrezygnowała, proszę Cię o wpłatę choćby złotówki na leczenie Wojciecha “Diabła” Zambrzyckiego. Ten niesamowity człowiek brał udział i wygrywał w wielu zawodach – polecam krótki film “Ofiary dla Boga Prędkości” na YouTube. W 2014 roku reprezentował nasz kraj w zawodach GS Trophy. “Diabeł” panował nad R 1200 GS jak mało kto i wraz z ekipą wygrał zawody. W grudniu 2019 roku doznał urazu kręgosłupa szyjnego – wieloodłamowego złamania trzonu kręgu C7 wraz z urazem rdzenia kręgowego. Do dziś Wojciech ma duże trudności z chodzeniem, ale nie stracił ducha walki i bardzo chciałby wrócić do jazdy motocyklem lub choćby quadem.

Nr. konta:
64 1750 1064 0000 0000 2110 9312 ‬
wpisując w tytule przelewu: na leczenie i rehabilitację Wojtek „Diabeł’ Zambrzycki
adres odbiorcy:
Fundacja „Dwa Światy”
Raczyce 11
57- 210 Henryków

KOMENTARZE