Ciężko w to uwierzyć, ale właśnie wkroczyliśmy w drugą połowę 2022 roku. Sezon w pełni, pogoda szaleje, każdy wyjazd ma w sobie pierwiastek loterii. W tym wszystkim czyms stałym i niezmiennym jest kolejny numer naszego magazynu. Zapraszamy do lektury!
Na skróty:
Premiera: MV Agusta Brutale 1000 RS
Nazwa tego motocykla mówi o nim w zasadzie wszystko. To niewątpliwie straszny brutal, chociaż ubrany u najlepszego włoskiego krawca. Andrzej czuje do tej maszyny wielki respekt, Agnieszka jadąc nią tonie w emocjach. MV Agusta jest obłędnie piękna, mocna i droga. Krótko mówiąc, motocykl nie dla każdego, który każdy chciałby mieć.
Premiera: BMW CE 04
Ewidentnie przybył z przyszłości i od razu rzucił wyzwanie motocyklowym tradycjonalistom, drażniąc ich swoim wyglądem i elektrycznym napędem. Nie, to nie Arnold Schwarzenegger w drugiej części „Terminatora”, choć jemu również nie brakuje niemieckiego akcentu… A najzupełniej poważnie, nowe BMW CE 04 to skuter, który potrafi uzależnić i wyleczyć z niechęci do elektryków – pod warunkiem, że poruszasz się głównie po mieście.
Sprawdzian: Kawasaki ZX-10R Ninja
Andrzej czekał na ten test bardzo długo, a my wraz z nim. „Duży Ninja” nie załapał się do naszego niedawnego wielkiego testu superbike’ów, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Kawasaki otrzymało takie same kapcie jak reszta konkurentów i zostało zabrane na Tor Poznań. Tam do Andrzeja dołączył Daniel „Buła” Bukowski, mistrz i wielokrotny wicemistrz Polski w wyścigach motocyklowych, do tego zwycięzca pucharu Alpe Adria… No, w każdym razie fachowiec! Pozostało sprawdzić, czy ZX-10R, baza dla mistrzowskiej maszyny WSBK, ciesząca się też opinią najlepszego motocykla treningowego, jest tak dobry, jak o nim mówią.
Strefa bez prawka: Benelli Leoncino 125
Seria Leoncino to kolejny po turystycznych TRK duży sukces włoskiej marki pod chińskimi skrzydłami. Obok wersji 500, 250 i najnowszej 800 mamy jeszcze coś dla posiadaczy prawa jazdy kat. B, czyli model 125. Bardzo ładny, dobrze wykonany, sprawny i generalnie trzymający linię reszty „lwiej” rodziny. To być może jedna z najciekawszych propozycji w segmencie 125 ccm. Motocykl przetestował Lech, nasz specjalista od małych pojemności.
Oldtimer: Honda CMX 450 C Rebel
No i na co nam przyszło? Do działu z maszynami zabytkowymi trafiają już modele, które wielu z nas (nie takich znowu starych) doskonale kojarzy jako salonowe nówki i często obiekty marzeń z katalogów i plakatów. Czas jednak pędzi szybko, nieubłaganie i, z ludzkiego punktu widzenia, wyłącznie do przodu (pomijamy tu rozważania z zakresu wyższej fizyki). Jednym z takich motocykli jest Honda Rebel 450, niegdyś jeden ze sztandarowych przykładów japońskiej wizji choppera, choć z silnikiem rzędowym.
Historia motocykli wg Lecha: Pierwsze ramy motocyklowe
Paradoksalnie, twórcom fundamentów współczesnej motoryzacji znacznie łatwiej było wymyślić napęd niż podwozie i szerzej – ogólną formę motocykla. Było trochę pomysłów na ramy, w które można było upchnąć silnik i w miarę wygodnie (bezpiecznie wtedy zdecydowanie nie było) usadzić na nich kierowcę, choć oczywiście nie wszystkie okazały się trafione. Zanim pojawił się motocykl wyglądający mniej więcej tak jak te znane dziś, na drogach i bezdrożach Europy można było spotkać prawdziwe dziwolągi.
Świat motocyklistów: Enduro Friendly
Zajawka na offroad, wiedza i fachowość, a do tego otwartość na ludzi, zwłaszcza tych dzielących motocyklowo-terenową pasję – tak w wielkim skrócie można opisać codzienne życie i działalność Ewy i Maćka Nowików z Lipkowa pod Oleckiem. Stworzyli fajną bazę namiotowo-warsztatową, gdzie każdy motocyklista jest mile widziany, organizują rajdy i szkolenia (m.in. wiosenny rajd Yatvingia Rally), a do tego rozkręcają firmę produkującą i sprzedającą akcesoria do motocykli rajdowych i adventure. Bardzo dobrze jest ich znać, dlatego ich poznajcie!
