Po dekadzie rywalizacji na najsłynniejszych torach świata Piotr Biesiekirski ogłosił zakończenie sportowej kariery. O powodach i planach opowiada w pierwszym odcinku swojego nowego podcastu „Poza Torem”. Decyzja nie oznacza rozstania z motosportem. Piotr pozostaje aktywny w branży, rozwijając nowe projekty.
„Dla wielu osób, nawet mi najbliższych, było to kompletnie niespodziewane. Cały czas trenowałem, wróciłem do startów w mistrzostwach świata World Supersport po ubiegłorocznej kontuzji i byłem bardzo aktywny w social mediach” — mówi Piotr Biesiekirski.
Piotr zaczął ścigać się w wieku 13 lat, trenując początkowo nawet po 40 godzin tygodniowo. W 2016 roku wywalczył Puchar Polski Moto3, a następnie wygrywał w mistrzostwach Hiszpanii i zadebiutował w mistrzostwach Europy oraz świata klasy Moto2. Swoje osiągnięcia na arenie międzynarodowej zdobywał jako pierwszy Polak, przecierając szlaki.
Poprzedni sezon w MŚ World Supersport rozpoczął i zakończył kontuzjami. „Po groźnym wypadku w Australii przy ok. 170 km/h na chwilę straciłem przytomność i pamięć, trafiłem do szpitala helikopterem. Po raz pierwszy zacząłem żałować, że się ścigam, bo przez to moja przyszłość może lec w gruzach” — wspomina w podcaście dostępnym m.in. na YouTube i Spotify.
Pierwszy odcinek „Poza Torem” – posłuchaj już teraz!
„Sytuacja powtórzyła się podczas przedostatniej rundy. Niegroźnie wyglądający upadek skończył się poważną kontuzją barku. Adrenalina pozwoliła mi jeszcze tego dnia pojechać wyścig i uzyskać jeden z najlepszych wyników, ale następnego dnia nie było już mowy o starcie. Rehabilitacja trwała kilka miesięcy i była koszmarem”.
W trakcie kariery Piotr doznał dziewięciu złamań i trzech pęknięć kości oraz licznych urazów tkanek miękkich. „Zawsze wierzyłem, że szybko wrócę na tor, ale tym razem pojawiły się wątpliwości i widmo trwałego uszczerbku na zdrowiu”.
Mimo to w 2025 roku wrócił na tor i wystartował w trzech rundach MŚ World Supersport, a w debiucie wygrał wyścig mistrzostw Francji. „Nie czułem jednak żadnych specjalnych emocji. Większą frajdę dawała mi praca z zespołem” — podkreśla.
Tuż przed ostatnim startem na Węgrzech, w wieku 23 lat, ogłosił zakończenie kariery. „Tego samego dnia dostałem wiadomość o przyjęciu na studia. Wywołała we mnie większe emocje niż decyzja sportowa”
„Sport na tym poziomie to praca na pełen etat i rezygnacja z innych zainteresowań, a ja cały czas odkrywałem nowe pasje i talenty, których nie chciałem poświęcać. To nie motocykle są moim talentem. Osiągnąłem to, co osiągnąłem, dzięki ciężkiej pracy. Teraz chcę rozwijać się na innych polach, wciąż związanych z motorsportem. Jednym z nich jest ten podcast. To dopiero początek. Dziękuję kibicom za lata dopingu i mam nadzieję, że będziecie ze mną nadal”.
Choć skończył ze ściganiem, Piotr nie zsiada z motocykla. Dwa dni przed premierą podcastu ustanowił nowy rekord Toru Łódź, pokazując, że wciąż ma w sobie szybkość i pasję.










