Choć wciąż osłabiony po poważnej kontuzji, Christoffer Bergman wystartuje w najbliższy weekend w barwach polskiego Wójcik Racing Teamu w drugiej rundzie motocyklowych mistrzostw świata World Supersport w hiszpańskim Jerez de la Frontera.
Trzydziestolatek, który reprezentuje polską ekipę nie tylko w pełnym cyklu World Supersport, ale także w długodystansowych MŚ FIM EWC, wciąż wraca do zdrowia po kwietniowej kontuzji nóg. Po powrocie z pierwszej rundy World Supersport w Australii Bergman złamał obie nogi, w sumie aż w siedmiu miejscach, podczas treningu na motocyklu crossowym w Szwecji.
Powrót po kontuzji
Dzięki intensywnej rehabilitacji pod okiem specjalistów z Gorzowa, Szwed był w stanie wrócić już na motocykl i testować na torach w czeskim Brnie, francuskim Le Mans i hiszpańskiej Navarze.
W najbliższy weekend czekają go dwa wyścigi MŚ World Supersport w Jerez. Pierwszy w sobotę o 15:15. Drugi w niedzielę o 12:30.
„Wiem, że dam radę przejechać dystans wyścigów, ale nie jestem pewien z jakim tempem. W kwietniu doznałem poważnej kontuzji, łamiąc obie nogi w sumie w siedmiu miejscach. Z powodu pandemii nie tylko musiałem czekać aż trzy tygodnie na operację i spędziłem półtora miesiąca na wózku inwalidzkim, ale nie mogłem też rozpocząć rehabilitacji w Szwecji. W czerwcu zespół sprowadził mnie więc do Gorzowa, gdzie rozpocząłem bardzo intensywną, trzytygodniową rehabilitację w REHAkompleks. Jestem za to bardzo wdzięczny, ponieważ bez niej na pewno nie mógłbym wystartować w ten weekend.”
– mówi Christoffer Bergman, startujący Yamahą R6 z numerem 71.
„Jestem w stanie chodzić i jeździć na motocyklu, ale jazda na limicie nadal jest dość bolesna, a zakres ruchów w kostkach nieco ograniczony. Na szczęście tor w Jerez nie będzie aż tak wymagający dla nóg. Największy problem sprawiają mi krótkie zakręty i szybka zmiana pozycji. Długie łuki w Jerez powinny dać mi czas na płynną zmianę pozycji, więc jestem dobrej myśli.”
-Dodał zawodnik