fbpx

Poprzedni Triumph Rocket III jeszcze za życia został okrzyknięty legendą. Największy silnik i moment obrotowy na rynku w połączeniu z gabarytami tramwaju mocno wryły się w głowy motocyklistów. Teraz brytyjska rakieta powraca w nowym stylu, ale godnie kontynuując tradycję poprzednika.

Już wiosną mieliśmy okazję zobaczyć nowego Rocketa III, jednak w limitowanej do 750 sztuk, wersji TFC (Triumph Factory Custom). Wszystkie egzemplarze rozeszły się na pniu, więc jak widać, wzięcie na nowego kolosa z Hinckley jest nadal. Na szczęście, limitowana wersja TFC to nie jest ostatnie słowo Triumpha w kwestii Rocketa III. Brytyjczycy już zaprezentowali nowy model i po raz kolejny, nie obyło się bez pobicia rekordów.

Jeszcze większy silnik

2,3 litra pojemności dotychczas zapewniały Rocketowi III miano motocykla z największym seryjnie produkowanym silnikiem na świecie. Choć to już przeszłość, to tytuł pozostał w rodzinie, bowiem nowy model dostał trzycylindrowy silnik o pojemności aż 2,5 litra! Zmiany jednak nie ograniczyły się do rozwiercenia cylindrów. Wszystkie wnętrzności są nowe, łącznie z układem smarowania z suchą miską olejową. Nowa jest też skrzynia biegów, już sześciobiegowa i ponoć wytrzymalsza od poprzedniej, która była piętą achillesową Rocketa. Co ciekawe, zrezygnowano z trybów o prostym zazębieniu na rzecz skośnego, co zwiastuje znacznie cichszą pracę. Komfort jazdy ma podnieść także nowe, sterowane hydraulicznie sprzęgło z systemem „torque assist”, dzięki któremu obsługa klamki wymaga użycia mniejszej siły

Zmiany pozwoliły na spory przyrost mocy, bo aż do 165 KM, co oznacza, że jest ich o 20 więcej. Moment pozostał na takim samym poziomie, czyli 221 Nm, co nadal jest wynikiem niespotykanym w żadnym innym motocyklu. Jednak nie sam przyrost mocy jest istotny. Udało się także zejść z wagą silnika, aż o 18 kg.

Skok w przyszłość

Choć podwójne reflektory od razu zdradzają z jakiego rodu wywodzi się ten motocykl, to stylistyka całkowicie zrywa z szafowatym wizerunkiem starego modelu. Owszem, Rocket nadal jest ogromny, ale wygląda bardzo nowocześnie, a nawet stylowo. Sporo aluminium i typowego dla Triumpha finezyjnego wykończenia detali nadały sylwetce lekkości i świeżości, której brakowało dotychczas. Jednak nowoczesność zawitała nie tylko w aparycji. Aluminiowa rama, nowy jednostronny wahacz z wałem kardana, nowe felgi i wiele, wiele innych elementów z lekkich materiałów pozwoliły na obniżenie masy aż o 40 kg. Nie warto się jednak łudzić, wciąż nie jest lekko – 291 kg na sucho. W opanowaniu takiego kawału żelastwa (a właściwie aluminium), rozpędzonego przez ogromny piec, pomagać będzie bogaty zestaw elektroniki. Standardowo, Rocket III wyposażony będzie w kontrolę trakcji, Cornering ABS, 4 tryby jazdy (rain, road, sport, individual) oraz wspomaganie ruszania pod górę. Opcjonalnie dostępny będzie także Quickshifter góra-dół. Tak jak inne modele Triumpha (jak np. Scrambler 1200), Rocket otrzyma również wyświetlacz TFT 2. generacji z regulowanym kątem położenia i systemem multimedialnym obsługującym smartphony, nawigacje, a nawet GoPro.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/08/2019_Rocket_3_R_Riding_9.jpg” height=”500″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Elektronika to jednak nie wszystko. Bez sprawnego podwozia nie zda się na nic, dlatego Triumph nie żałował na tych podzespołach. Zaciski hamulcowe Brembo Stylema identyczne jak w motocyklach sportowych (jak np. Panigale V4), do tego w pełni regulowane amortyzatory Showa, no i rzecz jasna aluminiowa rama, o nowej geometrii, mają umożliwić bezpieczne i przyjemne wykorzystanie potencjału silnika.

Co wybierasz?

Właściciele poprzednich Rocketów wykorzystywali swoje motocykle głównie na dwa sposoby – do turystyki lub do wściekania się po mieście. Ogromny moment, dostępny od najniższych obrotów, sprawdzał się znakomicie w obu środowiskach. Dlatego nowy Rocket dostępny będzie w dwóch wersjach – R z podnóżkami regulowanymi w pionie, roadsterową kierownicą oraz GT z wysuniętymi do przodu, regulowanymi w poziomie podnóżkami, wyższą kierownicą, mini owiewką i obszerniejszymi, niżej zamontowanymi kanapami.

Oprócz tego, w katalogach akcesoriów znajduje się jeszcze mnóstwo dodatków turystycznych niepsujących linii motocykla. Niestety na razie nie mamy jeszcze oficjalnej informacji kiedy i za ile będzie można kupić nowego Rocketa III, choć nie spodziewamy się ceny niższej niż 90 tys. zł.

Więcej informacji na: www.triumphmotorcycles.pl

 

KOMENTARZE