Rok 2022, Szczecin, Wały Chrobrego, pierwszy weekend czerwca, sobota, godzina 10.00. Słychać je już z daleka. Nadciągają Junaki, by powtórzyć pewną serię manewrów, uwiecznioną w starej kronice filmowej…
Dokładnie 70 lat temu powstały pierwsze rysunki dokumentacji technicznej Junaka. W kronice filmowej (PKF45B/61) z 1961 roku uwieczniono wjazd testowy Junakami po schodach na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Z kolei już w 2022 roku, w pewien zimowy dzień, stęskniony jazdy Junakiem Kuba zagaił do Krzysztofa „Tatusia” Pazury, że można by gdzieś pojechać, kiedy zrobi się cieplej, może po słynnych schodach, jak widać to na czarno-białych zdjęciach? Machina ruszyła. Parę telefonów, maili i odrobina chęci…
Wyczyn ten postanowiono powtórzyć przy okazji Międzynarodowych Dni Archiwów. Patronem wydarzenia zostało Archiwum Państwowe w Szczecinie, przy zgodzie właściwego konserwatora zabytków. Formalności załatwiło Stowarzyszenie Miłośników i Posiadaczy Motocykli Junak SFM.
Do wykonania zadania zgłosili się śmiałkowie z Nieformalnej Grupy Motocyklowej Dziki Junak w składzie: ADAHO, Brzoza, Czaro, Johny, Kuba, Robson. Na swoich Junakach w wersjach rajdowych lub scrambler powtórzyli wyczyn sprzed 61 lat. W ten sposób uczcili okrągłą rocznicę początków prac nad legendarnym powojennym polskim motocyklem. Obstawą całego zamieszania było ok. 40 Junaków plus „Junaki Zastępcze” oraz inni zainteresowani motocykliści. Dopisała również wspaniale dopingująca publiczność.
Moje pierwsze wrażenie po wjeździe na samą górę? Strach! Schody na żywo okazały się wysokie, strome, ale było po nich widać, że chcą być po raz kolejny zdobyte przez Junaki. Tym razem jazdę także rozpoczął Kuba i lawina zabawy ruszyła. Najpierw dość nieśmiało, do pierwszego stopnia, później to już istne szaleństwo. Nie obyło się bez drobnych podparć czy nawet upadków, jednak bez większych uszkodzeń u ludzi i maszyn. Do godziny 11.00 wszystkie możliwe schody zostały objechane, śmiałkowie usatysfakcjonowani, a publiczność szczęśliwa. Dalej impreza przeniosła się do Archiwum Państwowego w Szczecinie, gdzie wysłuchaliśmy bardzo ciekawej prelekcji pana Jacka Ogrodniczka, autora książki „Junak Smyk. Szczecińskie motolegendy”, pod tytułem „Dlaczego Junak przeszedł do legendy?”, oraz słów kilku o Junaku i Stowarzyszeniu Miłośników i Posiadaczy Motocykli Junak SFM wypowiedzianych przez Zenona Młotka. Do godziny 15.00 można było oglądać motocykle i rozmawiać z ich właścicielami oraz zwiedzać zakamarki Archiwum.
Po części oficjalnej większa część Junakowców wróciła na kemping, gdzie w jednym z motocykli dokonano szybkiej wymiany głowicy i tłoka, tak aby w niedzielny poranek mógł szczęśliwe wrócić na kołach do Warszawy. W drodze do Szczecina, na 37 km przed celem, doszło w nim do urwania grzybka zaworu i wybicia dziury w tłoku. Jak to mawia Piotr C. (znany junakowy globtroter), „sam smak”!
Ogromne podziękowania dla Mateusza za zadbanie o nas i rozpromowanie tego wydarzenia. Dla kolegów ze Stowarzyszenia Miłośników i Posiadaczy Motocykla Junak SFM za zajęcie się wydarzeniem od strony formalnej! Dla Archiwum Państwowego w Szczecinie za ugoszczenie i zadbanie o motocyklistów! Dla Pana Jacka Ogrodniczaka z Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie za bardzo ciekawy wykład. Oraz dla pozostałych właścicieli Junaków, za stworzenie cudownej atmosfery i trzymanie kciuków. Myślałam, że Dzikowisko było najlepszą imprezą motocyklową, na jakiej byłam w tym sezonie, ale już tydzień później Szczecin ją przebił! I ja tam byłam, po Wałach na Junaku brata jeździłam 😊
Katarzyna Szymala (Siostra) – Klasyk w kobiecych dłoniach
Zdjęcia: Mateusz Musialski