Motolegendy: Motocykle wyścigowe ELF
Ambicja szefostwa dużego koncernu olejowego przekłada się na wiele rzeczy, ale jedną z najważniejszych jest niemal nieograniczony budżet na odważne projekty. Jednym z nich była na pewno seria motocykli wyścigowych zbudowanych pod marką Elf. Pracowali nad nią najlepsi ówcześni konstruktorzy, silniki dostarczały Yamaha i Honda, a same pojazdy pełne były nowatorskich rozwiązań technicznych. I to właśnie one, a nie sukcesy sportowe, jest tym, co po ELF-ach zostało z nami do dziś. Wystarczy wspomnieć jednostronny wahacz, silnik jako element nośny czy wahaczowe przednie zawieszenie.
Custom: Royal Enfield Continental GT – XTR Pepo
Motocykle budowane przez Pepo Rossela są takie jak on sam – bezpośrednie i bardzo zabawowe. I dokładnie w ten sposób został przebudowany stonowany Royal Enfield Continental GT. Nie zważając na tylko 47 KM mocy, Pepo stworzył wyścigówkę, co do której nie ma pewności, czy przybyła z przeszłości, czy z chaotycznej przyszłości. Akumulator wystający z zadupka – obowiązkowy!
Używki: Kawasaki ZX-10R (2004-2015)
Tak, to nie pomyłka, to znowu on! Obok torowego testu najnowszej generacji ZX-10R prezentujemy również starsze wcielenia tego motocykla, poszukiwane na rynku maszyn używanych. Paweł Boruta, nasz doświadczony autor i mechanik motocyklowy, wziął na warsztat kilka kolejnych generacji, które mimo wspólnej nazwy, miały zupełnie inne charaktery. Wolisz dziką, nieujarzmioną moc i sytuacje, w których wszystko zależy tylko od kierowcy? Czy może cenisz elektroniczny kaganiec, zapewniający pełną kontrolę? W takim razie sprawdź, którego rocznika superbike’a Kawasaki szukać i na co zwrócić uwagę przy zakupie.
Jak to działa: Motocyklowe skrzynie biegów
Bez nich osiągi silnika byłyby niczym, bo nie mogłyby w odpowiednim czasie i proporcjach trafić na tylne koło. W dziedzinie motocyklowych skrzyń biegów od lat dokonuje się postęp, choć na pewno nie możemy mówić o rewolucjach. Zasady budowy i działania tych „pudełek z kołami zębatymi” pozostają z grubsza niezmienne, jak i to, że projekt i wykonanie tych układów muszą być na najwyższym, zegarmistrzowskim wręcz poziomie.
Speed Ladies: Dobre Sklepy Motocyklowe Speed Ladies Camp 2022
Motocyklistki stowarzyszone i/lub sympatyzujące z kobiecym portalem motocyklowym Speed Ladies spotkały się już po raz dwunasty. Tradycyjnie w miejscu podanym w ostatniej chwili, znanym tylko im, bez udziału mężczyzn. I, co również jest już tradycją, w imponującym składzie. A przy okazji kilka z nich opowiedziało nam o swoich mocnych i szybkich maszynach, które zdecydowanie łamią stereotyp „motocykla dla kobiety”.
Dookoła komina: Na zachód od Wrocławia
Nie ma co się oszukiwać – bardzo lubimy Dolny Śląsk, można wręcz powiedzieć, że go faworyzujemy. Czy jest się za co bić w pierś? Chyba nie. To wspaniały kawałek Polski pod względem tras motocyklowych, choć podła jakość większości dróg asfaltowych mogłaby zdobyć jakiś unijny certyfikat regionalnej specjalności. Tym razem Konrad i jego syn Maciek wybrali się w mniej uczęszczane, choć również bardzo atrakcyjne rejony na zachód od Wrocławia. Idealna propozycja na pogodne, niedzielne popołudnie.
Za horyzont: Toskania, Sardynia i Sycylia
Opisany w artykule Patrycji wyjazd to w zasadzie tylko część jej wielkiej podróży przez Europę. Podróży dosyć niezwykłej, bo solowej, w wykonaniu motocyklowej debiutantki, która w dodatku często zamiast wygodnych i bezpiecznych hoteli wybierała spanie na dziko, na plażach i w lasach. Przygód nie zabrakło, w tym śmieszno-strasznych, jak ta z sycylijską mafią, ale wszystko skończyło się dobrze. Patrycja wróciła do domu już jako inna osoba, a obecnie jest w kolejnej samotnej podróży, tym razem do Maroka. I też nam o niej niedługo opowie!