fbpx

Zakończyła się wyprawa „Dominar 400 Europe Trip”. Motocykle pokonały blisko pięć tysięcy kilometrów w skrajnie różnych warunkach. To był idealny test dla sprzętu, który właśnie wkracza na nasz rynek!

Nasi testerzy w podróż wyruszyli 23 września i przez bite dwa tygodnie jeździli po alpejskich przełęczach. Tobiasz i Piotr stanęli na wysokości zadania – przetestowali sprzęt w najróżniejszych warunkach. Katowali motocykle w zatłoczonych włoskich miastach, na szybkich niemieckich autostradach, krętych drogach oraz na najwyższych europejskich przełęczach.

Dominar 400 European Trip

Trzeba przyznać, że motocykle poradziły sobie doskonale. Objuczone w porządne torby od 21Brothers.pl każdego dnia musiały dźwigać ogromny ciężar. Ekipa również nie szczędziła im losu. Dominary zameldowały się między innymi na 3 tys. m.n.p.m. wjeżdżając na przełęcz Col de la Bonette. Ślizgały się po śniegu, osuwały po kamienistej drodze i przycierały podnóżkami na długich, równych jak stół patelniach przełęczy Stelvio czy Großglockner. Finalnie Dominary dojechały do Monte Carlo, skąd udały się pod Mont Blanc, a później ruszyły w kierunku Polski.

Dominar 400 European Trip

Ostatnie dni mocno dały się we znaki motocyklistom. Przez blisko tysiąc kilometrów jechali w temperaturze około 8 stopni Celsjusza i deszczu. To były trudne warunki dla motocykli oraz odzieży, ale o tym już niebawem w magazynie! 

KOMENTARZE