Nie od dziś wiadomo, że Guy Martin jest trochę szalony, co zresztą postanowił udowodnić raz jeszcze. Brytyjczyk szykuje się do pobicia aż dwóch rekordów prędkości!
Były zawodnik wyścigów drogowych Guy Martin nie próżnuje na emeryturze. Chociaż ma 39 lat, w jego głowie ciągle rodzą się szalone pomysły. Tym razem Brytyjczyk wymyślił sobie, że pobije kilka rekordów prędkości. I znając go, nie odpuści, dopóki marzenia nie staną się rzeczywistością.
Plan numer jeden to przekroczenie prędkości 300 mil na godzinę (ponad 480 km/h) na motocyklu, co byłoby nowym lądowym rekordem prędkości w Wielkiej Brytanii. Miano rekordzisty należy do Martina, który w 2019 roku – na zmodyfikowanej Suzuki Hayabusie – zatrzymał prędkościomierz na wyniku 434 km/h. W osiągnięciu zamierzonego celu przeszkodził wiatr.
Tym razem Guy chce pojechać na dystansie 1 mili jeszcze szybciej. Do pobicia rekordów ponownie zamierza wykorzystać Hayabusę. Maszyna ma mieć zmodyfikowany silnik, którego moc – dzięki użyciu turbosprężarki – ma wzrosnąć aż do 830 KM! Nie zabraknie też owiewek przygotowanych specjalnie pod bicie rekordu. Całość testowano w tunelu aerodynamicznym.
Żeby uświadomić sobie, jak karkołomne zadanie czeka Martina, warto wyobrazić sobie, że odcinek 1 mili (1,6 kilometra) pokona on w około 16 sekund! Kluczowy będzie wiatr, a Guy nie będzie mógł pozwolić sobie nawet na najmniejszy błąd.
Zobacz też:
- MotoGP, mamy problem… z nowym rekordem prędkości
- Pierwszy motocykl seryjny, który pokonał barierę 300 km/h. Suzuki GSX 1300R Hayabusa
- 300 km/h motocyklem z 1920 roku! Historia Indiana Scouta Burta Munro
To jednak wcale nie koniec ambitnych planów Martina, który na koncie posiada cały szereg rekordów. Na liście jest kilka wyczynów wręcz absurdalnych, jak rekord prędkości w pojeździe napędzanym tylko siłą grawitacji (popularne mydelniczki), czy rekord prędkości ustanowiony… stojąc na głowie! PS. Mydelniczkę, czyli czterokołowy pojazd z kapsułą, Martin na dystansie 100 metrów rozpędził do 137 km/h!
Kolejny rekord, jaki chce pobić 39-latek, jest jednak o wiele bardziej karkołomny. Martin chce przekroczyć na jednośladzie prędkość 400 mil na godzinę, a więc 664 km/h! Byłby to absolutny rekord prędkości uzyskany na motocyklu. Przypomnijmy, że dotychczas najszybciej na dwóch kołach pojechał w 2010 roku Rocky Robinson – uzyskał wynik 605 km/h (376,363 mil/h).
W pokonaniu tego rezultatu, Martinowi pomóc ma kierowany przez Alexa Macfadzeana zespół ludzi, którzy od lat „siedzą” w motocyklach. W składzie są chociażby Bernie Toleman (były zawodnik wyścigów długodystansowych i właściciel teamu w Brytyjskich Superbike’ach) czy menadżer techniczny Dave Blundell oraz odpowiadający za design Alastair Smith.
Ekipa stworzyła motocykl o długości 9 metrów, zbudowany głównie ze stali i aluminium oraz wyposażony w owiewki z włókna węglowego. Najciekawiej jest jednak pod nimi. Jednoślad napędzany jest bowiem silnikiem turbinowym Rolls-Royce o mocy 1200 koni mechanicznych! Jednostka napędowa pochodzi z helikoptera wybudowanego w Wielkiej Brytanii ponad 50 lat temu.
Nie wiemy jak wy, ale my trzymamy kciuki, żeby plany Guya Martina ziściły się! Na świecie potrzeba takich szaleńców jak on!